iiyama ostatnimi czasy regularnie odświeża swoje starsze gamingowe monitory, wprowadzając nieco usprawnione warianty dobrze znanych i cenionych modeli. Takim produktem jest właśnie kolejny testowany przez nas sprzęt japońskiego producenta, czyli G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle, który względem wersji B1 różni się głównie podwyższoną częstotliwością odświeżania (choć jest też kilka innych pomniejszych zmian), więc w gruncie rzeczy trudno uznać go za całkowicie nowy produkt. Nie zmienia to faktu, że jest to dobra okazja do rewizji monitora, który otrzymał od nas bardzo wysoką ocenę (9 na 10) i rekomendację i sprawdzenia, jak wypada on w 2025 roku, kiedy to rynek podbijają OLED-y.
- Specyfikacja
- Budowa zewnętrzna
- Menu ekranowe (OSD)
- Kolory i kontrast + HDR
- Kąty widzenia i podświetlenie
- Gaming (180 Hz, strobing, Adaptive Sync, input lag)
- Pobór mocy
- Podsumowanie
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle to monitor z zakrzywionym 31,5-calowym panelem VA o rozdzielczości QHD (2560 × 1440 pikseli), który charakteryzuje się częstotliwością odświeżania 180 Hz.
_a9234fe69a.jpg)
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle to monitor z zakrzywionym 31,5-calowym panelem VA o rozdzielczości QHD (2560 × 1440 pikseli), który charakteryzuje się częstotliwością odświeżania 180 Hz (w przypadku poprzednika było to 165 Hz) i czasem reakcji wynoszącym zaledwie 0,2 ms (MPRT). To zdecydowanie najniższa wartość, jaką widzieliśmy w specyfikacji modelu VA, ale nie omieszkamy zweryfikować, jak wypada to w przypadku pomiaru GtG bez włączonego trybu stroboskopowego. Promień krzywizny to 1500R, co oznacza, że jest on nieco bardziej sugestywny niż typowe 1800R spotykane w tego typu modelach, choć przy tak dużym ekranie można było się pokusić o jeszcze większe zakrzywienie. Monitor w teorii zapewnia także obsługę technologii HDR, ale biorąc pod uwagę jasność na poziomie tylko 350 nitów, możemy mówić jedynie o HDR Ready, bez istotnego przełożenia na jakość obrazu, choć oczywiście to również sprawdzimy.
Specyfikacja iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle | |
---|---|
Przekątna matrycy | 31,5'' |
Rozdzielczość natywna | 2560 x 1440 pikseli |
Częstotliwość odświeżania | 180 Hz; 40 - 165 Hz FreeSync Premium (LCF) |
Gęstość pikseli | 93,24 ppi |
Typ panelu | VA Curved (1500R) |
Powłoka matrycy | Antiglare, Hard coating (3H) |
Maksymalna jasność | 350 cd/m2 |
Kontrast statyczny | 3000:1 |
Kąty widzenia | 178/178 st. |
Czas reakcji (MPRT) | 0,2 ms |
Pivot | tak |
VESA | tak, 100x100 |
Złącza | 2x HDMI 2.0, 1X DisplayPort 1.4, 4x USB 3.0, minijack |
Waga | 9 kg |
G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle obsługuje również FreeSync Premium, czyli technologię odpowiedzialną za redukcję opóźnień i obsługę LFC (Low Framerate Compensation), która pozwala wyeliminować problemy związane z zacinaniem lub rwaniem obrazu. Dodatkowo otrzymujemy predefiniowane tryby gier (m.in. FPS i strategia) oraz funkcję Black Tuner, która pozwala na regulowanie jasności i dostosowanie poziomu czerni, zapewniając lepszą jakość widzenia w zacienionych obszarach - choć z doświadczenia wiemy, że tego typu funkcje mocno prześwietlają sceny (co nie zmienia faktu, że mają swoich fanów). Monitor otrzymał też nową ergonomiczną podstawę iiyamy, która ułatwia ustawienie ekranu w komfortowej pozycji. Sugerowana cena G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle to 1299 zł i trzeba uczciwie przyznać, że na rynku znaleźć można podobne modele, które są wyraźnie tańsze.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - budowa zewnętrzna, ergonomia i porty
Nie będziemy rozpisywać się na temat opakowania i jego zawartości, bo pod tym względem iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle wypada identycznie jak wariant B1. Oznacza to charakterystyczny karton z wizerunkiem cybernetycznego ninja i komplet kabli (tutaj iiyama nigdy nie zawodzi). Montaż również pozostał bez zmian, czyli ramię i stopa są osobnymi elementami, które błyskawicznie przykręcamy za pomocą szybkośrubek. Podpinamy kable i jesteśmy gotowi do działania.

