Borderlands 3 to jedna z lepiej zapowiadających się gier obecnego roku. Nic więc dziwnego, że jej prezentacja wzbudziła spore oczekiwania fanów stworzonej lata temu przez Gearbox serii. Okazuje się jednak, że na mocy porozumienia zawartego przez Epic Games z wydawcą gry, pojawi się ona w ramach czasowej (licząc od dnia premiery 13 września) półrocznej ekskluzywności w sklepie autorów Fortnite. Oczywiście najpewniej potem tytuł zawita także na Steam, lecz spora grupa osób nie rozumie zaistniałej sytuacji, w efekcie czego postanowiła wylać swoje żale w recenzjach poprzednich odsłon Borderlands dostępnych na platformie Valve. Należy podkreślić, iż szczególnie mocno w tym przypadku ucierpiał drugi epizod, który doczekał się kilkuset złych opinii w dość krótkim odstępie czasu. Co ciekawe, użytkownicy nie kryli faktu, że za krytyczną oceną stoi decyzja wydawcy o przeniesieniu trzeciej części do Epic Games Store.
Wszystko wskazuje na to, że wdrożony jakiś czas przez Valve system zadziałał i uporał się z zalewem niesprawiedliwych recenzji dostępnych na Steam gier z serii Borderlands.
To nie pierwszy przypadek, gdy gracze wyrażają niezadowolenie z powodu braku ich ulubionej pozycji w ofercie Steam. Poprzednio ofiarą nagonki padło Metro Exodus i po tym zdarzeniu Valve wprowadziło system mający skuteczniej niż wcześniej walczyć z falą hejtu. I okazuje się, że nowe rozwiązanie w jakimś stopniu przyniosło efekty, przynajmniej jeśli chodzi o Borderlands. Przykładowo, pierwsze części aktualnie posiadają bardzo pozytywne opinie. Możemy też dostrzec informacje, że od 3 do 6 kwietnia opublikowano nieodpowiednie recenzje, które zdaniem Valve w dużej mierze nie są związane z rzeczywistym odbiorem produktów, zostały więc one wykluczone z ogólnych ocen. Doug Lombardi z Valve w rozmowie z Ars Techniczna przyznał, iż w sytuacji, kiedy okres aktywności użytkowników wystawiających recenzje zostanie oznaczony jako podejrzany, wówczas taka opinia nie liczy się do ogólnego wyniku konkretnej gry.
Borderlands 3 - data premiery, kwestia ekskluzywności PC i współpraca z AMD
Całą sytuacją zirytowane jest studio odpowiedzialne za Borderlands, które wielokrotnie podkreślało, że wszelkie decyzje należą do wydawcy, a nie dewelopera. Trudno im się dziwić, ponieważ nie powinno się zaniżać ocen z powodu dostępności produktu na wybranej platformie sprzedaży. Natomiast Epic Games Store kontynuuje politykę przejmowania interesujących gier, co z pewnością nie przypadło do gustu Valve - dotychczas najpopularniejszy sklep stracił dostępne wcześniej jedynie na PlayStation 4 tytuły od Quantic Dream, czyli Heavy Rain, Detroit Become Human oraz Beyond Two Souls. CEO Epic wielokrotnie podkreślał, iż posiadanie odpowiedniego katalogu tytułów to jedyny logiczny sposób na pokonanie ogromnego rywala i powoli realizuje swój plan.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Zalew negatywnych recenzji Borderlands zastopowany dzięki systemowi Steam