MSI MEG 342C QD-OLED - test monitora OLED UWQHD. Obraz w ruchu jak żyleta

MSI MEG 342C QD-OLED - test monitora OLED UWQHD. Obraz w ruchu jak żyleta

MSI MEG 342C QD-OLED - gaming (175 Hz, Adaptice Sync, input lag, konsole)

Choć MSI MEG 342C QD-OLED zdaje się wykazywać duży potencjał do profesjonalnych zastosowań (zakrzywiona matryca może jednak stanowić problem dla grafików), to jednak jest to przede wszystkim sprzęt dla graczy. Jak zatem monitor radzi sobie w naturalnym środowisku? TL;DR: rewelacyjnie. Począwszy od proporcji 21:9, które poszerzają zakres widzenia, co w połączeniu z zakrzywieniem ekranu pozwala lepiej zanurzyć się w grze. Do tego dochodzi odświeżanie na poziomie 175 Hz, co razem z błyskawicznym czasem reakcji, typowym dla OLED-ów, zapewnia rewelacyjną jakość obrazu, bijąc w tym aspekcie nawet najszybsze TN-ki. 

MSI MEG 342C QD-OLED - OSD

Nie uświadczymy tu praktycznie żadnego widocznego smużenia czy powidoków, a rozmycia przy 175 Hz są tak minimalne (wyraźnie większy blur pojawia się jednak przy niższych wartościach odświeżania, np. 60 Hz, a to za sprawą tzw. sample-on-hold, co jest typowe dla OLED-ów), że osoby, które dotychczas korzystały z LCD, mogą doznać szoku, jak wyraźny obraz generuje ta matryca, nawet w zestawieniu z modelami LCD wykorzystującymi stroboskopowe podświetlenie. Certyfikat VESA Certified ClearMR 9000 nie wziął się tu znikąd. Szkoda jednak, że producent nie pokusił się o implementację technologii Black Frame Insertion (BFI), czyli swoistej wariancji na temat strobingu w monitorach LCD, co mogłaby jeszcze zredukować i tak minimalny blur. 

Synchronizacja adaptacyjna

Monitor jest jednak kompatybilny z techniką Adaptive-sync VRR, która obejmuje w tym przypadku obsługę zarówno G-Sync Compatible, jak i FreeSync Premium Pro, dlatego synchronizacja odświeżania z liczbą klatek generowanych przez GPU działa zarówno na kartach NVIDII, jak i AMD. W obu przypadkach zgodnie z założeniami, przeciwdziałając rozrywaniu obrazu (screen tearing) oraz przycinaniu (stuttering). 

Input lag

Do pomiaru input lag wykorzystujemy proste urządzenie LDAT od NVIDII, które świetnie sprawdza się w tej roli, gdyż służy właśnie do pomiaru opóźnienia między wydaniem przez nas polecenia a reakcją widoczną na ekranie monitora. Co jednak istotne w tym przypadku, LDAT nie mierzy opóźnienia samego wyświetlacza, ale całego systemu, biorąc pod uwagę nasz hardware, co sprawia, że wyniki są wyższe, ale też bardziej odpowiadają rzeczywistości. Wynik uzyskany przez MSI MEG 342C QD-OLED, czyli 9,9 ms, jest zdecydowanie najlepszym, jaki zanotowaliśmy w naszych testach i gwarantuje brak odczuwalnych opóźnień. 

Wsparcie dla konsol

MSI MEG 342C QD-OLED dobrze sprawdzi się też jako kompan dla najnowszych konsol od Sony i Microsoftu, a to choćby za sprawą obecności HDMI 2.1, co pozwala na obsługę 4K w 120 Hz. Co prawda monitor nie oferuje rozdzielczości 4K, ale obsługa swoistego wirtualnego 4K, gdzie gra renderowana jest w wyższej rozdzielczości, a następnie skalowana do 1440p, może tu przynieść wymierne korzyści. Co więcej, obecnie zarówno PS5, jak i Xbox Series X/S, wspierają rozdzielczości 1440p (choć trzeba pamiętać, że w przypadku Xboxów HDR nie jest dostępny w tej rozdzielczości). Do tego dochodzi wsparcie dla VRR dla obu konsol.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: MSI MEG 342C QD-OLED - test monitora OLED UWQHD. Obraz w ruchu jak żyleta

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł