iiyama zdecydowała się ostatnio odświeżyć swoją ofertę ultrapanoramicznych monitorów o trzy nowe modele z różnych segmentów. Na łamach naszego portalu mogliście już przeczytać recenzję modelu G-Master GCB3486WQSCP-B1 Gold Phoenix o odświeżaniu 240 Hz, a teraz przyszła kolej na przedstawiciela klanu "Czerwonego Orła" (a to jeszcze nie koniec). G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle pod względem specyfikacji jest bardzo zbliżony do modelu G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle, ale japoński producent zdecydował się na nowego dostawcę matryc, więc dobrze będzie sprawdzić, jak nowość wypada na tle poprzednika w szczegółowych testach.
- Specyfikacja
- Budowa zewnętrzna
- Menu ekranowe (OSD)
- Kolory i kontrast + HDR
- Kąty widzenia i podświetlenie
- Gaming (180 Hz, strobing, Adaptive Sync, input laga
- Pobór mocy
- Podsumowanie
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle to 34-calowy monitor z zakrzywioną (1500R) matrycą VA o rozdzielczości 3440 × 1440 pikseli i odświeżaniu 180 Hz.

iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle to 34-calowy monitor z zakrzywioną (1500R) matrycą VA o rozdzielczości 3440 × 1440 pikseli i odświeżaniu 180 Hz. Panel ma więc niemal identyczną specyfikację jak G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle, bo również maksymalna jasność (500 cd/m²) i kontrast (4000:1) pozostały bez zmian, a jedyną zauważalną zmianą w panelu jest nieco wyższy czas reakcji plamki w nowym modelu (0,4 ms vs 0.3 ms w standardzie MPRT). G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle pochwalić może się również głośnikami o większej mocy (2x 5 W), a także hubem USB składającym nie tylko z portów USB typu A, ale także typu C (i to dwóch). Poza tym GCB3484WQSU pochwalić może się obsługą HDR400, FreeSync Premium czy trybami Picture-in-Picture (PiP) i Picture-by-Picture (PbP).
Specyfikacja iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle | |
---|---|
Przekątna matrycy | 34'' |
Rozdzielczość natywna | 3440 x 1440 pikseli |
Częstotliwość odświeżania | 180 Hz; 48 - 180 Hz FreeSync z LFC |
Gęstość pikseli | 109,68 ppi |
Typ panelu | VA |
Powłoka matrycy | Antiglare, Hard coating (3H) |
Maksymalna jasność | 500 cd/m2 |
Kontrast statyczny | 4000:1 |
Kąty widzenia | 178/178 st. |
Czas reakcji (MPRT) | 0,4 ms |
Pivot | tak |
VESA | tak, 100x100 |
Złącza | 1x DisplayPort 1.4, 2x HDMI 2.1, 2x USB 3.2 Gen1 typu A, 2 USB typu C |
Waga | 8,5 kg |
Sugerowana cena producenta za G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle wynosi 1399 zł i na rynku znaleźć można kilka tańszych modeli o bardzo zbliżonych parametrach, ale liczymy na to, że produkt iiyamy obroni się jakością, która uzasadniać będzie nieco wyższą kwotę, jaką trzeba na niego wydać.
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - budowa zewnętrzna i wykonanie
Sam karton nie różni się od tego, do czego przyzwyczaił nas japoński producent (sztywny, lakierowany, w kolorze, z wizerunkiem cybernetycznego ninja), choć iiyama zmieniła ostatnio standard pakowania swoich monitorów, bo zamiast standardowego profilowanego styropianu otrzymujemy bardziej ekologiczną kartonową wytłoczkę. To jednak rodzi pewne problemy, gdyż ta nie jest tak sztywna jak styropian, a pudełko wciąż otwiera się z góry, co utrudnia wydobycie z niego sprzętu. Radzimy więc pójść śladami konkurencji i wprowadzić pudełka otwierane z boku.

