Routery Wi-Fi 7 tak naprawdę dopiero zaczynają podbój rynku, co oznacza, że decydując się na zakup takiego sprzętu, trzeba liczyć się z naprawdę dużym wydatkiem. Niemniej zawsze znajdzie się jakaś grupa osób, które chcą być liderami przysposobienia nowych technologii i to przeważnie one w pierwszej kolejności sięgają po takie sprzęty, jak bohater dzisiejszej recenzji, czyli Mercusys MR47BE. Trzeba jednak na wstępie zaznaczyć, że mamy tu do czynienia z budżetową marką należącą do największego producenta sprzętu sieciowego, czyli TP-Linka, więc cena tego routera, choć wysoka, to jednak jest z zupełnie innego pułapu niż ostatnio testowany przez nas flagowy model TP-Link Archer BE800, za który zapłacić trzeba ok. 2500 zł. Tutaj mówimy bowiem o kwocie rzędu ok. 800 zł, a pojawiają się nawet oferty w okolicach 750 zł. To wciąż mnóstwo kasy, ale pozwala posmakować nowej generacji Wi-Fi za ułamek tego, co zapłacić trzeba za flagowe modele popularnych producentów.
Mercusys MR47BE to trzypasmowy router klasy BE9300. Przekłada się to na łączną prędkość uzyskiwaną przez wszystkie trzy pasma, tj. 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, na poziomie 9300 Mb/s.
Mercusys MR47BE to trzypasmowy router klasy BE9300. Przekłada się to na łączną prędkość uzyskiwaną przez wszystkie trzy pasma, tj. 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, na poziomie 9300 Mb/s. Co prawda flagowe routery Wi-Fi 6 potrafiły uzyskiwać łącznie wyższe wartości, ale rozbijając to na poszczególne pasma otrzymujemy 574 Mb/s w 2,4 GHz, 2880 Mb/s w 5 GHz i aż 5760 Mb/s w 6 GHz. Do tego router obsługuje kilka nowych technologii, które wprowadzone zostały wraz z Wi-Fi 7 i przekładają się na wyższą wydajność. Nie będziemy rozpisywać się na temat samego standardu (znanego również jako IEEE 802.11be Extremely High Throughput), bo został on zatwierdzony na początku tego roku i wiele na jego temat już napisano, także na łamach ITHardware.
Warto jednak wspomnieć o kilku nowych technologiach, jak choćby Multi-Link Operation (MLO), które umożliwia urządzeniom jednoczesne wysyłanie i odbieranie danych między różnymi pasmami częstotliwości i kanałami, aby zwiększyć przepustowość, obniżyć opóźnienia i zwiększyć niezawodność dla powstających zastosowań, jak VR/AR, gry online, zdalne biura i chmury obliczeniowe. Względem Wi-Fi 6 podwojono także szerokość kanału do 320 MHz, co umożliwia wiele jednoczesnych transmisji z najwyższą możliwą prędkością. Kolejna nowość to 4K-QAM, dzięki której każdy symbol może przenosić 12 zamiast 10 bitów, co oznacza teoretyczny wzrost o 20% w szybkości transmisji względem WiFi 6 i 1024-QAM. Producent wspomina także o obsłudze Multi-RU (MRU), które umożliwia przydzielenie wielu RU do pojedynczego użytkownika i połączenia RU, aby zwiększyć wydajność transmisji.
Oczywiście nie zabrakło także wielu znanych już technologii, jak Beamforming (silniejszy sygnał, stabilniejsze połączenia i mniej zakłóceń), MU-MIMO (pozwala obsłużyć większą liczbę urządzeń i wykorzystać całą dostępną przepustowość łącza) czy EasyMesh, które współpracuje z routerami i wzmacniaczami sygnału EasyMesh, pozwalając tworzyć płynną sieć Wi-Fi Mesh, która zapobiega zrywaniu połączeń oraz opóźnieniom podczas poruszania się po domu. Generalnie Mercusys MR47BE zdaje się naprawdę kompetentnym routerem, który ma sporo do zaoferowania.
Mercusys MR47BE - specyfikacja
Poniżej możecie rzucić okiem na szczegóły specyfikacji routera Mercusys MR47BE. Sercem urządzenia jest 4-rdzeniowy procesor Qualcomm IPQ9554 o taktownaiu 1,5 GHz, wspomagany przez 1 GB pamięci RAM i 128 MB pamięci na dane. Sprzęt wyposażono ponadto w sześć zewnętrznych anten z obsługą MU-MIMO. Wygląda na to, że nowa generacja routerów Wi-Fi 7 powoli odsyła do lamusa gigabitowe złącza ethernetowe, bo w MR47BE wszystkie, czyli pojedynczy WAN i trzy LAN, oferują 2,5 Gb standard. Oznacza to, że nie uświadczymy tu nawet jednego gigabitowego złącza LAN, a przecież to wciąż standard w tej branży.