Również design pozostał bez zmian, ponieważ iiyama od lat stosuje charakterystyczną konstrukcję i stylistykę swoich gamingowych monitorów. W związku z tym G-Master GCB3280QSU Red Eagle prezentuje się bardzo podobnie do poprzednich modeli marki G-Master i z jednej strony uznać można to za lenistwo, ale z drugiej trudno cokolwiek zarzucić produktom japońskiego producenta w tym zakresie. Oznacza to, że otrzymujemy matrycę umieszczoną za szklaną taflą, a reszta obudowy to wysokiej klasy tworzywo sztuczne w czarnym kolorze o porowatej powierzchni, co tyczy się również ramienia i podstawy, która od wewnątrz jest wzmocniona metalem. Warto też zwrócić uwagę na kształt podstawy, ponieważ ta zajmuje niewiele miejsca na biurku, a przy tym zachowuje wysoką stabilność całej konstrukcji. Poza tym w tylnej części ramienia umieszczono spinkę, która pozwala zebrać kable monitora, by nie walały się bezwiednie po biurku.
_a9234fe69a.jpg)
Pochwalić trzeba również jakość zastosowanych tworzyw czy spasowania poszczególnych elementów, a podobna nam się też powłoka antyodblaskowa na samym ekranie, która nie jest zbyt ziarnista, przez co udaje się znaleźć kompromis między widocznością w nasłonecznionym pomieszczeniu a odczuwalnym kontrastem. Co równie ważne, panel bardzo łatwo się czyści.
_251d8bf1e1.jpg)
Cieszy fakt, że w tym przypadku sterowanie OSD odbywa się głównie za pomocą 5-kierunkowego dżojstika, który umieszczono na dolnej krawędzi z prawej strony monitora, bo iiyamie często brakuje konsekwencji w tym aspekcie. Kontroler wspomagany jest przez kilka dodatkowych przycisków, które służą do szybkiego wyboru źródła, regulacji głośności i włączania/wyłączania monitora. Istotnym atutem wspomnianej już podstawy jest również zakres regulacji. Pozwala ona na pochylenie (23° w górę; 2° w dół) i zmianę wysokości (zakres aż 150 mm), obrót na boki aż o 45° (nowość) oraz rotację ekranu o 90° do pozycji portretowej (tzw. piwot). Nie zabrakło też możliwości wymiany ramienia na inne, zgodne ze standardem VESA 100, co umożliwia także zawieszenie sprzętu na ścianie. W tym aspekcie G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle wypada niemal perfekcyjnie, bo przyczepić można się delikatnie jedynie do płynności regulacji wysokości, która stanowczo jest zbyt toporna.
_3e53f401d5.jpg)
Złącza umieszczono jak zwykle na tylnym panelu, w pozycji równoległej do matrycy, co utrudnia dostęp do nich, ale niezwykle pomocna okazuje się tu funkcja piwotu. Producent przewidział: dwa wejścia HDMI 2.0 (te niestety obsługują rozdzielczości 1440p maksymalnie do 144 Hz) i pojedyncze DisplayPort 1.2 (tu otrzymamy QHD przy 180 Hz), a także złącze słuchawkowe i koncentrator 4x USB 3.0 (te zgrupowano w dwóch kolumnach po dwa porty jeden nad drugim i trudno będzie skorzystać z obu naraz w jednej kolumnie, o ile nie podłączamy czegoś o bardzo smukłych wtyczkach). Zasilacz jest wewnętrzny, więc nie będzie walał się na/pod biurkiem. Do zalet zaliczyć trzeba także wbudowane głośniki, które może nie zachwycają jakością dźwięku (ta jest po prostu kiepska) i mocą (2x 2 W), ale bywają przydatne w codziennym użytkowaniu, szczególnie jeśli nie posiadamy zewnętrznego zestawu.