Zawartość nie zawodzi, ponieważ iiyama dostarcza praktycznie pełen komplet okablowania, począwszy od zasilającego, przez DisplayPort i HDMI, na USB skończywszy. Całości dopełniają podstawa i ramię oraz elementy montażowe, a złożenie nie nastręcza większych problemów. Trochę jednak szkoda, że nie zdecydowano się tu na systemu na zatrzask jak w G-Master GCB3486WQSCP-B1 Gold Phoenix, bo znów musimy przykręcić ramię do tylnego panelu na szybkośrubkę, a następnie przykręcić podstawę (także na szybkośrubkę). Po tym zabiegu podpinamy kable do zasilania oraz komputera i jesteśmy gotowi do pracy. Podczas rozpakowywania obudowa ramienia była rozczepiona (patrz zdjęcie poniżej), co może sugerować problem z kontrolą jakości, ale na szczęście można ją bez problemu założyć.

G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle to konstrukcja bardzo podobna do wielu poprzednich modeli tego producenta, bo bazuje na designie, który stosowany jest w produktach G-Master od lat. Stylistycznie brak tu więc świeżości, ale poza wspomnianą wyżej wpadką, nie można narzekać na jakość wykonania i zastosowanych materiałów. Tradycyjnie już matryca umieszczona jest za szklaną taflą, a reszta obudowy to wysokiej klasy tworzywo sztuczne o chropowatej powierzchni. Do tego otrzymujemy cienkie ramki wokół ekranu, ale standardowo nie obyło się bez dodatkowego kilkumilimetrowego obramowania, które pochłania martwe pole. Tylny panel, poza logotypami producenta, posiada także liczne otwory wentylacyjne w górnej części obudowy i na bokach.

Dobrze wypada również powłoka antyodblaskowa, która nie jest zbyt ziarnista, przez co udaje się znaleźć kompromis między widocznością w nasłonecznionym pomieszczeniu a odczuwalnym kontrastem. Co równie ważne, panel bardzo łatwo się czyści. Warto nadmienić, że w przypadku 34-calowego sprzętu o proporcjach ultrawide, zakrzywiona konstrukcja ma jak najbardziej sens i realnie wpływa na poprawę doznań podczas użytkowania. Szczególnie że zakrzywienie jest tu większe od typowego (1500R), a można było się nawet pokusić o jeszcze większe (np. 1200R lub nawet 1000R). Tak czy inaczej, „curved” ma w tym przypadku sens.

Na plus zaliczyć trzeba również fakt, że GCB3484WQSU-B1 wykorzystuje do sterowania OSD pięciokierunkowy dżojstik, który znacząco usprawnia nawigowanie po menu ekranowym. Ten umieszczono po prawej stronie tylnego panelu. Sam kontroler jest dobrze wyczuwalny, a nie mamy też uwag do jego pracy (brak nadmiernych luzów czy zbyt sztywnego kliku). Jeśli zaś chodzi o ergonomię podstawy, to pozwala ona na pochylenie (23° w górę; 5° w dół), obrót na boki (45° w lewo i prawo) i regulację wysokości (zakres 150 mm). Jest nawet obrót ekranu o 90° w obu kierunkach do pozycji portretowej (choć według oficjalnej specyfikacji na stronie producenta nie jest to wspierana opcja). Wiele konstrukcji ultrawide pozwala jedynie na zmianę pochylenia, więc nowość iiyamy wypada bardzo dobrze w tym aspekcie. Na plus zaliczyć trzeba także stabilność konstrukcji, co w przypadku tak dużego i szerokiego monitora nie jest łatwe do uzyskania, a nie zabrakło też możliwości wymiany ramienia na inne, zgodne ze standardem VESA 100, co umożliwia m.in. zawieszenie sprzętu na ścianie.

Porty umieszczono klasycznie równolegle do matrycy, we wnęce, co jest typową, ale nie najwygodniejszą lokalizacją. Znajdziemy tu gniazdo zasilające, USB typu B, cztery USB typu 3.2 Gen1 (z czego dwa klasyczne typu A i dwa nowsze typu C), pojedyncze gniazdo słuchawkowe minijack (3,5 mm), dwa HDMI 2.0 i DisplayPort 1.4. Niestety iiyama ponownie zdecydowała się na umieszczanie portów USB typu A jedno nad drugim, co mocno utrudnia wykorzystanie obu. Monitor posiada także wbudowane głośniki, ale te grają słabo, co jest typowe dla tego typu urządzeń. Sprawdzą się jednak do typowych zastosowań, czyli np. odtwarzania dźwięków systemowych i zawsze lepsze jakiekolwiek głośniki niż ich brak.

iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - menu ekranowe (OSD)
Menu ekranowe stosowane w monitorach marki iiyama również przeszło w ostatnim czasie długo wyczekiwany lifting wizualny, przez co prezentuje się nowocześniej. Zastosowanie dżojstika zamiast przycisków sprawia, że korzystanie z niego też jest znacznie wygodniejsze. Niestety iiyama wciąż ma tu jeszcze sporo do nauczenia się od konkurentów. Co prawda samo poruszanie się po menu rzeczywiście jest sprawniejsze, ale japoński producent wciąż stosuje pewne rozwiązania, które trudno zrozumieć. Dla przykładu, po wciśnięciu kontrolera otwiera się szybkie menu z 10 skrótami do konkretnych kategorii opcji, nie możemy jednak udać się bezpośrednio do menu głównego, ale zmuszeni jesteśmy udać się do wybranego podmenu.
Na szczęście większość opcji jest logicznie pogrupowana i nazwana (jest wsparcie dla języka polskiego). Nie zabrakło także predefiniowanych trybów obrazu (I-Style Mode), a producent zadbał nie tylko o nastawy podstawowe jak jasność, kontrast, temperatura barwowa czy gamma lokalna, ale także udostępnia dodatkowy korektor czerni, kilkupoziomowy "dopalacz" Overdrive, tryb stroboskopowego podświetlenia (MRB), który również posiada kilka stopni regulacji i trzy sloty zapisu ustawień spersonalizowanych, więc pod względem oferowanych możliwości menu ekranowe przedstawia się wybornie. A czego nam zabrakło? Gamingowe monitory iiyamy wciąż nie doczekały się funkcji przeznaczonych dla graczy, jak celownik naekranowy, licznik fpsów czy timer. Przydałaby się też systemowa aplikacja, która zastąpiłaby klasyczne OSD.
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - kolory, kontrast i HDR
Pomiary kolorymetrem zaczynamy tradycyjnie już od sprawdzenia szerokości gamutów popularnych standardów. Przypominamy, że mamy do czynienia z 8-bitowym panelem VA, który według producenta pochwalić może się 99% pokryciem sRGB. Sprzęt pomiarowy zanotował dla tego standardu 98% pokrycie, charakteryzując się jednocześnie całkowitą objętością równą 129,2% tejże przestrzeni. Jeśli zaś chodzi o inne popularne standardy, to możemy liczyć na pokrycie 84,4% gamutu Adobe RGB przy objętości 89% oraz odpowiednio 85,7% i 91,5% dla standardu DCI P3. Są to solidne, ale nie rewelacyjne wyniki i choćby przywoływany tu już G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle zapewniał nieco szersze pokrycie tych gamutów.
Pokrycie gamutów: sRGB, Adobe RGb, DCI-P3
Ustawienia domyślne:
- Punkt bieli: 7400K
- Jasność bieli: 233.2 cd/m²
- Jasność czerni: 0.0912 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: 2557.2:1
- Błąd Delta E: śr. 2.76, maks. 10.14
Fabryczna kalibracja jest z kolei przeciętna. Co prawda średni błąd Delta E dla sRGB mieści się poniżej 3,0, ale maksymalny sięga ponad 10 i dotyczy czystego niebieskiego, czyli podstawowego koloru. Co więcej, zmierzony kontrast to ok. 2500:1, czyli poniżej typowego dla matryc VA 3000:1, z kolei oficjalna specyfikacja podaje 4000:1. Na dodatek temperatura barwowa jest mocno zawyżona (7400K), przez co biel wyraźnie wpada w zimne błękitne odcienie.