Model | Mercusys MR47BE |
Standard sieci | 802.11be/ax/ac/a/b/g/n |
Segment produktowy | BE9300 |
Transfer danych | • 6 GHz: 5760 Mb/s (802.11be) • 5 GHz: 2880 Mb/s (802.11be) • 2,4 GHz: 574 Mb/s (802.11ax) |
Anteny | 6 zewnętrznych |
Wsparcie dla Mesh | Tak(EasyMesh) |
LAN | 3x 2,5 Gb LAN |
WAN | 1x 2,5 Gb WAN |
Procesor | |
Pamięć | |
Dodatkowe technologie | Multi-Link Operation (MLO) 4K-QAM Multi-RUOFDMA (Orthogonal Frequency Division Multiple Access) Beamforming 1024-QAM 20/40/80/160/320 MHz |
Aplikacja mobilna | Tak |
QoS | Tak |
Kontrola rodziecielska | Tak |
Bezpieczeństwo | WPA3 |
Waga | 640 g |
Cena | od. ok. 750 zł |
Mercusys MR47BE - budowa zewnętrzna i wykonanie
Mercusys MR47BE zapakowano w średnich rozmiarów kartonowe opakowanie w charakterystycznym dla marki czerwonym kolorze, które ozdobiono grafikami produktowymi i informacjami na temat routera. Sam karton jest solidny i dobrze chroni urządzenie, a środku znajduje się profilowany insert na poszczególne elementy, czyli sam router, zasilacz, kabel ethernetowy typu wstążka (płaski) oraz dokumentację.
Sam sprzęt jest zaskakująco kompaktowy, bo mierzy tylko 258 × 119 × 43,3 mm, a przy tym nie mamy wrażenia, że jest zwykłą plastikową wydmuszką (jak to często ma miejsce w przypadku budżetowych routerów), bo sprzęt waży aż 640 gramów. Oczywiście obudowa i anteny wykonane są z tworzywa sztucznego, ale to standard nawet w przypadku topowych modeli, a czarny plastik zastosowany przez Mercusys jest twardy, zapowiada się na wytrzymały, a przy tym praktyczny, bo jego matowa, lekko chropowata powierzchnia nie zbiera tak łatwo odcisków palców. No może poza środkowym pasem biegnącym wzdłuż urządzenia, w którym umieszczono logotyp producenta, bo ten wykończony jest na połysk. Na froncie MR47BE umieszczono pojedynczą wielokolorową diodę LED, informującą nas o statusie routera i choć preferujemy wiele LEDów, by łatwiej zorientować się w sytuacji (na pierwszy rzut oka widać co nie działa), to nie jest to coś, co rzutowałoby na ocenę.
Zdecydowanie większą wadą są tylko trzy złącza ethernetowe LAN, szczególnie w routerze tej klasy. Z tyłu znajdziemy także pojedynczy WAN, przycisk Reset/WPS, złącze zasilające i cztery anteny. Pozostałe dwie wychodzą z boków urządzenia. Tu od razu trzeba wspomnieć, że anteny są zintegrowane z MR47BE na stałe, co oznacza, że nie mamy możliwości ich podmiany. Na spodzie znajdziemy zaś cztery gumowe antypoślizgowe nóżki, otwory montażowe do powieszenia routera na ścianie/suficie i tabliczkę znamionową z informacjami o SSDI i domyślnym haśle.
Sam design Mercusys MR47BE nie jest wybitnie wyszukany i czuć, że nie mamy do czynienia z produktem klasy premium, ale mimo wszystko niepozorny i kompaktowy design urządzenia sprawia, że łatwo tak wkomponować je w niemal każdą przestrzeń, by nie rzucało się w oczy. Samo wzornictwo to już kwestia gustu i każdy może samodzielnie ocenić tę kwestię. Do wykonania nie mamy większych uwag, bo konstrukcja jest zwarta, stabilna i zdaje się trwała. Łączenia elementów wykonano starannie, a podczas ściskania nic nie skrzypi. Ot, solidny poziom typowy dla tej marki.
