Firmy technologiczne, które na co dzień rywalizują ze sobą o portfel klienta niekiedy decydują się na miły gest wobec konkurenta, czego idealnym przykładem jest wymiana gratulacji między Sony i Microsoftem z okazji premiery konsol nowej generacji. Zdarza się też, że rywale w prześmiewczy sposób wytykają sobie błędy lub inne rzeczy i do takiej sytuacji doszło w przypadku Xiaomi, które postanowiło zakpić sobie z OnePlusa. Producent napisał na Twitterze, że użytkownicy nie powinni zadowalać się tańszym smartfonem oferującym mniej, kiedy mogą otrzymać więcej w nadal atrakcyjnej cenie m.in. 108 Mpix aparat fotograficzny. Chiński gigant zareklamował tym samym model Mi 10 Pro. Sam wpis Xiaomi jest natomiast reakcją na tweeta OnePlus, który wcześniej wbił szpilę Apple pisząc o świecie pełnym jabłek i chęci wyróżnienia się telefonem właśnie od OnePlusa.
Xiaomi postanowiło zakpić z OnePlusa reklamując jednocześnie swój telefon.
But why settle for less when you can have more.
— Mi India #Mi10TSeries5G (@XiaomiIndia) December 22, 2020
New year. 108MP resolution.#Mi10TPro #SettleForBetter pic.twitter.com/9VjHk2R3C9
Pod wpisem Xiaomi sporo osób stanęło w obronie wyśmiewanego konkurenta, zarzucając firmie brak oryginalności czy odpowiedniego wsparcia dla klienta. Co ciekawe OnePlusowi także się oberwało, ale w chwili, gdy szydził z Apple. Warto wspomnieć, że z producenta iPhone'ów śmiał się również Samsung, który w reklamie odniósł się do braku ładowarek w zestawie z iPhone 12, aczkolwiek spot został zdjęty. W tym przypadku najpewniej zdano sobie sprawę z hipokryzji południowokoreańskiego przedsiębiorstwa, które samo podjęło decyzję o niedodaniu ładowarek do pudełek ze smartfonami. Jeszcze wcześniej Samsung skasował reklamę wyśmiewającą brak złącza mini jack 3,5 mm w iPhone'ach po tym, jak zapowiedział to samo w przypadku swoich urządzeń.
Wracając do Xiaomi naprawdę dziwne, że nikt w komentarzach nie przypomniał niedawnej wypowiedzi byłej wicedyrektor firmy, w której porównała ona klientów do "Diaosi", co w chińskim slangu językowym oznacza kogoś biednego, pozbawionego perspektyw oraz znajomości ("odnosi się do młodego mężczyzny o przeciętnym wyglądzie i pozycji społecznej" - Wikipedia). Oczywiście jej słowa wywołały niemałe oburzenie w mediach społecznościowych. Xiaomi odniosło się do sytuacji po paru dniach przyznając, że Wang Mei żałuje swojego lekkomyślnego zachowania i szkód wyrządzonych fanom marki, a także, że złożyła rezygnację.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Xiaomi szydzi z OnePlusa, a ten wyśmiewa Apple. Konkurenci lubią wbijać sobie szpilę