Steam Deck vs ASUS ROG Ally. Który handheld będzie lepszym wyborem?

Steam Deck vs ASUS ROG Ally. Który handheld będzie lepszym wyborem?

Steam Deck to niewątpliwie jedna z najbardziej udanych premier 2022 roku, która przyczyniła się do rozwoju rynku handheldów i ich spopularyzowania na całym świecie. Jednak kilka miesięcy temu premierę miała konsola od kolejnego dużego producenta - marki ASUS. W momencie gdy pojawił się nieoczekiwany spot reklamowy z ASUS ROG Ally w roli głównej w dniu 1 kwietnia nikt nie sądził, że jest to coś więcej niż żart.

Dopiero dzień później w internecie dosłownie zawrzało. O ROG Ally trąbiły wszystkie większe media, był on również na ustach graczy zrzeszających się wokół konsol przenośnych i ta tendencja nie zmalała wraz z czasem. Hype na konsolę rósł wraz z pojawianiem się kolejnych detali na temat Ally, następnie przedpremierowych recenzji i innego rodzaju materiałów, które do nas napływały dosłownie zewsząd.

Nie sposób zaprzeczyć, że pojawienie się ASUS ROG Ally było kolejnym dużym, zaraz po Steam Decku krokiem milowym ku dalszemu rozwojowi komputerów przenośnych i zarazem dużym ciosem dla Nintendo, które do tej pory miało swoisty monopol na rynku, ze względu na małą konkurencję ze strony niszowych producentów jak Aya Neo czy GPD.

Oczywistym jest, że ASUS ROG Ally będąc znacznie mocniejszą konsolą pod względem wydajności deklasuje również Steam Decka w większości przypadków. Aczkolwiek starszy kuzyn ROG Ally ma też kilka asów w rękawie, którymi to skutecznie jest się w stanie odegrać. Jak zatem zdecydować którą konsolę wybrać? Czy Ally to faktycznie zabójca Steam Decka? - Na te i wiele innych pytań postaram się udzielić wam odpowiedzi w dalszej części tego felietonu połączonego z mini-recenzją ASUSa ROG Ally.

 

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Wydajność

Pod względem czystej mocy obliczeniowej układ AMD Aerith oparty o architekturę Zen 2 i RDNA 2 jest w stanie wypluć z siebie 1,6 teraflopów, czyli dokładnie tyle ile bazowo osiąga konsola PS4 w podstawowej wersji. Natomiast ASUS ROG Ally z układem Z1 Extreme przebija ten wynik ponad 5 krotnie osiągając wydajność 8,6 teraflopów czystej mocy obliczeniowej dzięki architekturze AMD Zen 4 i RDNA 3. Nic dziwnego zatem, że to cacko jest w stanie bezproblemowo uciągnąć większość gier w 1080p w co najmniej 30 klatkach, gdzie Steam Deck ten sam klatkarz osiąga dla rozdzielczości 800p i czasami miewa pewne problemy, aby bez większej ingerencji w ustawienia uciągnąć źle zoptymalizowane tytuły pokroju Hogwarts Legacy albo Callisto Protocol.

Liczby mówią same za siebie i w kwestii wydajności nie da się polemizować. Chociaż faktycznie Steam Deck potrafi zaskoczyć. Jego chip znacznie lepiej radzi sobie z dostarczeniem mocy obliczeniowej na niższych wartościach TDP, ale początkowa przewaga zanika w momencie gdy tylko przekroczy się próg 11W - powyżej tego limitu ASUS ROG Ally budzi się do życia i zjada swoją konkurencję. Należy jednak podkreślić, że Ally nigdy nie był tworzony z myślą o dławieniu jego APU tak niskim TDP, w końcu w trybie boost (turbo) pracuje on na 30 watach i to właśnie wtedy osiąga wyżyny swoich możliwości, a limit 10W ustawia się tylko w momencie gdy wykorzystujemy naszą konsolę marki ASUS do zadań niewymagających jak przeglądanie internetu, gra w pasjansa czy oglądanie filmów na HBO Max.