Konfiguracja i oprogramowanie
Co raczej nie powinno dziwić, oprogramowanie stosowane w routerach Mercysys to praktycznie kopia softu TP-Link, ale w nieco innej skórce (różnice sprowadzają się głównie do kolorów). Zastosowany interfejs prezentuje się nowocześnie, a wstępna konfiguracja idzie jak z płatka, tym bardziej że software pozwala przełączyć się na język polski, więc nikt nie powinien mieć problemu z tym procesem. Jeśli zaś chodzi o aplikację mobilną, która jest już praktycznie standardem w konsumenckich routerach, to owszem, Mercusys takową oferuje.
Kiedy dokonamy wstępnej konfiguracji naszym oczom ukaże się GUI utrzymane w przyjemnym malinowym kolorze, który swoim schematem i układem poszczególnych elementów mocno przypomina to, co znamy z routerów firmy TP-Link. I tak, na górnej belce wyodrębniono ikonki Mapy sieci (Network Map) z bazowymi informacjami na temat dostępnych SSID, podłączonych klientów itp., Internet, gdzie dokonujemy wyboru typu połączenia (statyczne i dynamiczne IP itd.) i możemy sklonować adres MAC, Sieć bezprzewodowa (Wireless), czyli opcje dedykowane połączeniu Wi-Fi, gdzie możemy skonfigurować sieć 2,4 GHz i 5 GHz, włączyć Smart Connect czy uruchomić sieć dla gości oraz Zaawansowane, czyli pozostałe kluczowe opcje.
Przełączając się na Zaawansowany widok, z prawej strony naszym oczom ukazuje się kolumna z poszczególnymi kategoriami opcji (w tym wstępną konfiguracją), podzielonymi na bardziej szczegółowe ustawienia. Sieć odnosi się do… sieci, w tym opcji WAN (typ połączenia, rozmiar MTU czy możliwość manualnego ustawienia serwera DNS) i LAN. Nie zabrakło także wsparcia serwera DHCP, IPTV, dynamicznego DNS czy statycznego Routingu. W karcie Sieć bezprzewodowa możemy skonfigurować pasma 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, gdzie ustawiamy ich parametry w zakresie SSID, hasła, kanału (i jego szerokości), trybu oraz mocy transmisji. Tutaj możemy włączyć także sieci dla gości (wraz z ograniczeniem transferów, czasu połączenia czy hasłem), harmonogram działania Wi-Fi, ustawić WPS czy włączyć kilka dodatkowych opcji związanych z bezprzewodowymi połączeniami, jak np. OFDMA, TWT, Smart Conncet czy MLO (nowość w Wi-Fi 7). Jak już wspominaliśmy, jest też obsługa kanału o szerokości 320 GHz dla pasma 6 GHz, a nie zabrakło też 160 MHz dla 5 GHz. Na plus zaliczyć trzeba także wsparcie dla protokołu zabezpieczeń WPA3, włącznie z siecią dla gości, ale trzeba pamiętać, że takowy musi być też obsługiwany przez klientów, którzy łączą się z routerem.
Kolejno znajdziemy ustawienia dotyczące przekierowywania portów. Nie zabrakło także funkcji kontroli rodzicielskiej - definiujemy tu urządzenia z ograniczonym dostępem do sieci i ustalamy dni oraz godziny, w których obowiązują ograniczenia godzinowe oraz czas spania (wyłączony dostęp do internetu), a poza tym możemy zdefiniować zakazane hasła odnoszące się do stron internetowych, które chcemy blokować na wybranych urządzeniach. Oprogramowanie daje nawet wgląd w historię przeglądanych przez dzieci stron i ich top 10 odwiedzanych witryn, więc możemy szybko sprawdzić, na czym spędzają najwięcej czasu. Kolejna karta to usługa QoS, gdzie możemy ustawić ograniczenia przepustowości pobierania i wysyłania, ale tylko globalnie (nie dla wybranego klienta). Możemy także określić priorytety dla wybranych urządzeń i ustalić czas ich obowiązywania (np. konsolę czy PC podczas sieciowych potyczek). W zakładce zabezpieczenia znajdują się opcje firewalla, czarnej i białej listy klientów, wiązania adresu IP z Mac i ALG. Znajdziemy tu również wsparcie serwera VPN (naprawdę prosta konfiguracja), możliwość pracy w trybie punktu dostępowego (AP) i dla adresacji IPv6 oraz ustawienia systemowe (aktualizacje, język, logi, ustawienia diody LED, diagnostyka czy przywracanie ustawień fabrycznych). Całości dopełniają opcje związane z EasyMesh (pozwalają na pracę routera w ramach sieci mesh) i ustawienia systemowe.
