Tajwan przeciwko antychińskiej polityce USA. To uderza w produkcję chipów

Tajwan stara się przekonać Stany Zjednoczone do zmniejszenia swojego antychińskiego stanowiska, które negatywnie wpływa na interesy biznesowe kraju. Amerykanie straszą szkodliwymi skutkami polegania na chipach produkowanych na wyspie, co wywołało nieformalne dyskusje między tajwańskimi urzędnikami a ich amerykańskimi odpowiednikami.

Amerykanie ciągle straszą Chinami i dążą do odcięcia Pekinu od technologii.

Tajwańscy urzędnicy starają się zmniejszyć emocjonalne twierdzenia, że produkowanie chipów na Tajwanie jest niebezpieczne, co ma być efektem roszczeń ze strony Chin o odzyskanie prowincji siłą militarną. Tajwan jest zdeterminowany, aby zachować swoją niezależność, ale równocześnie stara się unikać konfrontacji z Chinami.  W wyniku zwiększonego popytu na chipy na początku pandemii, światowy rynek technologiczny doświadczył niedoborów, co podkreśliło strategiczne znaczenie Tajwanu i jego koncentrację przemysłu półprzewodnikowego na jednej małej wyspie. W zeszłym roku Tajwan stanowił 48% światowego rynku produkcji.

Ciągłe straszenie Chinami źle wpływa na interesy Tajwanu, który został wciągnięty przez USA w wojnę handlową. Urzędnicy naciskają na ograniczenie takich działań.

Według Bloomberga, urzędnicy podczas dyskusji z sekretarzem handlu USA Giną Raimondo, wyrazili obawy dotyczące zależności Ameryki od dostaw chipów z Tajwanu, określając ją jako "niezrównoważoną" i "niebezpieczną". Jednak źródła te wypowiedziały się anonimowo. Zależność Stanów Zjednoczonych od Tajwanu może być niebezpieczna, jak twierdziła Raimondo, który groziła, że utrata dostępu do tajwańskich dostaw półprzewodników może spowodować „głęboką i natychmiastową recesję” oraz stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Tajwan znajduje się na delikatnej linii między Chinami a USA, ponieważ przemysł półprzewodników na wyspie ma kluczowe znaczenie dla gospodarki i może być celem nadejścia pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych w przypadku inwazji Chin. Jednakże Waszyngton stara się zminimalizować swoją zależność od importu chipów z Tajwanu poprzez budowanie krajowych zdolności produkcyjnych dzięki ustawie CHIPS. TSMC, tajwański gigant półprzewodnikowy, angażuje się w ten proces, inwestując w dwa nowe zakłady produkcyjne w Arizonie. Staną się one jednak tylko małym ułamkiem całkowitej mocy produkcyjnej TSMC.

USa wymagają przekazania strategicznych danych technologicznych, w przypadku korzystania z ustawy CHIPS. Nikt nie przeniesie najważniejszych fabryk.

TSMC jest również niezadowolone z wymogów, jakie zostały dołączone do dotacji udzielanych w ramach ustawy CHIPS, które mogą wymagać od niego podziału zysków i ujawnienia szczegółów operacyjnych oraz technologii. Ponadto Tajwan został uwikłany w wojnę chipową między USA a Chinami, ponieważ Ameryka próbuje odciąć dostęp Pekinowi do najnowszych technologii, tłumacząc to tym, że mogą one znaleźć zastosowanie w chińskiej armii.

W zeszłym miesiącu dyrektor Mediatek, tajwańskiej firmy fabless produkującej półprzewodniki, skarżył się, że amerykańskie sankcje szkodzą małym i średnim firmom, takim jak jego, i faktycznie pomagają ich chińskim konkurentom, zmuszając Pekin do kierowania do nich rządowych funduszy.