Będąc szczerym ASUS ROG Ally zapewnił mi wiele godzin świetnej rozrywki, bez konieczności uruchamiania mojego wiekowego już, choć nadal bardzo wydajnego Peceta. No i w większości przypadków, nie musiałem się ograniczać do 30 - 60 FPS w grach, tak jak miało to miejsce na Steam Decku. ROG Ally w trybie Turbo to wydajnościowa bestia, która w połączeniu ze 120 Hz ekranem 1080p zapewnia naprawdę wysoki komfort rozgrywki. Z drugiej strony, w podróży wymagał on ode mnie rozsądnego zarządzania zasobami, w końcu bateria nie jest tu szczególnie wybitna. Natomiast podpięty pod ładowarkę, to już zupełnie inna bajka, wtedy możemy tak naprawdę poczuć moc, jaka drzemie w tej konsoli.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Bateria

Tu niestety dochodzimy do najsłabszego ogniwa obu tych konkurencyjnych konsol… a mianowicie wbudowanego akumulatora. Czas pracy na jednym cyklu ładowania zarówno Steam Decka jak i ASUS ROG Ally nie jest tragiczny, ale nie jest też wybitny. Z tym, że to właśnie Steam Deck prezentuje się pod tym kątem zauważalnie lepiej. Przykładowo grając w Don't Starve Together (limit TDP obu konsol ustawiony na 15W, zasilanie bateryjne, początek pomiaru w momencie gdy wskaźnik naładowania baterii wynosił 100%, rozdzielczość 720p i odświeżanie 60 Hz) odnotowałem, że po 1 godzinie rozgrywki stan naładowania baterii w Steam Decku wskazywał na 70%, zaś w ASUS ROG Ally tylko 36%. Natomiast po nieco ponad 1,5 godziny ASUS ROG Ally dobił do 0%, tymczasem Steam Deck poddał się dopiero po kolejnych 2 godzinach rozgrywki. Podobny trend zaobserwować można w innych mniej wymagających tytułach i prostych gierkach Indie. Średni czas pracy Steam Decka na jednym cyklu ładowania dla mało wymagających gier to 2 godziny 50 minut, tymczasem dla Ally wynosi on 1 godzinę 35 minut w trybie "Performance" (15W limit TDP).

Skąd tak duża różnica, skoro obie konsole posiadają 40 Wh ogniwa? A no między innymi, wynika to z bardziej zasobożernego systemu (ekhem Windows), podświetlenia RGB, którego Steam Deck nie posiada oraz dwuwentylatorowego chłodzenia w ASUSie, kontra jednowentylatorowe w Steam Decku.

Wcale nie lepiej jest w tytułach AAA, gdzie średnio ASUS ROG Ally osiągał żywotność baterii na poziomie 1 godziny 15 minut, Steam Deck 1 Godziny 30 minut (chociaż przyznam, że zdarzały się wyjątki jak na przykład Cyberpunk 2077, gdzie to właśnie ASUS wbrew średniej potrafił wykręcić 1 godzinę 35 minut, a Steam Deck rozładowywał się po 1 godzinie i 5 minutach - oczywiście ASUS był wtedy w trybie Performance, bo w Turbo czas pracy na baterii nie dobijał nawet do 1 godziny gry).

Zatem jeśli chcecie zabrać obie te konsole w dłuższą podróż to radzę zaopatrzyć się w mocnego powerbanka o pojemności przynajmniej 20 - 30 tysięcy mAh i mocy minimum 45W w przypadku Steam Decka lub minimum 65W dla ROG Ally.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Ekran

Oprócz wydajności największym atutem ROG Ally, który dosłownie miażdży Steam Decka jest genialny ekran IPS o odświeżaniu do 120Hz i rozdzielczości 1080p. W porównaniu do ekranu z SD różnica jest kolosalna. ASUS posiada znacznie lepsze odwzorowanie barw, ekran nie mruży ani nie posiada problemów z bleedingiem światła. A to nie wszystko, bo jakby tego było mało, jest on aż o 100 nitów jaśniejszy, posiada wsparcie AMD Freesync i niskie, bo na poziomie 7 ms opóźnienie. Nie można też zapominać o posiadaniu powłoki antyrefleksyjnej Corning DXC oraz zastosowaniu szkła Gorilla Glass Victus. Na tym tle Steam Deck ze swoim ekranem 400 nitów z maksymalnym odświeżaniem 60 Hz, rozdzielczością 800p, powłoką antyrefleksyjną dostępną tylko w najdroższym 512 GB modelu oraz problemami w postaci mrużenia, bleedingu oraz słabej reakcji na dotyk wypada niezwykle mizernie. Z drugiej strony ekran ASUS ROG Ally na najniższym ustawieniu jasności jest trochę zbyt jasny, w przeciwieństwie do wyświetlacza Steam Decka.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Audio

Obie konsole oferują nam dźwięk Stereo. Głośniczki umiejcowione są w tym samym miejscu, to znaczy po obu stronach ekranu na dole. Dodatkowym atutem ASUS ROG Ally jest wsparcie technologii Dolby Atmos, odpowiadającej za wirtualizację dźwięku przestrzennego oraz dwukierunkową redukcję szumów. Mimo to ciągle odnoszę wrażenie, że to właśnie Steam Deck wypada nieco lepiej na tle audio, dźwięk z jego głośników wydaje się pełniejszy, bardziej wyrazisty i klarowny. Chociaż w przypadku obu tych konsol nie ma tak naprawdę na co narzekać. Jak na tak małe urządzenia mobilne, z jeszcze mniejszymi przetwornikami, radzą sobie nieźle. Co ciekawe obie te konsole posiadają złącze słuchawkowe Jack 3.5 mm.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Kultura pracy

Nie da się zaprzeczyć, że bezapelacyjnym zwycięzcą w tej kategorii jest ASUS ROG Ally, a już szczególnie gdy porównamy go ze Steam Deckiem, którego chłodzenie napędzane jest wentylatorem Delta zamiast cichszego Huanying - ale na ten temat znajdziecie więcej informacji pod tym linkiem. Jako że ROG Ally posiada dwa, a nie jak Steam Deck jeden wentylator, to jest on w stanie efektywniej schłodzić swoje APU pracując na niższych obrotach. Dzięki temu konsola jest zauważalnie cichsza. Nawet w tytułach AAA Ally nie daje nam powodów do narzekania, za to Steam Deck wkręcając się na pełne obroty potrafi dać nam w kość.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Jakość wykonania

Pod względem spasowania i jakości wykonania kadłubka konsoli odnoszę wrażenie, że to właśnie ASUS ROG Ally lekko wysuwa się na prowadzenie. Steam Deck ma swoje atuty, ale niestety potrafi od czasu do czasu zaskrzypieć, tymczasem w ROG Ally nic takiego nie ma miejsca. Z drugiej strony to właśnie ASUS ma problemy z blokującymi się przyciskami, chociaż wcale nie jest aż tak źle, jak straszono nas w recenzji Linus Tech Tips czy innych zagranicznych artykułach/filmach na temat tego handhelda.

Podoba mi się jak bardzo przyczepne są drążki w ROG Ally, dzięki temu nawet gdy spocą się nam dłonie (a jest spora szansa, że tak właśnie będzie) to nie powinniśmy mieć problemów z wyślizgiwaniem się gałek spod palców. Natomiast, porównując obie te konsole ze sobą, miałem wrażenie, że analogowe gałki w Steam Decku są troszkę precyzyjniejsze, a szczególnie było to czuć w grach FPS i samochodówkach pokroju Forzy 5.

No dobrze, ale dlaczego w pierwszej kolejności miałyby się nam pocić dłonie? A no właśnie z tego powodu, że ASUS ROG w wielu, nawet mniej wymagających grach nierzadko dobija do temperatury 95°C na APU. Jego układ chłodzenia jest bardziej wydajny niż w Steam Decku i bardziej rozległy, aczkolwiek jest to gabarytowo znacznie mniejsza konsola niż Steam Deck, przez co część energii cieplnej gromadzi się w okolicy, gdzie trzymamy nasze dłonie i to niestety czuć, zwłaszcza gdy gramy w wymagające tytuły AAA w trybie Turbo. Steam Deck jako większy i grubszy handheld radzi sobie z tym problemem znacznie lepiej, ponieważ jego PCB jest niewielkim prostokątem wysuniętym lekko na lewo od środka Steam Decka (z dużym zapasem miejsca od naszej lewej dłoni), zaś układ chłodzenia odprowadza ciepłe powietrze w centralnym punkcie konsoli. Natomiast przestrzeń pod naszymi dłońmi jest praktycznie nieużywana, właśnie dlatego niektórzy użytkownicy umieszczają tam Air Taga lub dodatkowe akumulatory. Wracając jednak do tematu, właśnie z tego względu uchwyty w Steam Deck nie nagrzewają się praktycznie wcale.

