Jak zbudować dobry komputer do gier - cz. 2

Wybieramy procesor i płytę główną do gamingowego zestawu

W pierwszej części naszego poradnika, jak zbudować dobry komputer do gier, skupiliśmy się na doborze obudowy, zasilacza i chłodzenia. Tym razem na tapet trafia z kolei platforma, a więc procesor oraz oczywiście płyta główna. Jak wszyscy dobrze wiemy, na rynku mamy dostępne rozwiązania z dwóch konkurujących ze sobą obozów, tj. od AMD oraz Intela. Jednocześnie trzeba zdawać sobie sprawę, że wybór procesora jest rzeczą istotną, bo to właśnie ten element zestawu umożliwia karcie graficznej rozwinąć skrzydła, zamiast pracować na pół gwizdka, co skutkuje obniżoną liczbą FPS i gorszym komfortem rozgrywki. Rzecz jasna to, jaki dokładnie potrzebujemy CPU, aby nasze GPU mogło się w pełni wykazać, zależy od wielu czynników, w tym od tego, w jakie gry gramy, a także przy jakich ustawieniach graficznych, gdzie możemy preferować lepszą płynność, kosztem efektowności oprawy, co przydaje się chociażby w sieciowych strzelankach i w takich warunkach jednostka centralna ma co robić, bądź zadowolić się mniejszą liczbą klatek na sekundę, ale przy lepszej jakości grafiki, a wtedy prawdopodobieństwo tzw. bottlenecka spada. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że wydajny procesor zdecydowanie lepiej mieć niż go nie posiadać i dlatego też zobaczmy, jakie modele warto rozważać zależnie od tego, w jaką półkę cenową celujemy, by wycisnąć ze swojego budżetu maksimum możliwości.

Wybór platformy, czyli procesora i płyty głównej, to jedna z najważniejszych decyzji przy składaniu komputera gamingowego. Zobaczmy, w co warto zainwestować.

 Test komputera Actina z Ryzenem 3 3100 oraz GeForce GTX 1660 SUPER

Krótki komentarz odnośnie aktualnej oferty firm AMD oraz Intel

Obecnie składając pecet do gier, w zasadzie mamy wybór między dwiema konkurencyjnymi platformami, tj. AMD AM4 oraz Intel LGA 1200. Pierwsza z wymienionych podstawek jest już z nami przeszło trzy lata i jeszcze trochę zostanie, jako że dotychczas zdążyła ujrzeć trzy generacje procesorów Ryzen, a w kolejce czeka jeszcze czwarta, będąca ostatnią, która ukaże się na ten socket, zaś LGA 1200 to najnowszy wynalazek niebieskich, który zastąpił LGA 1151 wraz z debiutem dziesiątej generacji serii Core, o nazwie Comet Lake. I tak, zaczynając od komputerów z niższej i średniej półki, osobiście uważam, że w tym segmencie oferta AMD jest zwyczajnie lepsza, co wynika z dwóch czynników. Po pierwsze, wszystkie Ryzeny to procesory odblokowane, które możemy podkręcać i wcale nie jest do tego wymagana droga płyta główna, ponieważ jedyny chipset, który nie wspiera OC, to totalnie budżetowy A320. Po drugie, mamy pełną dowolność także w temacie ustawień RAM, podczas gdy w przypadku Intela mostki południowe niższe niż Z490 pozwalają ustawić zegar maksymalnie na poziomie 2666 MHz lub 2933 MHz (zależnie od zamontowanego CPU), a to jak na dzisiejsze standardy, gdzie nawet tanie zestawy na kostkach Hynix CJR czy Micron Rev. E potrafią zrobić sporo więcej, jest dużym ograniczeniem. Za to segment wysoki, gdzie niespecjalnie liczymy się z kosztami, to nadal królestwo niebieskich, których najwyższe modele są daleko poza zasięgiem AMD.