Kalibracja i profilowanie
- Jasność: 15
- Kontrast: 50
- RGB: 49, 47, 49
Na szczęście monitor jest dość podatny na kalibrację i profilowanie, co pozwala uporać się z większością jego wad w zakresie odwzorowania kolorów. Na starcie zmniejszyliśmy jasność do 15%, co przełożyło się na pożądaną wartość 120 nitów, a następnie ścięliśmy nastawy RGB, szczególnie zielonego koloru, co umożliwiło uzyskanie neutralnej temperatury bieli w okolicach 6500 K. Przy tak dużej korekcie niektórych barw trzeba liczyć się jednak z bandingiem i błąd dla czystego niebieskiego wciąż pozostał relatywnie wysoki, ale generalnie efekt jest naprawdę zadowalający, bo udało się zbić średni błąd Delta E do 0,64.

HDR
Wypada też powiedzieć parę słów o wsparciu HDR. Monitor iiyamy oferuje podstawową obsługę tego standardu (HDR 400), więc ma ona bardziej charakter teoretyczny niż praktyczny i jeśli ktoś poważnie myśli o szerokim zakresie tonalnym, to musi zdecydować się na model o wyższej szczytowej jasności, najlepiej ze strefowym wygaszaniem FALD (albo po prostu OLED). Trzeba jednak cały czas mieć na uwadze, że technologia ta w przypadku PC wciąż pozostawia sporo do życzenia i potrafi zaskakiwać nieprzewidywalnymi problemami. Ostatecznie więc wsparcie dla szerokiego zakresu tonalnego w tym produkcie nie wpływa znacząco na jego ocenę i jego brak nie byłby dużą stratą.
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - kąty widzenia i podświetlenie
Wbrew temu, co zdają się sugerować producenci, panele VA pod względem kątów widzenia są gorszą opcją od matryc IPS (o OLED-ach nie wspominając), ale z drugiej strony wypadają w tym aspekcie zdecydowanie lepiej od popularnych TN-ek. Wyświetlacze tego typu przy odchyleniu przeważnie nie przekłamują kolorów, ale wyraźnie tracą kontrast. Tak też wygląda sytuacja w tym przypadku, gdzie iiyama chwali się 178° zarówno w pionie, jak i poziomie, co w przypadku zakrzywionych matryc w praktyce nie jest możliwe do uzyskania. Przy odchyleniu do ok. 50 stopni nie odczujemy jednak dyskomfortu w żadnej z płaszczyzn (co uznajemy za dobry wynik) i dopiero przy większym odchyleniu czerń w GCB3484WQSU zaczyna wyraźnie tracić głębię, ucieka w kierunku stalowej szarości. Biorąc zaś pod uwagę, że zakrzywione monitory nie są stworzone do kilkuosobowych seansów i wymuszają ustawienie na środku ekranu, nie powinno stanowić to żadnego problemu.
Monitor oczywiście korzysta z podświetlenia W-LED, które zasilane jest w modelu Flicker-free, czyli przetwornicą prądu stałego. Oznacza to, że nie musimy obawiać się migotania obrazu, co potwierdziliśmy w testach. Alternatywnie możemy skorzystać z trybu redukcji rozmycia w ruchu MRB, czyli strobingu, który polega na naprzemiennym wygaszaniu i zapalaniu się diod w celu poprawy ostrości ruchomego obrazu, ale korzystanie z niego mocno ogranicza jasność i blokuje część opcji. Maksymalna zmierzona przez nas jasność wynosi aż 436,20 cd/m², co w tym segmencie uchodzić może za naprawdę niezły wynik, ale z drugiej iiyama deklaruje 500 nitów, więc w tym aspekcie monitor nie dowozi.
Rzeczywista jasność względem ustawień w OSD (tryb domyslny użytkownika) | |
---|---|
100% | 436,20 cd/m2 |
90% | 395,21 cd/m2 |
80% | 354,63 cd/m2 |
70% | 315,32 cd/m2 |
60% | 273,86 cd/m2 |
50% | 231,55 cd/m2 |
40% | 198,58 cd/m2 |
30% | 164,43 cd/m2 |
20% | 132,51 cd/m2 |
10% | 97,63 cd/m2 |
0% | 61,43 cd/m2 |