Analogowe triggery ASUSa pracują znacznie dokładniej i mają lepszy charakter działania niż analogi Steam Decka. Również bumpery zdają się być minimalnie lepsze. W Steam Decku mają one trochę luzu i znacznie odbiegają działaniem od siebie nawzajem pod względem sensorycznym. Tymczasem w ROG Ally oba te elementy pracują bez zarzutów.

No i tu się zaczyna robić ciekawie, bowiem Steam Deck wyciąga swojego pierwszego asa z rękawa, a są nim dwa touchpady, których to cholernie brakowało mi w ASUS ROG Ally. Posiadanie dwóch dotykowych trackpadów to ogromny polepszacz wrażeń z użytkowania mobilnego PC. A już szczególnie jeśli urządzenie, z którego korzystamy, jest na systemie Windows. Nie zrozumcie mnie tutaj źle, system od Microsoftu ma swoje zalety i pod żadnym pozorem nie twierdzę, że Linux jest lepszym środowiskiem, ale wsparcie obsługi systemu za pomocą pada, jest po prostu tragiczne na Windowsie i w gruncie rzeczy jest to największa wada posiadania mobilnej konsoli ze zintegrowanym padem na systemie operacyjnym od firmy Billa Gatesa.

Swoją drogą obecność telemetrii i zasobożerność Windows 11 to kolejny potencjalny minus, chociaż akurat łatwy do pozbycia się… w końcu w internecie jest multum narzędzi pozbawiających Windowsa 11 jego najbardziej irytujących cech.

Wracając jeszcze na chwilę do tematu trackpadów, przy odpowiednim ustawieniu są one w stanie śmiało zastąpić nam drążki analogowe, a nawet myszkę i klawiaturę. UI Steam Decka jest o tyle wygodne, że możemy za pomocą touchpadów pisać po klawiaturze ekranowej, skonfigurować je tak, aby w grze działały tak samo szybko i precyzyjnie jak myszka (to akurat opanowałem do perfekcji w tytułach takich jak Battlefield 4 czy Call of Duty) lub ustawić je tak by bardziej przypominały trackballa (szczególnie, że są wyposażone w system haptyczny).

Takiego udogodnienia niestety nie oferuje nam ASUS ROG Ally i to bezpośrednio odbija się na jego aspekcie użytkowym. Nawet nie zliczę ile razy szurałem po obudowie Ally'a w miejscu głośników, chcąc poruszyć kursorem czy kliknąć jakąś aplikację lub irytowało mnie nawigowanie po pulpicie/wykonywanie prostych czynności jak na przykład przerzucanie plików, edycja etc. czy ostatecznie bugi schematu sterowania (a tych niestety pojawiało się sporo).

Z drugiej strony nie tylko touchpadami się żyje. Dla odmiany obie konsole posiadają wbudowany żyroskop, co pozwala nam eksperymentować z poruszaniem się w grach właśnie za pomocą żyroskopu. Tyle że również i tym razem sterowanie za pomocą żyroskopu w mojej opinii sprawdzało się lepiej w Steam Decku, między innymi dlatego, że łatwiej było je skonfigurować, posiada on bazę gotowych presetów stworzonych przez społeczność dla praktycznie każdej wspieranej przez SD gry oraz system haptyczny zaimplementowany w grzybkach analogów i trackpadach. Dzięki tym rozwiązaniom Steam Deck jest w stanie wysunąć się na pozycję lidera w starciu z konkurentem od ASUSa.

Krytyczną wadę ASUS ROG Ally stanowi zaś potencjalna możliwość uszkodzenia się karty micro SD z powodu jej przegrzewania się. Slot rozszerzenia karty pamięci jest na tyle kiepsko rozlokowany, że wraz z użytkowaniem konsoli nagrzewa się on do wysokich temperatur, co wywołuje przegrzanie się karty TF i potencjalnie może doprowadzić do szybszego zużycia się lub nagłej awarii nośnika pamięci. A obiecanej aktualizacji, która miała to rzekomo naprawić, dzięki zmianie krzywej wentylatorów jak nie było, tak nadal nie ma.

