Prezes Apple, Tim Cook, spotkał się w tym tygodniu z prezydentem Donaldem Trumpem w Białym Domu. Według Trumpa, Cook miał złożyć istotne obietnice dotyczące zmian w produkcji Apple. Podczas rozmowy z gubernatorami Trump oświadczył, że Apple planuje przenieść część produkcji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych.
W piątek prezydent powiedział, że Cook „zatrzymał budowę dwóch zakładów w Meksyku” i zamiast tego firma zamierza produkować swoje urządzenia w USA. Nie jest jednak jasne, o jakie dokładnie zakłady chodziło, ponieważ Apple nie produkuje wielu gotowych produktów w Meksyku. Co prawda, niektóre komponenty są tam wytwarzane, ale iPhone’y nie są montowane w tym kraju.
To nie pierwszy raz, kiedy Trump ogłasza potencjalne inwestycje Apple w USA. W 2017 roku, podczas swojej pierwszej kadencji, twierdził, że Tim Cook obiecał mu budowę trzech dużych fabryk w Stanach Zjednoczonych. „Powiedziałem Timowi: dopóki nie zaczniesz budować fabryk w tym kraju, nie będę uważał mojej administracji za sukces gospodarczy” - mówił Trump. Kilka lat później Apple zaprzeczyło jednak jakoby miało plany dotyczące nowych zakładów produkcyjnych w USA.
Apple też ugina się pod presją prezydenta
Obecne spotkanie Trumpa i Cooka miało miejsce w czwartek w Waszyngtonie. Trump dodał, że Apple zadeklarowało inwestycję setek milionów dolarów w Stanach Zjednoczonych. Prezydent zasugerował również, że decyzja Apple może wynikać z obaw przed 25-procentowym cłem na meksykański eksport do USA. Jeśli takie taryfy zostaną nałożone, Apple będzie musiało zdecydować, czy pokryć dodatkowe koszty, czy też przenieść je na konsumentów w postaci wyższych cen produktów.
To nie pierwszy raz, kiedy Trump ogłasza potencjalne inwestycje Apple w USA.
Warto podkreślić, że kiedy USA nakłada taryfy celne na inne kraje, to nie one ponoszą koszty, lecz amerykańskie firmy i konsumenci. Cła są bowiem podatkami nałożonymi na importowane towary, które finalnie obciążają kupujących w Stanach Zjednoczonych. Obecnie Apple korzysta głównie z usług Foxconna - największego kontraktowego producenta zatrudnianego przez firmę do montażu iPhone’ów, a Foxconn coraz bardziej zwiększa swoją obecność w Meksyku.
Na początku lutego władze Meksyku zgodziły się wysłać 10000 członków Gwardii Narodowej na granicę z USA, aby powstrzymać przemyt fentanylu. W odpowiedzi Stany Zjednoczone tymczasowo zawiesiły nakładanie ceł na meksykański import. Sytuacja handlowa między oboma krajami pozostanie dynamiczna do końca kadencji Trumpa - tego możemy być pewni.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Tim Cook obiecał Trumpowi, że Apple przeniesie fabrykę z Meksyku do USA. Cła działają