Policja? Przyjedźcie do internetu, mój telefon mnie szpieguje


Policja? Przyjedźcie do internetu, mój telefon mnie szpieguje

Temat szpiegowania użytkowników smartfonów i laptopów powraca w mediach jak bumerang. Na pewno każdy z was słyszał kiedyś o tym,  jak po rozmowie na temat danego sprzętu czy usługi, telefon natychmiast wyświetlał odpowiednią reklamę. To jak to w końcu jest - czy bigtechy podsłuchują nas przez mikrofony i podglądają przez kamerki naszych urządzeń?

Oskarżenia tego rodzaju regularnie pojawiają się w sieci, ale Meta (Facebook i Instagram), czy Google konsekwentnie im zaprzeczają. A jeśli już z rzadka zdarza się potwierdzenie, że dana aplikacja nielegalnie włączała mikrofon czy kamerę, to tłumaczy się to błędem oprogramowania. 

A co powiecie na to, że w danym urządzeniu (podłączonym do internetu) może znajdować się mikrofon, chociaż wcale o tym nie wiecie? Mowa choćby o Nest Guard (element systemu zabezpieczającego dom Nest Secure), którego oficjalna specyfikacja nie wspominała o wbudowanym mikrofonie. Został odkryty dopiero, gdy Google ogłosiło dodanie do Nest Guard funkcji Asystenta Google, ujawniając, że sprzęt od samego początku go posiadał, o czym użytkownicy nie mieli pojęcia. Wedle Google’a to nie był żaden problem, bo przecież mikrofon był domyślnie wyłączony… A no jak tak, to spoko! Kiedy zdasz sobie sprawę, że twój chiński smart piekarnik może mieć wbudowany mikrofon, to może zastanowisz się dwa razy zanim w kuchni zaczniesz śmieszkować z Xin Jinpinga (sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin).

Śmieszkowanie mem

W zasadzie legalne podsłuchiwanie przez mikrofon smartfona

W ubiegłym roku bomba dotyczyła giganta mediowego Cox Media Group (CMG), który oferował usługę aktywnego słuchania użytkowników przez mikrofon i wyświetlania reklam na podstawie wypowiedzianych słów kluczowych. CMG twierdzi, że technologia jest jak najbardziej legalna i może sam o tym nie wiesz, ale prawdopodobnie wyraziłeś zgodę na wykorzystanie aktywnego słuchania, przy okazji instalacji którejś z aplikacji. No bo przecież zawsze czytasz te wielostronicowe umowy użytkownika, prawda? 

Nie była to nowa technologia, ale szybko okazało się, że na liście klientów CMG znajduje się zarówno Meta, Google, jak i Amazon. Co na to wielka trójca?

  • Google usunął CMG z listy partnerów

  • Meta ogłosiła, że zbada sprawę, a rzecznik Instagrama stwierdził, że żadne aktywne nasłuchiwanie nie ma miejsca

  • Amazon stwierdził, że partnerem CMG nigdy nie był

No jak powiedzieli, że wszystko ok i nie podsłuchują, to chyba problemu nie ma, prawda? Przecież sam Adam Mosseri, przysięgał, że Instagram nie używa mikrofonu w telefonach do tego celu i byłoby to “rażącym naruszeniem prywatności”. Co innego dane z chatbotów AI - tu Meta oficjalnie zapowiedziała, że na podstawie naszych rozmów z chatbotami będzie podsuwać nam bardziej spersonalizowane reklamy. Ta innowacja o którą nikt nie prosił wejdzie w życie już w grudniu bieżącego roku. Oczywiście są sytuacje kiedy Facebook może korzystać z naszego mikrofonu, ale ponoć używa ich tylko w takich przypadkach jak choćby identyfikacja muzyki.

Gdybyście jeszcze mieli wątpliwości - Cox Media Group nie jest jedyną firmą, która oferuje technologię personalizacji reklam przez aktywne nasłuchiwanie.

Podglądanie przez kamerę smartfona i laptopa

Jeszcze większe oburzenie powodują doniesienia o podglądaniu użytkowników przez kamerę smartfona, czy też laptopa. O ile w laptopach dość często spotykamy się z modelami wyposażonymi w przesłonę kamery, to takie rozwiązanie jest praktycznie nieobecne w smartfonach. Osoby szczególnie wrażliwe na swoją prywatność mogą co najwyżej zakleić przednią kamerę, albo… wybrać telefon bez niej.

