Gigabyte Aorus 17 (XE4) - test gamingowego laptopa z Core i7-12700H i GeForce RTX 3070 Ti

Gigabyte Aorus 17 (XE4) - test gamingowego laptopa z Core i7-12700H i GeForce RTX 3070 Ti

Gigabyte Aorus 17 (XE4) - specyfikacja

Procesor

Laptop napędzany jest przez procesor Core i7-12700H, czyli 14-rdzeniowy model z 12. generacji Intela, znanej pod nazwą Alder Lake, która produkowana jest w litografii Intel 7 (10 nm). Mówmy tu o rewolucyjnej architekturze Niebieskich, wykorzystującej hybrydową konfigurację rdzeni, gdzie otrzymujemy 6 wysokowydajnych rdzeni Performance (Golden Cove) i 8 energooszczędnych Efficient (Gracemont). Te pierwsze w przypadku Core i7-12700H rozpędzają się w trybie Turbo Boost 3.0 do 4,7 GHz (bazowa prędkość to 2,3 GHz), a te drugie uzyskują maksymalną prędkość 3,5 GHz (bazowa prędkość 1,7 GHz). TDP pozostało praktycznie niezmienione względem poprzedniej generacji i domyślnie wynosi 45 W, ale wskaźnik Maximum Turbo Power to 115 W (PL2), a PL1 to 70 W. Na pokładzie znajdziemy także 24 MB pamięci podręcznej Intel Smart Cache. Poza tym nowa generacja giganta z Santa Clara wprowadza także wsparcie dla interfejsu PCIe 4.0 (co warto podkreślić, desktopowy Alder Lake obsługuje PCIe 5.0) i standard pamięci RAM DDR5. 

Karta graficzna

Zastosowany tu procesor Alder Lake posiada także zintegrowany układ graficzny Iris Xe z 96 jednostkami EU, ale iGPU pełni w tym przypadku jedynie rolę pomocniczą, kiedy potrzebujemy laptopa do bardziej energooszczędnych zadań. Warto podkreślić, że sprzęt nie posiada przełącznika MUX, co jest rozczarowujące, w szczególności w kontekście e-sportowych gier. Głównym daniem jest tu karta graficzna GeForce RTX 3070 Ti, czyli jedna z najnowszych mobilnych kart z rodziny Ampere. Przypominamy, że w przypadku najnowszej generacji Zieloni postanowili powrócić do zróżnicowania konfiguracji rdzeni pomiędzy stacjonarnymi i mobilnymi GPU, tak jak robili to za czasów Maxwella i wcześniej. Oznacza to, że specyfikacja GeForce RTX 3070 Ti w laptopach różni się już nie tylko taktowaniem i TGP w stosunku do tego, co znamy z desktopowego odpowiednika. Zastosowany tu układ to GA104, skonfigurowany w taki sposób, że oferuje 5888 jednostek CUDA, 46 rdzeni RT (2. generacji), 184 rdzeni Tensor (3. generacji), 184 jednostki teksturujące (TMU) i 96 potoków renderujących (ROP). Wciąż otrzymujemy jednak 8 GB pamięci VRAM, ale w standardzie GDDR6, a nie GDDRX6. Pamięci obsługiwane są przez 256-bitową magistralę, a ich prędkość to 1750 MHz. To przekłada się na przepustowość 448 GB/s. 

Tu dochodzimy do najbardziej kontrowersyjnego elementu nowych laptopowych grafik NVIDII, czyli rezygnacji z oznaczeń niskonapięciowych (Max-Q) i pełnonapięciowych (Max-P) wariantów. Zieloni postanowili jednak wymusić na partnerach podawanie dokładnej specyfikacji zastosowanej karty graficznej, w tym częstotliwości taktowania i limitu energetycznego. Jest to o tyle istotne, że w przypadku grafik Ampere producenci laptopów mają dość dużą swobodę konfiguracji ich limitów energetycznych. Pochwalić trzeba jednak fakt, że w przypadku Aorus 17 otrzymujemy wariant o wysokim TGP, które wynosi 115 W i wykorzystując technikę Dynamic Boost 2.0 (ta alokuje dodatkową moc z CPU do GPU) potrafi zwiększyć się do 130 W. Wedle deklaracji producenta przekłada się to na taktowanie 1410 MHz w trybie Boost. 

