Jaki GeForce GTX 1080 Ti? Wybieramy najlepszy model

Cóż, już we wstępie do niniejszej publikacji pisałem, że jednoznacznego zwycięzcy nie będzie. Konsekwentnie trzymam się tej opinii. Tak naprawdę każdy akcelerator w stawce ma swoje plusy, jak również minusy. I często trudno przedstawić je poprzez wartości mierzalne, bowiem nie zawsze chodzi o długość słupków na wykresach wydajności czy kultury pracy, a czasem wydawałoby się mało istotny dodatek może przesądzić o zakupie konkretnego modelu. Tym samym, analizując zagadnienie obiektywnie, ciężko wskazać produkty jednoznacznie najlepsze i jednoznacznie najgorsze. Dlatego też pozwoliłem sobie podzielić podsumowanie na kilka kategorii, by wskazać GeForce'a GTX 1080 Ti optymalnego dla określonych scenariuszy. Oto co następuje.

Wydajność

Król wydajności może być tylko jeden. No, przynajmniej jeśli chodzi o osiągi uzyskiwane po wyjęciu z pudełka. Zotac GeForce GTX 1080 Ti AMP! Extreme w rozdzielczości 4K osiąga średnio 107,4% klatek zapewnianych przez model referencyjny, przewodząc tym samym stawce. Co prawda ASUS GeForce GTX 1080 Ti Strix Gaming OC oraz MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11G są wolniejsze o raptem ok. 1,5 pkt. procentowego, a overclocking pozwala sprowadzić rozbieżności niemalże do błędu pomiarowego, ale to Zotac daje wyniki na gwarantowanym, najwyższym poziomie. Jeśli więc jesteście użytkownikami żądnymi bezkompromisowej mocy, to właśnie akcelerator tego producenta zdaje się być najtrafniejszym wyborem - choć ciężko zaprzeczyć, iż wszystko rozbija się dosłownie o ułamki klatek. Niestety, potężna 18-fazowa sekcja zasilania pozwalająca dostarczyć aż 384 W energii nie przekłada się wymiernie na podkręcanie. Tu limit stanowi ewidentnie układ graficzny.

Chłodzenie i kultura pracy

Najcichsze w zestawieniu są ASUS GeForce GTX 1080 Ti Strix Gaming ex aequo z Gigabyte GeForce GTX 1080 Ti 11G i jego mocniejszym wariantem Xtreme Edition. Wszystkie wymienione modele pozwalają cieszyć się hałasem na poziomie 40 dBA. Są jednocześnie niezwykle chłodne, utrzymując nie więcej niż 70 st. Celsjusza. Wspomniany w poprzednim akapicie Zotac GeForce GTX 1080 Ti AMP! Extreme jest równie chłodny. Ba, nawet chłodniejszy od wymienionych wg pomiaru. Tym niemniej przy 40,5 dBA potrafi być już lekko słyszalny, a to raczej skreśla go z listy zakupowej fanatyków błogiej ciszy. Jako iż propozycja marki ASUS nieźle spisuje się też pod względem czystej wydajności, można z czystym sumieniem określić ją mianem sensownego kompromisu. I dlatego to właśnie ją rozważałbym przede wszystkim. Nawet pomimo faktu, że nadesłany do redakcji egzemplarz karty Gigabyte AORUS GeForce GTX 1080 Ti Xtreme Edition 11G dał się nieco lepiej przetaktować. Overclocking jest bowiem swoistą loterią.

Dodatkowe funkcje

Czytając ten podpunkt można się uśmiechnąć pod nosem, ale prawda jest taka, iż hi-endowe karty graficzne klasy konsumenckiej potrafią aktualnie zaoferować więcej niż tylko prostolinijne generowanie obrazu. Dla przykładu, ASUS GeForce GTX 1080 Ti Strix Gaming ma bardzo osobliwą funkcję Fanconnect, która pozwala na podłączenie dwóch wentylatorów z wtyczką 4-pin PWM bezpośrednio do laminatu karty i ich synchronizację z macierzystymi jednostkami tłoczącymi powietrze. Z kolei obydwa modele od Gigabyte charakteryzują się funkcją VR-LINK, czyli złączem HDMI 2.0 na krawędzi czołowej płytki drukowanej, wyprowadzonym ku wnętrzu obudowy. Gniazdo pozwala podpiąć panel frontowy I/O ze wspomnianym HDMI 2.0 w celu ułatwienia obsługi gogli Wirtualnej Rzeczywistości. Idąc dalej, Zotac GeForce GTX 1080 Ti AMP! Extreme ma gniazdko micro USB, dzięki któremu podniesiemy kartę w przypadku awarii BIOS. Jak widać, każdy producent stara się wyróżnić czymś nieszablonowym, a do tego dochodzą przecież także zaawansowane systemy podświetlenia i cała masa smaczków stylistycznych, które ciężko pominąć przy podejmowaniu decyzji.

Platformy miniaturowe, multi-GPU

Tak, w niniejszym podsumowaniu nie mogło zabraknąć również miejsca dla pomijanego dotąd referenta. Co takiego może zaoferować najwolniejszy, najcieplejszy i najgłośniejszy akcelerator w zestawieniu? Przede wszystkim możliwość instalacji w ciasnych obudowach, gdzie zamknięta konstrukcja chłodzenia NVTTM umożliwia wyrzucenie ogrzanego powietrza na zewnątrz. Co więcej, Nvidia GeForce GTX 1080 Ti Founders Edition jest optymalną kartą do konfiguracji wielokartowych. Nie dość, że ciężko wyobrazić sobie parowanie trzyslotowców, to na dodatek ponownie wracamy do kwestii cyrkulacji. Referent ma nawet sprytny dwuczęściowy backplate, umożliwiający zwiększenie prześwitu poprzez fragmentaryczny demontaż na wypadek chęci umieszczenia kart jedna pod drugą. Przy okazji warto nadmienić, że jest to też najoczywistsza konstrukcja do schłodzenia cieczą. Zdecydowanie najwięcej bloków wodnych od producentów trzecich przygotowano właśnie z myślą o domyślnym projekcie laminatu, a po stosownym schłodzeniu ciężko będzie na niego narzekać. Regulacja składająca się z siedmiu faz podwojonych tranzystorami dualFET literalnie wystarcza - nawet do overclockingu.

Gwarancja

Ostatni, lecz wcale nie mniej ważny podpunkt dotyczy gwarancji. Nabywcy topowych modeli wymieniają sprzęt raczej dość często, a długa gwarancja może być świetną kartą przetargową przy ewentualnej odsprzedaży. ASUS, Gigabyte oraz MSI zgodnie oferują 36-miesięczne świadczenie. Wyjątek od tej reguły stanowi flagowiec marki Gigabyte, model GeForce GTX 1080 Ti Xtreme Edition 11G, którego gwarancję dzięki darmowej rejestracji na stronie producenta możemy rozszerzyć do 48 miesięcy. Jeszcze lepiej przedstawia się sytuacja w obozie Zotac, gdzie producent zapewnia aż 60 miesięcy opieki serwisowej. Trzeba tylko pamiętać, że jedynie 2/5 tego okresu otrzymamy bezpośrednio przy zakupie. Brakująca część wymaga oczywiście rejestracji. Jeśli chodzi o referenta, wszystko zależy od tego, pod czyim szyldem go nabędziemy. Oficjalny sklep internetowy Nvidii zapewnia 24 miesiące, ale nie ma problemu, by kupić np. wariant z naklejką Zotac. I cieszyć się wspomnianymi 60 miesiącami gwarancji.