Ubiegły miesiąc przyniósł poprawę udziału Windowsa 11, któremu i tak dużo jeszcze brakuje do poziomu Windowsa 10. Co ciekawe sporo komputerów pracuje nadal pod kontrolą Windowsa 7.
Według danych ze StatCounter w sierpniu 2024 roku pozycję lidera w kwestii udziału nadal utrzymuje Windows 10. Popularna dziesiątka kończy ten okres z wynikiem 64,14% udziału. Na drugim miejscu, bez zaskoczenia, plasuje się Windows 11. Najnowsza wersja okienek zaliczyła wzrost o 0,8 p.p. względem wcześniejszego miesiąca. Od sierpnia 2023 roku udział Windowsa 11 wzrósł natomiast o 8,46 p.p. Jak zatem widać popularność tego systemu wciąż rośnie choć dosyć powoli.
Od sierpnia 2023 roku udział Windowsa 11 wzrósł natomiast o 8,46%.
Znaczący wzrost udziału jedenastki możemy zobaczyć dopiero w okolicach października 2025 roku. To właśnie wtedy Microsoft ma porzucić wsparcie Windows 10. Do tego czasu raczej nie spodziewamy się drastycznych zmian.
Dla części użytkowników przeszkodą w przesiadce na Windowsa 11 mogą niestety okazać się wymagania tej wersji. Jeszcze do niedawna użytkownicy mogli wykorzystać sztuczkę, która pozwalała je ominąć. Działania te zostały jednak ukrócone, ponieważ Microsoft załatał obejście, pozwalające na instalację Windows 11 na nieobsługiwanych PC.
Windows 7 nie odszedł kompletnie w zapomnienie
Co do udziału reszty systemów Microsoftu to całkiem pokaźna ilość komputerów pracuje jeszcze pod kontrolą Windowsa 7. W sierpniu 2024 roku udział tej wersji wyniósł 3,05%. Biorąc pod uwagę potężną liczbę urządzeń działających na Windowsie daje to naprawdę wiele komputerów z zainstalowanym Windowsem 7.
Próbę czasu najwyraźniej źle zniósł Windows 8. W sierpniu ta wersja osiągnęła jedynie 0,28% udziału.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Windows 11 wciąż niechciany. Poprzednik bije go na łeb mimo lekkich wzrostów