GUI działa bardzo sprawnie, a wszystko zdaje się logicznie pogrupowane. Dla mniej wtajemniczonych przygotowano system pomocy. Nie da się też ukryć, że nie jest to sprzęt dla domorosłych administratorów czy też profesjonalistów, którzy nie znajdą tu najbardziej zaawansowanych opcji. Zabrakło też antywirusa znanego z droższych routerów TP-Link, ale z drugiej strony nie ma dodatkowej płatnej subskrypcji.
Testy wydajnościowe
Siła sygnału
Na początek sprawdzamy siłę sygnału dystrybuowanego przez router Mercusys MR47BE. Przypominamy, że pomiarów dokonujemy w jednokondygnacyjnym domu o powierzchni ok. 165 m2. Nasza procedura testowa zakłada pomiar w pięciu różnych punktach, warto podkreślić, że wszystkie ściany wykonane są z bloczków gipsowych. Co prawda router wyposażony został w sześć zewnętrznych anten, ale wielokrotnie widzieliśmy już nie zawsze ilość przekłada się na jakość. Mercusys MR47BE powinien jednak bez problemu poradzić sobie w typowym mieszkaniu do 100 m2 (choć sporo zależeć będzie od jego rozkładu), ale w piętrowych domkach wymagać będzie zapewne wzmacniaczy sygnału i tu przyda się opcja EasyMesh. Warto też odnotować, że pasmo 6 GHz najbardziej degraduje siłę sygnału wraz ze wzrostem odległości, co wynika z jego właściwości. Nie mamy też uwag co do stabilności pracy sprzętu, bo podczas tygodniowych testów spisywał się bezproblemowo.
2,4 GHz | 5 GHz | 6 GHz | |
---|---|---|---|
Punkt pomiarowy 1 | -29 dBm | -26 dBm | -25 dBm |
Punkt pomiarowy 2 | -43 dBm | -41 dBm | -42 dBm |
Punkt pomiarowy 3 | -60 dBm | -55 dBm | -50 dBm |
Punkt pomiarowy 4 | -45 dBm | -54 dBm | -47 dBm |
Punkt pomiarowy 5 | -62 dBm | -66 dBm | -69 dBm |
Wydajność LAN/WAN
Mercusys MR47BE oferuje generacyjny skok w zakresie łączności przewodowej, bo wszystkie zastosowane w nim porty oferują 2,5 Gb standard, zamiast typowego gigabitowego. Przeprowadzone testy (syntetyczne, jak i praktyczne) potwierdziły, że możemy liczyć niemal na maksymalną przepustowość w tym aspekcie, uzyskując blisko 2340 Mb/a dla 2,5-gigabitowych portów. Sprzęt powinien więc świetnie spisywać się w przypadku domowych sieci.
Wydajność sieci bezprzewodowej LAN-Wi-Fi
W przypadku sieci Wi-Fi warto przypomnieć, że przetestowanie realnej wydajności połączeń bezprzewodowych nie jest takie proste, choćby z uwagi na zagęszczenie sieci (w szczególności 2,4 GHz) w okolicy (wystarczy sprawdzić, ile takowych wykrywa nam karta sieciowa), dlatego też testy przeprowadzane były na różnych kanałach i o różnych porach dnia, by do minimum zniwelować poziom niepotrzebnych interferencji z naszą testową siecią (tego problemu nie ma jeszcze z pasmem 6 GHz, wykorzystywanym przez Wi-Fi 6E/7). Komputer z płytą główną wyposażoną w 10-gigabitowy przełącznik ethernetowy (TP-Link TX401) posłużył nam w tym przypadku za serwer i podłączony był do najszybszego portu LAN routera (2,5 Gb), natomiast drugi komputer z kartą sieciową ASUS PCE-BE92BT był klientem. W tym przypadku przełożyło się to na świetne wyniki, w szczególności dla pasma 6 GHz, co zresztą widać na poniższych wykresach (choć widać bardzo duże spadki wydajności wraz ze wzrostem odległości). Bardzo dobrze wypadło też drugie pasmo 5 GHz i widać, że Wi-Fi 7 może dać przysłowiowego kopa także starszym urządzeniom, które nie obsługują jeszcze IEEE 802.11be, ale w przypadku 2,4 GHz praktycznie nic się nie zmieniło i tu możemy mówić o lekkim rozczarowaniu.