Minimalna zmierzona przez nas jasność to zaś 61,43 nitów, co jest przyzwoitym wynikiem i nie powinno przeszkadzać nawet graczom lubiącym grać w ciemności. Równomierność podświetlenia pozostawia dużo do życzenia, bo w testowym egzemplarzu prawa krawędź odstaje od centralnego punktu nawet o blisko 30% co jest już bardzo dużym odchyleniem. Trzeba jednak pamiętać, że różnice pomiędzy konkretnymi egzemplarzami mogą być naprawdę duże w tym aspekcie. Co więcej, im większa matryca, tym większe odchylenia względem centralnego punktu i większość konsumenckich monitorów ma tego typu problemy, choć nie aż tak duże.
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - gaming (180 Hz/strobing/Adaptive Sync)
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle, podobnie jak GCB3484WQSU, otrzymała panel o częstotliwości odświeżania 180 Hz. Skok względem 165 Hz paneli (a nawet 144 Hz) odczuwalny jest tylko dla najbardziej wyczulonych graczy e-sportowych, ale mimo wszystko zawsze przekłada się to na zdolność do wyświetlania większej liczby klatek na sekundę w cyklu odświeżania. Nie gwarantuje to jednak sukcesu, ponieważ co z tego, że obrazów na ekranie są setki, skoro kuleje ich ostrość. Przypominamy, że czas reakcji GCB3484WQSU wynosić ma 0,4 ms, czyli jest odrobinę wolniejszy niż w GCB3484WQSU, choć trzeba dodać, że obie te wartości odnoszą się do standardu MPRT z wykorzystaniem strobingu, o czym za chwilę.
G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle oferuje dwa narzędzia, które mają pomóc obniżyć czas reakcji czy zniwelować smużenie, które jest typowe dla matryc VA. Pierwszym jest standardowy dopalacz (overdrive), który oferuje 5 poziomów. Polecamy ustawić poziom +3, bo, oferuje najlepsze rezultaty, a nie wprowadza jeszcze zjawiska overshoot. Alternatywą dla dopalacza jest tryb stroboskopowego podświetlenia MRB. Ten poprawia ostrość ruchomego obrazu, ponieważ podświetlenie miga wraz z obrazami pojawiającymi się na ekranie. Pochwalić trzeba możliwość regulacji natężenia tej funkcji (7 stopni), ale z drugiej aktywacja MBR wiąże się z wyraźnym spadkiem jasności, blokuje możliwość korzystania z synchronizacji adaptacyjnej, a także wiele innych podstawowych opcji. Poza tym migotanie podświetlenia może męczyć wzrok u wrażliwych na ten efekt osób. Niemniej w kompetytywnych strzelankach MBR robi różnicę, więc warto sprawdzić go samodzielnie.
_e6c7b6d0ef.png)
Niestety nie jesteśmy w stanie zmierzyć czasu reakcji w trybie stroboskopowym za pomocą naszego narzędzia pomiarowego OSRTT, więc skupiamy się na klasycznym pomiarze GtG (przejścia między szarościami), który daje nam lepszy obraz tego, jak monitor wypada na tle rywali. Uzyskany przez nas najlepszy wynik to 1,4 ms (dopalacz Overdrive ustawiony na +3), co uznać trzeba za bardzo dobry rezultat jak na matrycę LCD i w praktyce wypada ona lepiej niż GCB3481WQSU. Co prawda lekkie smużenie na kontrastowych obiektach wciąż jest zauważalne, ale tego całkowicie wyeliminować się nie da w przypadku tej technologii.
Adaptive-Sync
Oczywiście jak w każdym nowoczesnym monitorze dla graczy nie mogło zabraknąć tu także wsparcia dla technologii Adaptive-Sync, czyli synchronizacji odświeżania obrazu z liczbą klatek generowaną przez GPU. G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle zapewnia obsługę FreeSync Premium w zakresie od 48-180 Hz zarówno przez HDMI, jak i DisplayPort i choć początkowa wartość jest dość wysoka, to jednak wykorzystanie LFC powinno sprawić, że nie będzie to problemem. iiyama nie zadbała o certyfikat G-Sync Compatbile, ale nie odnotowaliśmy żadnych problemów z obsługą tej techniki na kartach GeForce od NVIDII (żadnych problemów, migotania czy artefaktów, które często pojawiają się tańszych modelach z FreeSync czy OLED-ach).