_cd5e7de4e3.jpg)
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - menu ekranowe (OSD)
Menu ekranowe stosowane w monitorach z rodziny G-Master to kolejny element, który nie zmieniał się od dłuższego czasu i ewidentnie wymaga odświeżenia, zarówno wizualnego, jak i ułatwiającego nawigację. Na szczęście wykorzystanie dżojstika sprawia, że obsługa OSD nie nastręcza problemów. O konkretnych potknięciach i tym, co uwiera nas w tym menu, pisaliśmy już wielokrotnie (choćby TUTAJ), więc nie będziemy się powtarzać.
Na szczęście większość opcji jest logicznie pogrupowana i nazwana, a oprogramowanie iiyamy obsługuje też polski język. Nie zabrakło tu także predefiniowanych trybów obrazu oraz profili przeznaczonych do konkretnych gatunków gier (te przeważnie jednak są prześwietlone lub oferują bardzo chłodną temperaturę barwową, więc są mało praktyczne). Producent zadbał ponadto nie tylko o nastawy podstawowe jak jasność, kontrast, temperatura barwowa czy gamma lokalna, ale także udostępnił dodatkowy korektor czerni, 5-poziomowy "dopalacz" Overdrive, tryb stroboskopowego podświetlenia (MRB), który również posiada kilka stopni regulacji i trzy sloty zapisu ustawień spersonalizowanych, więc pod względem oferowanych możliwości menu ekranowe przedstawia się bardzo dobrze. A czego nam zabrakło? Gamingowe monitory iiyamy wciąż nie doczekały się funkcji przeznaczonych dla graczy, jak celownik naekranowy, licznik fpsów czy timer, a przydałoby się też wypuścić aplikację, która pozwalałaby zmieniać i zapisywać wszystkie ustawienia w systemie, co powtarzamy jak mantrę od kilku lat.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - kolory i kontrast
Monitor wyposażono w 8-bitowy panel VA, a producent podaje w specyfikacji, że ten zapewnia 96% pokrycie gamutu sRGB i 72% NTSC. Nasz kolorymetr zanotował nawet jeszcze lepszy wynik, bo 99,6% pokrycie dla sRGB, charakteryzując się jednocześnie całkowitą objętością równą 126,4% tejże przestrzeni. Jeśli zaś chodzi o inne popularne standardy, to możemy liczyć na pokrycie 79,6% gamutu Adobe RGB przy objętości 87,1% oraz odpowiednio 88,5% i 89,6% dla standardu DCI P3. Wygląda więc na to, że jest to ta sama matryca co w B1, bo wyniki są tu niemal identyczne. To naprawdę przyzwoite rezultaty i w przypadku monitora z tego segmentu uznać trzeba je za satysfakcjonujące, ale nie jest to poziom modeli z wyższej półki czy ostatnio testowanych OLED-ów. Niemniej, gołym okiem kolory są przyjemne dla oka i pozbawione nadmiernej cukierkowości, która często towarzyszy konkurentom.
Pokrycie gamutu sRGB, Adobe RGB i DCI-P3
Ustawienia domyślne
- Punkt bieli: 6543K
- Jasność bieli: 208,1 cd/m²
- Jasność czerni: 0,0434 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: 4791,7:1
Fabrycznie monitor ma ustawioną luminancję na zaledwie 25%, ale jednocześnie odnotowaliśmy wysoką jasność blisko 208,1 cd/m² dla bieli, a także 0,0434 cd/m² dla czerni. To przekłada się na świetny, nawet jak na VA, kontrast wynoszący aż 4791,7:1 (nawet producent oficjalnie deklaruje 3000:1, więc parametr jest mocno niedoszacowany). Temperatura bieli także jest niemal idealna 6543K (neutralny poziom to 6500 K), co oznacza, że biel nie wpada ani w chłodne, ani ciepłe tony. Świetnie wypada też precyzja w odwzorowaniu barw, gdyż średnia wartość błędu Delta E wynosi tylko 1,91 dla standardu sRGB, a przebieg gammy lokalnej zasługuje na pochwały. Poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda to przy ustawieniu 2.2. Maksymalny błąd Delta E to zaś jedynie 3,44, co także jest wynikiem, którego nie powstydziłaby się monitor dla profesjonalnych grafików. iiyamie należą się więc brawa za fabryczną kalibrację tego monitora.
