Uwaga na wybuchające zasilacze Gigabyte. High-endowe modele to buble

Uwaga na wybuchające zasilacze Gigabyte. High-endowe modele to buble

Jeśli składacie własne komputery, prawdopodobnie znacie złotą zasadę, by nigdy nie oszczędzać na zasilaczu. Ten nie tylko zasila wszystkie podzespoły, bo zły zasilacz może prowadzić do awarii systemu, a nawet do uszkodzenia sprzętu czy w skrajnych przypadkach do pożaru. 

Najwyraźniej Gigabyte nie znało tej zasady, bo dwa high-endowe zasilacze Gigabyte mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników. Mowa tu o modelach GP-P750GM i GP-P850GM, które są odpowiednio zasilaczami o mocy 750 W i 850 W i posiadają certyfikat 80+ Gold, co podkreśla, że mamy do czynienia z produktami wysokiej klasy. Jak jednak pokazał Gamers Nexus na YouTube, nie jest to do końca prawda. Co więcej, oba omawiane zasilacze były sprzedawane na początku tego roku przez Newegg w ramach wymuszonego pakietu, w którym każdy, kto kupuje wybrane karty graficzne z serii RTX, musiał kupić wraz z nim zasilacz. 

Dwa high-endowe zasilacze Gigabyte (GP-P750GM i GP-P850GM) mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników i ich komputerów.

Problemy zaczęły się po raz pierwszy, gdy redaktorzy zauważyli, że połowa recenzji modelu 750 W jest negatywna, a 40% recenzentów twierdziło, że otrzymywali martwy zasilacz Gigabyte. Znany recenzent zasilaczy Aristeidis Bitziopoulos już w swoim teście dla TechPowerUp pod koniec 2020 roku zauważył, że „w przeciwieństwie do linii zasilaczy Aorus, która była zaskakująco dobra, ta jest rozczarowaniem… na początek, mój sample padł podczas oceny przeciążenia (over-power), co jest mocno rozczarowujące. Największym zagrożeniem okazały się zaś tranzystory strony pierwotnej". 

Gamers Nexus następnie wykupili wiele takich zasilaczy i rozebrali je tylko po to, aby dowiedzieć się, że Gigabyte wydaje się pozyskiwać części od wielu różnych dostawców. Nie tylko kondensatory i tranzystory w zasilaczach różniły się w modelach 750 W i 850 W, ale także w dwóch rzekomo identycznych jednostkach 750 W. Trudno wyjaśnić taki stan rzeczy, ale możliwe, że producent zmienił dostawcę części w międzyczasie ze względu na problemy z jakością, a może zaopatrywał się u różnych dostawców, aby poradzić sobie z niedoborem części. Poniżej możecie zobaczyć różne kondensatory używane w rzekomo identycznych jednostkach. Warto zwrócić uwagę na niebieskie kondensatory na spodzie lewej jednostki, podczas gdy te same kondensatory po prawej są różowe. Gamers Nexus wskazywał również, że pochodzą od różnych producentów.

W trakcie testów odkryto, że większość zasilaczy wyłącza się, gdy osiągnie zabezpieczenie przed nadmierną mocą (OPP), które jest wbudowanym zabezpieczeniem przed awarią, gdy z zasilacza jest pobierana nadmierna moc. Chociaż jest to normalne w przypadku większości zasilaczy, zaskoczeniem było, że OPP uruchomiało się tylko przy znacznie wyższych mocach w porównaniu z rzeczywistym wskaźnikiem OPP. Jednak podczas testowania piątego zasilacza 750 W jeden z tranzystorów uległ awarii i eksplodował w trakcie testu. Następnie Gamers Nexus powtórzył eksperyment na innym zasilaczu Gigabyte 750 W i ponownie eksplodował ten sam tranzystor. Prawdziwym problemem jest to, że nie wynikało to z uruchomienia OPP, gdyż zasilacze eksplodowały przy obciążeniu tylko 60%. Jest to dość powszechne obciążenie mocy dla każdego komputera stacjonarnego.

Możecie obejrzeć film, aby uzyskać pełne informacje, ale nie wygląda to dobrze dla Gigabyte. Platforma testowa zbudowana przez Gamers Nexus przy użyciu jednego z tych zasilaczy doprowadziła do awarii GPU w ciągu zaledwie 72 godzin, chociaż nie udało się jednoznacznie połączyć uszkodzonego GPU z samym zasilaczem. Redakcja wskazuje jednak, że ten sam zasilacz nie miał problemów, gdy wymienili wadliwy procesor graficzny na inny. Rzeczywiście, pomimo dużej liczby negatywnych recenzji, większość klientów, którzy otrzymali sprawny zasilacz, wydawało się nie mieć z nim problemu. Niemniej jednak jakość tranzystorów i kondensatorów pozostaje wątpliwa, podczas gdy obwody zabezpieczające wymagają poprawy.

Na pewno nie był to dobry okres dla Gigabyte. Firma boryka się z atakiem ransomware na ich serwery, hakerzy ukradli 112 GB jej danych z serwerów, a teraz wybucha afera z zasilaczami. 

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Uwaga na wybuchające zasilacze Gigabyte. High-endowe modele to buble

 0