Fala doniesień o możliwej rezygnacji Tima Cooka wywołała w ostatnich dniach wyraźne poruszenie wśród inwestorów i obserwatorów branży. Reuters i Financial Times sugerowały, że Apple przygotowuje się do zmiany na stanowisku dyrektora generalnego już w przyszłym roku, wskazując na trwające prace nad planem sukcesji i rosnące wewnętrzne napięcie związane z nowym etapem rozwoju spółki.
Mark Gurman z Bloomberga odciął się jednak od tych rewelacji. Według jego informacji Cook nie planuje odejścia w najbliższej perspektywie i zamierza pozostać u steru co najmniej do końca obecnej prezydentury USA. To oznacza, że Apple będzie kierowane przez Cooka do 2028 roku, gdy osiągnie on wiek 70 lat. W tym czasie zdążył już zostać najdłużej urzędującym CEO w historii firmy, wyprzedzając okres sprawowania funkcji przez Steve’a Jobsa.
Apple CEO Tim Cook isn’t retiring imminently, with recent reports on him stepping down in the first half of next year simply being premature. Here are the facts in the latest Power On: https://t.co/f2YNQG845y
— Mark Gurman (@markgurman) November 23, 2025
Kwestia następcy wciąż pozostaje otwarta
Mimo zapewnień Gurmana, kwestia sukcesji nie znika z dyskusji. Financial Times podkreślał, że zarząd Apple prowadzi działania przygotowawcze, choć ich finału nie należy oczekiwać przed publikacją raportu finansowego w styczniu 2026 roku. Wewnętrznym faworytem pozostaje John Ternus, wiceprezes ds. inżynierii sprzętu, który od dłuższego czasu jest postrzegany jako osoba zdolna do płynnego przejęcia sterów. Według Gurmana Ternus byłby naturalnym następcą, gdyby Cook ostatecznie zdecydował się odejść.
Odpływ kadr z kluczowych działów
Podczas gdy kwestia przyszłości Cooka wzbudza emocje, Apple stoi dziś przed bardziej namacalnym problemem. Firma traci specjalistów nie tylko w obszarze sztucznej inteligencji, gdzie rynek stał się wyjątkowo agresywny, ale również w zespołach odpowiedzialnych za projektowanie produktów.
Największy szum wywołały najnowsze działania OpenAI, które według Gurmana przeciągnęło na swoją stronę około czterdziestu inżynierów Apple w zaledwie miesiąc. Wśród nich znaleźli się Matt Theobald, ekspert od projektowania produkcji, oraz Cyrus Daniel Irani, główny projektant interfejsów użytkownika. Równolegle Abidur Chowdhury, współtwórca linii iPhone Air, zrezygnował z posady w Cupertino, aby dołączyć do nowego startupu AI.
Powrót wpływu Jonathana Ive’a
Odejścia te na nowo rozbudziły dyskusję o wpływie Jonathana Ive’a, który po latach od rozstania z Apple i po przejęciu jego firmy przez OpenAI, znów zaczyna skupiać wokół siebie kluczowych projektantów. Jego nowy zespół ma pracować nad urządzeniem określanym jako „zabójca iPhone’a”, pozbawionym ekranu i opartym na interakcji głosowej oraz systemach predykcyjnych. Fakt, że to właśnie byli pracownicy działów projektowych Apple napędzają ten projekt, wzbudza pytania o to, jak głęboko luka kompetencyjna może odbić się na przyszłych produktach firmy z Cupertino.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Tim Cook nie odchodzi. Pozostanie najdłużej urzędującym szefem Apple w historii