Wydajność bezprzewodowa Wi-Fi - Wi-Fi
Kolejna porcja testów Mercusys MR47BE pokazuje, jak router radzi sobie, kiedy skorzystamy jedynie z bezprzewodowej łączności. Rezultaty są bardzo dobre, choć spodziewaliśmy się większych różnic względem poprzedniej generacji. Wykorzystanie kanału o szerokości 320 MHz, co przez wiele osób uznawane jest za najważniejszą nowość standardu Wi-Fi 7, pozwoliło nawet na przekroczenie 1600 Mb/s w przypadku szybszego pasma 6 GHz (to jednak znacznie niższe prędkości niż przy wykorzystaniu 2,5-gigabitowych portów). Naprawdę nieźle prezentują się też rezultaty dla pasma 5 GHz, choć można było się tego spodziewać po wcześniejszych testach.
Wydajność Wi-Fi MLO
Mercusys MR47BE obsługuje technologię Multi-Link Operation (MLO), która umożliwia urządzeniom jednoczesne wysyłanie i odbieranie danych między różnymi pasmami częstotliwości, niejako sumując ich przepustowość. Sprawdziliśmy zatem, jak wygląda wydajność w ramach MLO, w ramach którego zagregowaliśmy wszystkie trzy pasma (można wybrać, które chcemy włączyć do takiej sieci).
Pobór energii
Jedno urządzenie w czasie spoczynku pobiera z gniazdka ok. 9,5 W, a w trakcie wzmożonej pracy wartość ta wzrasta do ok. 14,5 W, co uznać można za akceptowalne wyniki. Tym samym, nawet trzy nieustannie pracujące jednostki nie wpłyną znacząco na koszty naszych rachunków za prąd.
Mercusys MR47BE - ocena i opinia
Mercusys MR47BE to kolejna solidna propozycja od tego producenta. Ten sprzęt pozwala nam poczuć możliwości wysokiej klasy routera Wi-Fi, ale za ułamek ceny flagowych modeli od popularnych marek. Oczywiście wiąże się to pewnymi kompromisami, których trzeba mieć świadomość przed ewentualnym zakupem. Mówimy choćby o ograniczeniu liczby portów LAN do trzech czy braku jakiegokolwiek USB, które potrafi być naprawdę przydatne (np. do wykorzystania routera jako swoistego NAS-a). Design MR47BE także zdradza, że nie mamy do czynienia ze sprzętem klasy premium, podobnie jak funkcjonalność oprogramowania. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że otrzymujemy naprawdę solidny produkt, który pochwalić może się świetną wydajnością.
Jeśli przymierzacie się do przesiadki na Wi-Fi 7 i zależy wam przede wszystkim na wysokiej wydajności i prostocie obsługi, to możemy śmiało polecić Mercusys MR47BE.
Zacznijmy do tego, że wszystkie ethernetowe porty w tym routerze obsługują standard 2,5 Gb, co pozwala na utworzenie naprawdę szybkiej sieci. Do tego wyniki przepustowości w ramach pasma 6 GHz są rewelacyjne, a w paśmie 5 GHz także nie zawodzą (w przypadku 2,4 GHz są raczej przeciętne). Oprogramowanie choć okrojone, to jednak zawiera wszystkie najważniejsze funkcje i jest proste w obsłudze, a mobilna aplikacja jeszcze ułatwia zarządzanie routerem. Siła sygnału także jest przyzwoita i Mercusys MR47BE poradzi sobie z naprawdę dużymi mieszkaniami. Sprzęt można kupić na polskim rynku w cenie poniżej 800 zł, co oczywiście nie jest małą kwotą, ale jak na tej klasy router, to jeden z najtańszych modeli (jeśli nie najtańszy). Jeśli więc przymierzacie się do przesiadki na Wi-Fi 7 i zależy wam przede wszystkim na wysokiej wydajności i prostocie obsługi, to możemy śmiało polecić Mercusys MR47BE.
Ocena Mercusys MR47BE
Mercusys MR47BE - opinia
Mercusys MR47BE - zalety:
- Bardzo wysoka wydajność w pasmach 5 GHz i 6 GHz
- Trzy pasma
- Obecność WAN/LAN w standardzie 2,5 Gb
- Wydajny procesor
- Moc sygnału
- Proste w obłudze, czytelne oprogramowanie i przydatna aplikacja mobilna
- Cena, jak na tej klasy router Wi-Fi 7
Mercusys MR47BE - wady:
- Brak USB
- Tylko trzy złącza LAN
- Wykonanie zdradza budżetowy rodowód
- Wyniki w pasmie 2,4 GHz nieco poniżej oczekiwań
Cena (na dzień publikacji): od ok. 800 zł
Gwarancja: 36 miesięcy
Do testu dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Mercusys MR47BE - test routera Wi-Fi w tańszym wydaniu