Coś czego strasznie mi brakuje w Steam Decku, a jest ono na wyposażeniu ASUS ROG Ally to czytnik lini papilarnych, pozwalający lepiej zabezpieczyć konsolę i wprowadzić łatwiejsze logowanie nie tylko do samego systemu, ale i wybranych aplikacji. Z drugiej strony wbudowany w  ROG Ally czujnik jest dosyć przeciętny. Nierzadko zdarzało mu się nie móc odczytać odcisku palca, co zmuszało mnie do wpisania hasła ręcznie. 

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Ergonomia

Pod względem ergonomii również (choć nieznaczną przewagą) przoduje Steam Deck. Co prawda konsola od Valve jest większa i masywniejsza, ale posiada bardzo dobry rozkład masy i wymodelowanie uchwytów. Sprawdza się szczególnie w przypadku osób o dużych oraz średnich dłoniach, chociaż posiadacze mniejszych również nie powinni mieć problemu z jej utrzymaniem w ręku i obsługą. Powiedziałbym, że Steam Deckowi bliżej jest do ergonomii klasycznego gamepada. Tymczasem ASUS Rog Ally podąża w zupełnie innym kierunku, konsola jest mniejsza, cieńsza i bardziej mobilna, za to niestety cierpi na tym ergonomia. Oczywiście nie jest aż tak źle jak, chociażby w Nintendo Switch, ale… no właśnie. Pierwszym istotnym problemem, jaki odnotowałem tytułem ergonomii, jest zmęczenie dłoni następujące znacznie szybciej niż w cięższym i większym Steam Decku.

ASUS po dłuższym czasie gry nie dość, że mocno się nagrzewa na uchwytach, o czym wspomniałem już wcześniej, to jeszcze powoduje ból w dłoniach z powodu jego kanciastej sylwetki. Następnej cechy nie nazwałbym bezpośrednio problemem, gdyż tak samo jak w Steam Decku, jest to zwyczajnie cecha uwarunkowana gabarytem urządzenia, ale osoby o dużych dłoniach (tak jak ja) mogą mieć spory problem z komfortowym trzymaniem Ally w rękach. Natomiast sprawa ma się zupełnie inaczej względem posiadaczy średniej i małej wielkości dłoni, ci nie powinni mieć powodów do narzekania. Natomiast generowane przez ROG Ally ciepło może powodować (i tak też było w moim przypadku) wzmożoną potliwość dłoni, a wtedy konsola staje się dosyć śliska w dłoniach i nie pomogą nam nawet specjalne żłobienia w obudowie czy przetłoczenia.

Układ przycisków i gałek to już kwestia dyskusyjna, coś jak odwieczna kłótnia “Który pad jest lepszy, ten od Xboxa czy PlayStation?” Zapewne każdy z nas posiada swojego faworyta, więc możecie się domyślić, który layout będzie wam odpowiadał. Ja wychowałem się na kilku generacjach PlayStation, więc siłą rzeczy bardziej odpowiada mi układ w Steam Decku, ale to tylko mój wybór. Dlatego pozwólcie, że nie będę poruszał dalej tego tematu, gdyż nie da się do tego podejść obiektywnie. Każda ze stron ma swoje plusy i minusy, ale ostatecznie to właśnie konsument ma tu największe znaczenie. Aczkolwiek śmiało mogę stwierdzić, że pod względem przycisków umiejscowionych z tyłu konsoli, obie propozycje są tak samo do kitu.

W Steam Decku problemem jest zmuszanie użytkownika do jednego “słusznego” ułożenia palców tak, aby nie musieć się siłować z przyciskami (chodzi o naciskanie ich pochyłych ścianek, a nie na płasko, ponieważ wtedy znacznie zwiększa się wymagana siła nacisku). Jest to irytujące do tego stopnia, że układając palce inaczej naprawdę ciężko jest korzystać z klawiszy L4/L5 i R4/R5. Tymczasem w ROG ally mamy dwa dziwaczne grzybki. Co prawda klika się je nieporównywalnie łatwiej, ale mogłyby być lepiej wymodelowane i przede wszystkim spasowane, gdyż luzy w nich są na tyle duże, że da się je z łatwością podważyć do góry.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Interfejs i obsługa

O problemach Windows 11 z obsługą kontrolerów już wspominałem, choć nie jest to rzecz jasna wina ASUSa i tak długo jak Microsoft nie weźmie się za robotę, to nie ma co liczyć na poprawę w tej kwestii. Aczkolwiek samo Armoury Crate również nie jest wybitnie dobrym oprogramowaniem. Rozmaite glitche i bugi zdarzają się na każdym kroku, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Problemem jest wsparcie obsługi kontrolera dla konkretnych gier. Na Steam Decku wsparcie dla pada jest nieporównywalnie lepsze niż na ROG Ally, choć uruchomienie niektórych tytułów (szczególnie tych starszych) potrafi być dla nas sporym wyzwaniem.

