iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - test nowej wersji uznanego monitora. Lepiej i taniej

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - test nowej wersji uznanego monitora. Lepiej i taniej

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - budowa zewnętrzna, ergonomia i porty

Monitor zapakowano identycznie jak poprzednika, czyli w charakterystyczny dla marki G-Master karton o lakierowanej powierzchni, który zdobi wizerunek cybernetycznego ninja. Znajdziemy tu również grafiki samego produktu oraz jego najważniejsze cechy. W środku sprzęt został dobrze zabezpieczony styropianem i piankowymi foliami, a poza samym monitorem i typową papierologią znajdziemy tu także ramię, podstawę i mocowanie do połączenia monitora z ramieniem wraz z śrubkami i wkrętakiem, a także komplet okablowania w postaci przewodu zasilającego, HDMI, DisplayPort oraz przelotowego USB typu B. Otrzymujemy więc wszystko, czego potrzeba zarówno do montażu, jak podłączenia sprzętu do PC i konsoli (czy praktycznie dowolnego innego źródła sygnału). Jeśli chodzi o montaż, to nowa podstawa wymaga dodatkowych kroków, ale cały proces wciąż jest bardzo szybki i nie nastręcza żadnych problemów, choćby z tego powodu, że wszystkie elementy są bardzo dobrze spasowane. Wystarczy za pomocą czterech śrubek przykręcić z tyłu monitora mocowanie, a do niego ramię (za pomocą szybkośrubki), do którego z kolei przykręcamy podstawę (również szybkośrubka). Całość zajmuje więcej czasu niż w przypadku monitorów iiyama oznaczonych B1 na końcu nazwy, ale nie powinna nastręczać problemów nawet osobom, które mają dwie lewe ręce. 

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle

Pod względem budowy zewnętrznej G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle to niemal bliźniaczy model do G-Master GB3467WQSU-B1 Red Eagle, więc po szczegóły odsyłam do recenzji tego modelu, a tutaj skoncentruję się na różnicach między modelami. A te sprowadzają się praktycznie do bardziej ergonomicznej podstawy. Nowa pozwala na pochylenie (23° w górę; 5° w dół) i regulację wysokości (zakres aż 150 mm, wcześniej było 130 mm), obrót na boki aż o 45° (nowość) oraz rotację ekranu o 90° do pozycji portretowej (tzw. piwot). Producent zadbał także o to, by kable nie walały się bezwiednie po biurku i na ramieniu umieszczono spinkę, która pozwala je zebrać. Nie zabrakło też możliwości wymiany ramienia na inne, zgodne ze standardem VESA 100, co umożliwia także zawieszenie sprzętu na ścianie. Mówiąc krótko, już wariant B1 wypadał całkiem nieźle, jeśli chodzi o regulację położenia ekranu, a B5 jest tu praktycznie bezbłędny.

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle

Zmian nie uświadczymy natomiast w ramach dostępnych złączy, a szkoda, bo można było się pokusić o lekkie odświeżenie interfejsów. Tym samym wciąż otrzymujemy hub z czterema portami USB 3.0 umieszczony na tylnym panelu w pozycji równoległej do matrycy, co jest raczej trudno dostępnym miejscem. Są też dwa złącza HDMI, ale w wersji 2.0, co oznacza, że przy natywnej rozdzielczości 3440 x 1440 pikseli pozwolą one na uzyskanie 100 Hz i chcąc otrzymać 165 Hz, musimy skorzystać z jednego z dwóch DisplayPort 1.4. Zasilacz jest oczywiście wbudowany, a nie zabrakło też głośników (2x 2 W), ale ich jakość pozostawia sporo do życzenia - wciąż sprawdzają się jednak do odtwarzania dźwięków systemowych itp. 

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - test nowej wersji uznanego monitora. Lepiej i taniej

 0