Średni błąd sRGB

Kalibracja i profilowanie
- Jasność: 12
- Kontrast: 50
- RGB: 48, 50, 48
Nie zmienia to faktu, że postanowiliśmy jeszcze poprawić te wyniki i przeprowadziliśmy profilowanie i kalibrowanie G-Master GCB3280QSU Red Eagle. Okazało się monitor jest dość podatny na takie zabiegi, co pozwala jeszcze skorygować pewne niedoskonałości w odwzorowaniu kolorów. Na starcie zmniejszyliśmy jasność do wartości 12%, co przełożyło się na pożądaną wartość w okolicach 120 nitów, a następnie pobawiliśmy się nastawami RGB, aby uzyskać temperaturę bieli bliską 6500 K, co nie wymagało dużo wysiłku. Efekt końcowy był zadowalający, gdyż średni błąd Delta E spadł do zaledwie 0,4, a maksymalny do 3,28. Odbyło się to jednak kosztem znacznego spadku kontrastu, wciąż jednak bardzo wysokiego.
- Punkt bieli: 6519 K
- Jasność bieli: 122,1 cd/m²
- Jasność czerni: 0,027 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: 4517,3:1

HDR
Żeby jednak nie było, że tylko chwalimy G-Master GCB3280QSU Red Eagle, to obsługa szerokiego zakresu tonalnego ogranicza się tu do HDR Ready, co w praktyce oznacza, że jest tylko teoretyczna i tak naprawdę nie ma co liczyć na sensowny efekt (szczególnie przy jednostrefowym podświetleniu i relatywnie niskiej jasności). Na pewno nie należy traktować tego elementu jako istotnego czynnika przy wyborze monitora. Poza tym, cały czas należy mieć na uwadze, że technologia ta w przypadku PC, w tym Windows 10 i 11, wciąż pozostawia sporo do życzenia i potrafi zaskakiwać nieprzewidywalnymi problemami.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - kąty widzenia
Wbrew temu, co zdają się sugerować producenci, panele VA pod względem kątów widzenia stanowią gorszą opcję od matryc IPS (o OLED-ach nie wspominając), ale z drugiej strony wypadają w tym aspekcie zdecydowanie lepiej od typowych TN-ek. Wyświetlacze VA przy odchyleniu przeważnie nie przekłamują kolorów, ale tracą kontrast, co też ma miejsce i tutaj, choć na tle innych tego typu monitorów propozycja iiyamy wypada naprawdę nieźle. Do ok. 55 stopni nie odczujemy żadnego dyskomfortu w żadnej z płaszczyzn (co uznajemy za dobry wynik) i dopiero przy większym odchyleniu czerń zaczyna wyraźnie tracić głębię, ucieka w kierunku stalowej szarości. Biorąc zaś pod uwagę, że zakrzywione monitory nie są stworzone do kilkuosobowych seansów i wymuszają ustawienie na środku ekranu, nie powinno stanowić to żadnego problemu.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - podświetlenie
Monitor korzysta z podświetlenia W-LED, które zasilane jest w modelu Flicker-free, czyli przetwornicą prądu stałego. Oznacza to, że nie musimy obawiać się migotania obrazu, co potwierdza weryfikacja poprzez nagranie kamerą smartfona w 960 kl./s. Alternatywnie możemy skorzystać z trybu redukcji rozmycia w ruchu MRB, czyli strobingu, który polega na naprzemiennym wygaszaniu i zapalaniu się diod w celu poprawy ostrości ruchomego obrazu, ale ten ogranicza nas do jasności na poziomie maksymalnie 235 nitów (przy minimalnym ustawieniu MRB na poziomie 1, ale wrócimy jeszcze do tej technologii). Maksymalna zmierzona przez nas jasność jest bardzo dobra jak na tę klasę, gdyż jest nawet wyższa niż deklaruje producent (350 nitów), bo wynosi 411,47 nitów. Minimalna wartość to zaś 51,23 nitów, co również uznajemy za w pełni akceptowalny wynik. Co jednak zwróciło naszą uwagę, to fakt, że obniżanie jasności ze 100 do 50% w niewielkim stopniu przekłada się na spadek w nitach, przez co poniżej tej wartości redukcja tego parametru jest nieco bardziej kaskadowa. Nieźle wypada też równomierność podświetlenia, choć pasek w dolnej krawędzi notuje spadek jasności blisko 15% względem centralnego punktu. Jednak przy tak dużym ekranie w tej klasie normą są odchylenia sięgające nawet 20%.