Natomiast SD nieważne, jaką grę odpalimy i nieważne czy jej deweloperzy zadbali o prawidłowe wsparcie kontrolerów lub też nie, sterowanie zawsze działa i jeszcze nie trafiłem na grę, której nie byłbym w stanie ograć, korzystając ze wbudowanego pada. Cieszy też fakt możliwości łatwego przypisania różnych ustawień kontrolera dla każdej gier z osobna i dzielenie się tymi ustawieniami ze sobą przez całe community Steam. Natomiast w ASUS ROG Ally problemem było już samo odpalenie Minecrafta Java Edition (chociaż warto zauważyć, że nie był to jedyny tytuł cierpiący z tego samego powodu), który, żeby działał prawidłowo ze wbudowanym kontrolerem, wymagał ode mnie instalacji kilku modów. Zaś Steam OS bazujący na Linuxie nie miał z tym najmniejszego problemu. Wystarczyło tylko włączyć Java Edition i wszystko działało tak, jak powinno.

Problem pojawia się wtedy, gdy chcemy zagrać na Steam Decku w tytuł ekskluzywny dla systemu Windows, którego nie ma możliwości zakupić w sklepie Steam lub ewentualnie nie chcemy wydawać drugi raz pieniędzy na grę, którą już posiadamy w bibliotece gier Microsoft Store. Oczywiście możemy posiłkować się streamingiem dzięki Xbox Cloud Gaming, ale w tym celu musimy posiadać wykupioną subskrypcję Xbox Gamepass PC/Ultimate, co generuje dodatkowe koszta i jednocześnie nie jest rozwiązaniem idealnym - chociażby z uwagi na wymagania dotyczące prędkości oraz stabilności naszego internetu, czy zauważalnego input laga. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest stworzenie dual boota i zainstalowanie Windows 10/11.

Warto odnotować, że w bezpośrednim porównaniu nakładka Steam w “trybie gry” jest znacznie bardziej przyjazna użytkownikowi, atrakcyjniejsza wizualnie, prostsza w obsłudze i bardziej intuicyjna. Armoury Crate przynajmniej w moim odczuciu jest trochę bardziej zagmatwane i mniej dopracowane, choć ma potencjał, aby wraz z aktualizacjami śmiało móc konkurować z nakładką oferowaną przez firmę Gabe’a Newell’a.

Steam Deck w swojej bazowej formie, czyli pracujący na Steam OS, może też skutecznie zniechęcać do siebie Piratów, promując przy tym kupno gier z oficjalnych kanałów dystrybucji. W końcu instalacja scrackowanych gier na Linuxie nigdy do najprostszych nie należała i to akurat jest dobra wiadomość, ponieważ zarówno ja, jak i serwis ITHardware, nie pochwalamy tego procederu. Zainstalowanie repacka czy wgranie cracka do plików gry nie jest co prawda niemożliwe, ale może się okazać bardzo wymagające dla przeciętnego użytkownika takowej konsoli, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z żadnym systemem Linux. A na pewno nie jest to tak proste, jak na systemie Windows, dla którego tworzone są gry i dedykowane im obejścia zabezpieczeń antypirackich.