Parę lat temu zarówno użytkownicy Facebooka, jak i Instagrama zauważyli, że kamera urządzenie włącza się w tle bez ich ingerencji. Meta stwierdziła, że był to tylko niezamierzony błąd programistyczny, a nie broń boże jakieś narzędzie służące inwigilacji. Zapewniono również, że żaden zdjęcia czy filmy nie zostały przesłane na serwery firmy.

Kamera w smartfonie mem

No ok, pomyłki zdarzają się każdemu. Ale wiecie o tym, że w bieżącym roku Facebook wprowadził nową funkcję związaną z Meta AI, która daje aplikacji dostęp do zdjęć w galerii użytkownika? Wystarczy wyrazić zgodę na przetwarzanie zdjęć w chmurze. Oczywiście Meta natychmiast zaprzeczyła, że szkoli w ten sposób AI, czy targetuje reklamy. Facebook po prostu podpowie ci, które niewykorzystane zdjęcia powinieneś opublikować. Przecież każdy wie, że na ich słowu można polegać jak na Zawiszy.

Bigtechy i rządy wcale nie potrzebują nas podsłuchiwać i podglądać. I tak wiedzą o nas wszystko

Jeden z najbardziej znanych sygnalistów (whistblower), czyli Edward Snowden już wiele lat temu ujawnił, w jaki sposób agencje rządowe inwigilują użytkowników telefonów. Wybuchł skandal, ale tak naprawdę obecnie każdy ma to w pompie. Niby o tym wiemy, ale pogodziliśmy się z myślą, że tak po prostu już jest. Smartfony są zbyt użyteczne i wygodne, by z nich zrezygnować. Snowden w swojej książce (Pamięć Nieulotna z 2019 roku) wspomina też o konferencji z udziałem dyrektora CIA, który publicznie powiedział, że są w stanie namierzyć nawet wyłączony smartfon, jeśli tylko ma włożoną baterię. Nikogo to nie obeszło, a informacja wzbudziła zerowe zainteresowanie.

Nie brak opinii, że żadne podsłuchiwanie, czy podglądanie użytkowników nie jest już nikomu potrzebne - ani bigtechom, ani rządom. Brokerzy danych dysponują ponoć danymi prawie 3 miliardów ludzi. W skład tego pakietu wchodzą choćby dane twojego telefonu, lokalizacyjne, transakcyjne, dotyczące stron które odwiedziłeś, twojego statusu prawnego, majątkowego, poglądów politycznych, czy posiadanych dzieci. Dane są zbierane nie tylko z aplikacji, ale z twoich transakcji płatniczych, urządzeń smart, programów lojalnościowych, albo choćby z publicznych rejestrów. 

Nikt nie musi podsłuchiwać, że chcesz kupić nowy samochód, żeby wyświetlić ci jego reklamę. Wystarczy, że aplikacja sprawdzi twój profil, który kupiła od brokerów danych w pakiecie po 5 centów sztuka i będzie wiedzieć, że twój aktualny samochód ma już 10 lat i przeglądałeś ostatnio internet w poszukiwaniu kredytów.

Dobre praktyki chroniące naszą prywatność

  • Efektywną ochroną naszą prywatności jest fizyczna osłona kamery w laptopach, dlatego kupując przenośny komputer warto zwrócić uwagę na tę funkcję (ewentualnie dokupić dodatkową). Tego zabezpieczenia nie obejdzie żaden sprytny haker czy agencja rządowa.

Mój agent FBI
  • Dioda sygnalizująca pracę kamery czy mikrofonu oznacza tylko tyle, że program wysłał komendę “włącz diodę”, a nie że kamera faktycznie jest włączona. Niektóre programy szpiegowskie potrafią włączyć kamerę/mikrofon bez zapalania diody.

  • Dobrym pomysłem jest okresowe sprawdzanie uprawnień programów w smartfonie, by sprawdzić, które z aplikacji mają dostęp do mikrofonu i kamery. Często instalując aplikację nie zwracamy uwagi na uprawnienia. No i oczywiście musisz zaufać bigtechom, że faktycznie zastosują się do twoich zgód, czy też ich braku…

Wśród speców od bezpieczeństwa panuje przekonanie, że jeśli faktycznie chcemy mieć bezpieczny smartfon to warto sięgnąć po zaufane marki w rodzaju Apple, czy Samsunga. Niby twardych dowodów nie ma, ale jakoś nikt nie ufa smartfonom z chińskim rodowodem

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Policja? Przyjedźcie do internetu, mój telefon mnie szpieguje
 0