RAM

Pomimo wsparcia przez platformę Alder Lake standardu DDR5, Gigabyte w wariancie XE4 zdecydowało się tu na starsze moduły DDR4, co w obecnej sytuacji wydaje się rozsądnym wyjściem i jeśli chcemy wersję z DDR5 na pokładzie musimy szukać modelu XE5. Testowany przez nas egzemplarz otrzymał aż 16 GB pamięci RAM w konfiguracji dual-channel. Pod maską kryją się więc dwa 8 GB moduły DDR4 pracujące z relatywnie wysoką jak na mobilne standardy częstotliwością 3200 MHz, ale ich opóźnienia także są dość wysokie, gdyż wynoszą CL22. Nie można też narzekać na pojemność, gdyż 16 GB to obecny standard, choć profesjonaliści, którzy patrzą na ten sprzęt nie tylko jak na gamingowy laptop o typowo rozrywkowych zastosowaniach, ale również swoistą mobilną stację roboczą, mogą chcieć rozbudować pamięć operacyjną i mają taką opcję. Kości nie są wlutowane w płytę główną i do dyspozycji mamy dwa sloty SO-DIMM, więc bez problemu można tego dokonać. 

Pamięć masowa

W przypadku nośnika danych producent również zdecydował się wykorzystać potencjał platformy Alder Lake, czyli obsługę interfejsu PCIe 4.0 i zainstalował 1 TB nośnik Phison ESR01TBMFCT, który korzysta z tego standardu, co pokazują testy wydajności w popularnym benchmarku. Nośnik bazuje na kontrolerze Phisone E16 i oferuje sekwencyjny odczyt na poziomie 7000 MB/s i zapis 5000 MB/s. Otrzymujemy więc naprawdę wydajny dysk, który sprawdzi się nie tylko na potrzeby systemowego dysku i wydajnego magazynu danych, ale powinien usatysfakcjonować także profesjonalistów zajmujących się renderowaniem czy obróbką danych w wysokich rozdzielczościach. W razie potrzeby na płycie głównej znajduje się także dodatkowy slot M.2 na drugi dysk. 

Łączność bezprzewodowa

Za łączność bezprzewodową odpowiada karta sieciowa Intel AX211, która zapewnia wsparcie zarówno dla Bluetooth 5.2, jak i Wi-Fi 6E 2×2. Szybki test potwierdził wysokie prędkości Wi-Fi, transfery sięgały w naszym przypadku nawet 1340 Mb/s. Nie odnotowaliśmy też żadnych problemów ze stabilnością połączenia czy siłą sygnału. Warto też odnotować obecność 2,5 Gb złącza LAN na pokładzie.

Oprogramowanie i AI

Oczywiście żaden poważny producent laptopów dla graczy nie może zapomnieć o autorskim oprogramowaniu, stanowiącym swoiste centrum kontrolne całego komputera. ASUS ma Armoury Crate, Acer Predator Sense, MSI Dragon Center, a Gigabyte Control Center. Aplikacja ta ma bardzo podobną funkcjonalność jak konkurencyjne rozwiązania, oferując szereg ustawień, informacji i możliwości, począwszy od Dashboardu z podstawowymi danymi np. na temat obciążenia podzespołów, przez skróty do innych aplikacji, Manager z podstawowymi funkcjami i Fusion do personalizacji kolorów i efektów podświetlenia klawiatury (nie brakuje też gotowych schematów), po wybór trybu wydajnościowego (cichy, normalny, gaming) z możliwością samodzielnego ustawienia krzywej wentylatorów oraz opcję aktualizacji sterowników. 

Tu warto na chwilę zatrzymać się też przy wykorzystaniu przez Gigabyte sztucznej inteligencji, bazującej na chmurze Azure od Microsoftu. AI otrzymało swoją sekcję w oprogramowaniu i włączenie tej technologii sprawia, że system automatycznie dobiera optymalny poziom mocy CPU i GPU dla uruchomionych aplikacji i wybiera profil pracy urządzenia (Creator, Turbo, Gaming, Meeting i Maximum Battery Life). Profile te różnią się efektami i kolorem podświetlenia klawiatury, temperaturą barwową wyświetlacza, jasnością ekranu i trybem boost dla GPU (Dynamic Boost od NVIDII lub AI GPU Boost od Gigabyte). Trzeba przyznać, że działa to naprawdę sprawnie i generalnie sztuczna inteligencja bardzo dobrze wybierała tryb pracy laptopa pod dany scenariusz. Dla przykładu w scenariuszach procesorowych przełączani byliśmy na tryb Creator, gdzie CPU otrzymuje więcej mocy kosztem GPU. Analogicznie podczas grania i benchmarków nastawionych na GPU uruchamiał się tryb Gaming. Co więcej, z racji wykorzystania sztucznej inteligencji, system cały czas optymalizować ma ustawienia pod poszczególne aplikacje, więc technologia AI powinna nieustannie się poprawiać. Działa jednak bardzo dobrze już na obecnym etapie, ale jeśli komuś przeszkadza takie rozwiązanie, które zmienia ustawienia w locie, może je wyłączyć.  

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Gigabyte Aorus 17 (XE4) - test gamingowego laptopa z Core i7-12700H i GeForce RTX 3070 Ti

 0