Z drugiej strony irytujący jest fakt, że niektórzy deweloperzy pomimo wszelkich dostępnych narzędzi są na tyle leniwi (lub mają ku temu inne powody), że nie chce im się umożliwić dostępu do rozgrywki online poprzez zaoferowanie wsparcia swoich antycheatów urządzeniom z systemem Linux. Cierpią na tym nie tylko użytkownicy Steam Decka, ale i cała społeczność uczciwych graczy korzystających z Linuxa, chcących tylko pograć w swoje ulubione tytuły online. A tłumaczenie większości deweloperów w tym temacie pozostaje niestety niezmienne “wsparcia nie będzie, bo zwiększy się liczba cheaterów”, “nie mamy takiej możliwości” etc. Niestety nic na to nie poradzimy. Choć oczywiście da się znaleźć garstkę nielicznych twórców, którym zależy na zadowoleniu graczy, co możemy zaobserwować, chociażby na przykładzie w pełni grywalnego Insurgency: Sandstorm (jednego z moich ulubionych shooterów swoją drogą), CS:GO, L4D2 czy Mordhau. W tym przypadku` bez dwóch zdań po raz kolejny wygrywa Windows będący systemem operacyjnym w ASUS ROG Ally, ale nie jest to do końca uczciwa rywalizacja.

Steam Deck vs ASUS ROG Ally - Cena i serwisowanie

Pod kątem ceny nie da się zaprzeczyć, że to właśnie Steam Deck prezentuje się korzystniej, choć jeśli interesuje nas kwestia stosunku ceny do jakości czy wydajności do ceny, to przy ASUS ROG Ally nie wypada on już tak spektakularnie. Z drugiej strony całkiem niedawno ruszyła sprzedaż odnowionych konsol Steam Deck prosto od producenta, posiadających certyfikat sprawności i taką samą, 2 letnią (w przypadku Polski) gwarancję producenta, o znacznie niższej (do nawet około 650 złotych zniżki) cenie.

Nie można również zapominać o przyjaznej użytkownikowi Steam Decka polityce, która pozwala nam na modyfikację konsoli w dowolny sposób, bez utraty gwarancji. Jedynym wyjątkiem jest oczywiście zniszczenie przez nas w procesie modyfikacji naszej konsoli, tego akurat gwarancja nie obejmuje. Natomiast bez wahania możemy wymienić sobie dysk SSD, zmienić pastę termoprzewodzącą czy przykładowo podmienić plecki konsoli na przezroczyste. Co więcej, Steam współpracując z marką iFixit daje nam dostęp do wszystkich oryginalnych części konsoli, które mamy możliwość zakupić po uczciwej cenie i wymienić na własną rękę w zaciszu domowym. Niestety ASUS ROG Ally nie ma w połowie tak dobrego wsparcia, choć przykładowo możemy w nim bez konsekwencji wymienić dysk SSD.

Natomiast jeśli już będziemy chcieli skorzystać z serwisu, to obie firmy zaoferują nam równie sprawną i profesjonalną pomoc, w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych, bardziej niszowych marek produkujących handheldy, które niejednokrotnie pokazywały swoim konsumentom, że szczerze mają w głębokim poważaniu ich problemy. Innymi słowy, następowała tak zwana sytuacja w stylu prześmiewczego powiedzenia “Gwarancja do bramy i się nie znamy”.

Steam Deck czy ASUS ROG Ally? Co w końcu wybrać?

W tym starciu ciężko jest wyznaczyć konkretnego zwycięzcę. Oba handheldy posiadają istotne wady i zalety, które determinują ich użyteczność. Zatem kluczowym wyznacznikiem powinny być nasze priorytety. Przykładowo jeśli szukacie małej, poręcznej konsoli ze świetnym ekranem i sporym zapasem mocy, a jednocześnie nie interesuje was bardzo krótki czas pracy na baterii, wsparcie touch padów oraz cena, to ASUS ROG Ally powinien być oczywistym wyborem.

Natomiast Steam Deck znacznie lepiej prezentuje się jako konsola dla osób z mniejszym budżetem, które szukają czegoś komfortowego z dłuższym czasem pracy na baterii do mobilnego grania w niewymagające tytuły poza domem (jak na konsolę przenośną przystało) i te trochę bardziej zasobożerne w zaciszu domowym. Innymi słowy, ASUS ROG Ally jest lepszy w byciu pełnoprawnym Komputerem All in One, zaś Steam Deck to dopracowana konsola do gier, emulacji i streamingu, pozwalająca na chwilę oderwać się od komputera, ale nie całkowicie go zastąpić, bo zwyczajnie jest na to za słaba wydajnościowo, co widać na przykładzie niektórych tytułów AAA pokroju The Callisto Protocol.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Steam Deck vs ASUS ROG Ally. Który handheld będzie lepszym wyborem?

 0