Rzeczywista jasność względem ustawień w OSD, w trybie SDR | |
---|---|
100% | 411 cd/m2 |
90% | 398 cd/m2 |
80% | 384 cd/m2 |
70% | 368 cd/m2 |
60% | 355 cd/m2 |
50% | 341 cd/m2 |
40% | 284 cd/m2 |
30% | 231 cd/m2 |
20% | 173 cd/m2 |
10% | 113 cd/m2 |
0% | 51 cd/m2 |
iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle - gaming (czas reakcji / MRB / FreeSync, input lag)
Dochodzimy w końcu do kwestii ostrości obrazu w ruchu, która w przypadku dynamicznych gier ma niebagatelne znaczenie. Jak powszechnie wiadomo panele VA nie wypadają tu najlepiej i wyraźnie ustępują pola matrycom TN. Matryca zastosowana w GCB3280QSU-B2 może się zdaniem producenta pochwalić jednak rewelacyjnym czasem reakcji na poziomie 0,2 ms, choć trzeba zaznaczyć, że chodzi tu o standard MPRT, a nie GtG, więc wartość ta najpewniej odnosić ma się do trybu stroboskopowego podświetlenia MBR. Niemniej w połączeniu z częstotliwością odświeżania 180 Hz powinniśmy otrzymać naprawdę klarowny obraz w ruchu. Jak jest zatem w rzeczywistości?
Overdrive 3
Bez posiłkowania się strobingiem, czas reakcji jest stosunkowo wysoki w porównaniu do innych gamingowych monitorów z matrycami VA, jakie testowaliśmy, nie mówiąc już o szybkich IPS-ach czy OLED-ach, które są bezkonkurencyjne w tej kwestii. Smużenie jest dość typowe dla matryc VA, ale trzeba przyznać, że 5-stopniowy dopalacz (Overdrive) potrafi je skutecznie zniwelować. Radzimy z niego skorzystać, bo nawet na najwyższym poziomie wprowadza minimalny artefakt overshoot.
Alternatywą dla dopalacza jest tryb stroboskopowego podświetlenia MBR. Ten bardzo wyraźnie poprawia ostrość ruchomego obrazu, ponieważ podświetlenie miga wraz z obrazami pojawiającymi się na ekranie. Tutaj otrzymujemy 7-stopniową regulację, umożliwiającą kontrolowanie długości impulsu, a tym samym uzyskiwaną jasność. W przypadku pierwszego poziomu jasność ograniczana jest do ok. 250 nitów, a siódmego oscyluje w okolicach 100 nitów. Niemniej już na pierwszych poziomach obraz staje się znacznie ostrzejszy, praktycznie pozbawiony smużenia. Wiąże się to jednak z pewnymi kompromisami. Po pierwsze, decydując się na MRB nie możemy korzystać z FreeSync, ponieważ ekran musi nadal działać ze stałą częstotliwością odświeżania. Po drugie, nie możemy regulować wielu podstawowych parametrów, jak jasność.
FreeSync
Monitor iiyamy obsługuje technikę FreeSync Premium. W tym przypadku synchronizacja odświeżania działa w zakresie od 48 do 180 Hz i nieco szkoda, że producent nie pokusił się o niższy dolny próg (np. 40 Hz), który przy wysokiej rozdzielczości tego modelu mógłby okazać się przydatny. FreeSync na kartach Radeon działa jednak bez zarzutu, a oferuje też wsparcie dla techniki kompensacji spadków płynności (ang. Low Framerate Compensation - LFC), która niejako niweluje ten problem i poprawia płynność działania monitora poniżej dolnego progu granicznego poprzez duplikowanie klatek, kiedy ich liczba spada poniżej minimum dla FreeSync. Generalnie nie mamy żadnych uwag co do działania synchronizacji adaptacyjnej, gdyż działa ona zgodnie z założeniami, eliminując rozrywanie obrazu oraz przycięcia (stuttering). Technologia synchronizacji adaptacyjnej bezproblemowo spisywała się również na kartach z rodziny GeForce.