Input lag
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle to monitor gamingowy skierowany do graczy, dla których parametr input lag odgrywa bardzo istotną rolę. Średni wynik wyświetlacza mieści się w okolicach 2,1 ms, co oznacza, że nowość iiyama także i w tym aspekcie wypada lepiej od GCB3481WQSU - użytkownicy nie powinni odczuwać żadnych opóźnień z tego tytułu.
_b89d0fa7ac.png)
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - pobór w mocy
Na koniec sprawdziliśmy, ile wynosi pobór mocy monitora w dwóch scenariuszach, czyli trybie czuwania i w trakcie maksymalnego poboru. Monitor LCD najwięcej energii zżera wtedy, gdy wyświetla białe tło, a jego jasność ustawiona jest na maksimum. Pomiar wykonany watomierzem Whitenergy EKO w takich warunkach pozwala na wskazanie zapotrzebowania szczytowego, które nie zostanie przekroczone podczas codziennego użytkowania. Nie mniej ważne jest zużycie energii w stanie czuwania, kiedy panel jest wygaszony i teoretycznie nie wykonuje żadnej pracy, ale jednocześnie nie został odcięty od gniazdka sieciowego. Monitor jest także bardziej energooszczędny od poprzednika, co niewątpliwie cieszy.
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - podsumowanie i ocena
Mamy nie lada dylemat z oceną monitora G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle, bo japoński producent ponownie dostarcza monitor bardzo podobny do tego, co ma już w ofercie. I choć w kilku kluczowych aspektach nowość iiyama wypada lepiej od G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle, to jednak w paru zrobiła krok wstecz. Design pozostał praktycznie bez zmian, ale wśród plusów wymienić trzeba choćby dołożenie portów USB typu C (choć bez opcji PD czy DisplayPort) czy wprowadzenie odświeżonego menu ekranowego. Poza tym GCB3484WQSU wypada po prostu lepiej w typowo gamingowych elementach, jak czas reakcji czy input lag. Wciąż otrzymujemy też niezły tryb stroboskopowy czy dobrze zrealizowany Adaptive Sync, a na plus zaliczyć trzeba również bardzo ergonomiczną podstawę, wygodny joystick do sterowania OSD czy obecność głośników (choć ich jakość pozostawia wiele do życzenia).
W kilku kluczowych aspektach nowość iiyama wypada lepiej od poprzednika, ale jednak w paru zrobiła krok wstecz.

Z drugiej strony jednak fabryczna kalibracja wypada bardzo przeciętnie, maksymalna jasność jest niższa od deklarowanej, a kontrast nawet nie zbliża się do obiecywanego 4000:1. Kiepsko wypada także równomierność podświetlenia matrycy, bo odchylenia miejscami sięgają blisko 30%, a HDR400 również trudno uznać za atut. Poza tym na rynku znaleźć można tańsze monitory podobnej klasy co iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle, choć trzeba pamiętać, że jest to nowość, więc za moment doczekamy się zapewne korekty w tym zakresie. Ostatecznie GCB3484WQSU otrzymuje od nas ocenę 7 na 10, bo choć w gamingowych scenariuszach sprawdza się naprawdę dobrze, kilka elementów ciągnie go w dół.
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - opinia
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - plusy:
- Szybka matryca VA
- Szeroki gamut
- 180 Hz i niski input lag
- FreeSync Premium (brak problemów z G-Sync)
- Jakość wykonania
- Hub z portami USB 3.2 Gen1 w tym USB-C
- Bardzo ergonomiczna podstawa i ramię
- Odświeżenie OSD
- Wbudowane głośniki
iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle - minusy:
- Fabryczna kalibracja mogłaby być nieco lepsza
- Jasność i kontrast niższe od deklarowanego
- Równomierność podświetlenia matrycy pozostawia nieco do życzenia
- Cena mogłaby być niższa
Cena (na dzień publikacji): 1399 zł (kup w x-kom lub w Media Expert)
Gwarancja: 36 miesięcy (plus gwarancja zero martwych pikseli na 30 dni)
Sprzęt do testów dostarczył:

Pokaż / Dodaj komentarze do: Ultrawide? Proszę bardzo! Test iiyama G-Master GCB3484WQSU-B1 Red Eagle