Ubisoft ma kłopoty? Prezes chce, by pracownicy dźwignęli firmę z dołka

Ubisoft ma kłopoty? Prezes chce, by pracownicy dźwignęli firmę z dołka

Ubisoft anulował kilka gier i przełożył premierę Skull and Bones, który pomału zaczyna kroczyć ścieżką Duke Nukem Forever oraz Beyond Good & Evil 2. Pojawia się pytanie czy francuski wydawca popadł w kłopoty?

To pytanie jest zasadne tym bardziej, iż w zeszłym tygodniu szefostwo Ubisoftu na nadzwyczajnym spotkaniu ze swoimi inwestorami zapowiedziało cięcia kosztów o około 215 milionów dolarów amerykańskich w ciągu dwóch lat. Taka strategia już negatywnie odbija się na projektach, bowiem firma anulowała trzy niezapowiedziane gry – a cztery kolejne produkcje wyrzucono do kosza zeszłym roku. Dodatkowo Ubisoft po raz kolejny przełożył debiut Skull and Bones. Nierzadko zdarza się, że projekty są anulowane z powodu obniżenia kosztów, aczkolwiek francuski wydawca rezygnuje z gier i przekłada premiery w niespotykanym tempie. Dziennikarz serwisu Insider-Gaming miał okazję rozmawiać z pięcioma obecnymi oraz byłymi pracownikami firmy.

Ubisoft ma przechodzić cięższy okres, a prezes wzywa pracowników, by pomogli wyjść firmie z tej nieciekawej sytuacji.

Zdradzili oni, że w e-mailu wysłanym do pracowników 11 stycznia dyrektor generalny Ubisoft, Yves Guillemot, wezwał, by zespół zachował „pełną energię i zaangażowanie, aby wrócić na ścieżkę sukcesu”. Z wiadomości wynika, iż przedsiębiorstwo planuje wydać Skull and Bones, Assassin's Creed: Mirage, Avatar: Frontiers of Pandora i inne jeszcze nieogłoszone projekty – w tym jedną dużą grę – a także tytuły na smartfony R6 Mobile i The Division Resurgence do 2024 roku. Po ogłoszeniu zmian cena akcji spółki spadła do 20,79 euro, co daje najgorszy wynik od końca 2015 roku. Jeden z pracowników powiedział, iż kierownictwo najwyraźniej forsowało narrację, że opóźnienia zostały spowodowane pracą hybrydową i w pełni zdalną.

Zmiany w trybie działania korporacji przeprowadzono po wybuchu pandemii COVID-19. Jednak według pracowników, z którymi rozmawiał serwis Insider Gaming prawdziwą przyczyną opóźnień i anulowania gier było to, że większość produkcji „nie była tym, czego chcieli gracze”, co znalazło odzwierciedlenie w opiniach podczas kontroli jakości i testów. Warto wspomnieć, że Ubisoft w wyniku kryzysu próbuje doprowadzić do przejęcia lub fuzji z innym podmiotem, ale reakcje na propozycje Francuzów nie napawają zarządu optymizem. Wszelkie składane propozycje podobno zostały odebrane negatywnie i wręcz wyśmiane.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Ubisoft ma kłopoty? Prezes chce, by pracownicy dźwignęli firmę z dołka

 0