Input lag
Opóźnienia wejściowe, zwane input lag, to także mocna strona monitora. Do pomiaru tego parametru wykorzystujemy proste urządzenie OSRTT, które świetnie sprawdza się w tej roli, gdyż służy właśnie do pomiaru opóźnienia między wydaniem przez nas polecenia a reakcją widoczną na ekranie monitora. Co jednak istotne w tym przypadku, LDAT potrafi zmierzyć opóźnienia samego wyświetlacza. iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle uzyskała 3 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem, niewiele odstającym od najszybszych testowanych przez nas modeli OLED.
_146c0febf5.png)
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - pobór energii
Na koniec tradycyjnie sprawdzamy, ile mocy monitor pobiera w skrajnych warunkach. Modele LCD najwięcej „prądu” pobierają wtedy, gdy wyświetla białe tło, a jego jasność ustawiona jest na maksimum. Pomiar wykonany watomierzem Whitenergy EKO w takich warunkach pozwala na wskazanie zapotrzebowania szczytowego, które nie zostanie przekroczone podczas codziennego użytkowania. Nie mniej ważne jest zużycie energii w stanie czuwania, kiedy panel jest wygaszony i teoretycznie nie wykonuje żadnej pracy, ale jednocześnie nie został odcięty od gniazdka sieciowego. Jak zatem wypada w tym elemencie G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle? Wyniki tego modelu są zgodne z oczekiwaniami, gdyż monitor maksymalnie pobierał 46,8 W, natomiast w stanie czuwania nie odstaje od innych modeli, uzyskując 0,8 W.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - podsumowanie i ocena
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle to w gruncie rzeczy jedynie drobne odświeżenie udanego modelu G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle. W nowszej wersji tego monitora możemy liczyć na nieco wyższą częstotliwość odświeżania (180 Hz zamiast 165 Hz) oraz dwa dodatkowe porty USB 3.0. I to w sumie tyle, jeśli chodzi o zmiany. Nie zmienia to jednak faktu, że to wciąż bardzo solidna propozycja w swoim segmencie rynku. Co prawda nowa propozycja japońskiego producenta nie należy do najtańszych w tej klasie (31,5 cala, VA, 144+ Hz), ale w zamian otrzymujemy solidną matrycę o bardzo dobrym odwzorowaniu kolorów i świetnej fabrycznej kalibracji. Do tego G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle pochwalić może się bardzo wszechstronną z ergonomicznego punktu widzenia podstawą, wbudowanymi głośnikami (choć czepiać można się ich jakości), szerokim wyborem złączy z czteroma portami USB 3.0 i solidnym wykonaniem, z którego słynie iiyama.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle to solidna propozycja w swoim segmencie rynku.
_de6822dd0c.jpg)
Co prawda, zastosowana tu matryca może nie należy do najszybszych, ale całkiem skuteczny dopalacz i tryb stroboskopowy poniekąd rozwiązują ten problem. Świetnie wypada też input lag, a nie mamy także uwag do działania technologii Adaptive Sync. Co więcej, producent niedoszacował kilku parametrów swojego monitora (patrz kontrast i maksymalna jasność), co również ma przełożenie na ocenę. Wśród słabszych stron wspomnieć trzeba o jedynie teoretycznej obsłudze HDR. Koniec końców iiyama G-Master GCB3280QSU Red Eagle otrzymuje od nas ocenę 7,5 na 10, co wynika głównie z faktu, że cena tego modelu wydaje się nieco zbyt wysoka względem konkurentów i zdecydowanie warto polować na niego w promocji.
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - opinia
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - plusy:
- Niski input lag
- QHD + 180 Hz
- FreeSync Premium (brak problemów z G-Sync)
- Dobra fabryczna kalibracja i szeroki gamut
- Wysoki kontrast (nawet jak na VA)
- Solidne wykonanie
- Równomierność podświetlenia w testowanym egzemplarzu
- Hub USB
- Wbudowane głośniki
- Ergonomiczna podstawa
iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - minusy:
- Overshoot przy wyższych poziomach overdrive i w trybie MBR
- Smużenie (typowe dla VA)
- Teoretyczna obsługa HDR
- Brak HDMI 2.1
- OSD wymaga liftingu
- Cena nieco za wysoka w stosunku do rywali
Cena (na dzień publikacji): 1399 zł (Kup w x-kom) (Kup w Media Expert)
Gwarancja: 36 miesięcy (plus gwarancja zero martwych pikseli na 30 dni)
Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle - testujemy odświeżoną wersję hitu sprzed dwóch lat