Test płyty głównej MSI MEG Z690 UNIFY: budowa
Testowany sprzęt oparty jest o PCB o wymiarach odpowiadających standardowi ATX, tak więc nie musicie obawiać się utrudnień podczas montażu w mniejszych obudowach, gdzie "wciśnięcie" konstrukcji E-ATX byłoby niemożliwe. Zainstalowane radiatory są sporych rozmiarów i w części chłodzącej sekcję zasilania połączone ciepłowodem oraz okraszone charakterystycznym smokiem. W praktyce spisują się bardzo dobrze, utrzymując temperatury VRM na odpowiednim poziomie, w czym udział mają oczywiście też wysokiej jakości komponenty sekcji, o których więcej przeczytacie wkrótce. Kolorystyka jest stonowana, czerpiąc z palety czerni oraz odcieni szarości, przez co całość charakteryzuje się eleganckim wyglądem. Jak wspomniałem we wstępie, wielobarwnych diod LED tutaj nie ma.
Do dyspozycji nabywcy oddano osiem, nienagannie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy wentylatorów. Wszystkie umożliwiają pracę w trybach PWM oraz napięciowym, tak więc nie ma problemów z pracą półpasywną - firma MSI od dłuższego czasu stanowi tu wzór do naśladowania. Mamy także złącze opisane "W_FLOW1", do którego można podłączyć czujnik przepływu cieczy w zestawach chłodzenia wodnego.
Radiatory, jak na segment wysoki przystało, zostały zamontowane wyłącznie z użyciem śrubek, co przyspiesza ich demontaż. Dodatkową zaletą jest rzecz jasna zwiększona wytrzymałość metalu na tle plastikowych kołków. Poza tym na odwrocie znajduje się aluminiowa płytka usztywniająca (ang. backplate), mająca wzmacniać konstrukcję oraz poprawiać chłodzenie MOSFET-ów sekcji zasilania.
Zastosowana sekcja zasilania składa się z 19 faz. Sercem VRM jest kontroler PWM RAA229131 produkcji Renesas, obsługujący taką ich liczbę natywnie, tj. bez wsparcia podwajaczy (ang. doubler). Na każdą fazę przypada jeden tranzystor RAA22010540, znów od Renesas. Niestety, o tych ostatnich, podobnie zresztą jak o kontrolerze PWM, na chwilę obecną nie wiemy zbyt wiele, jako że karty charakterystyki (ang. datasheet) nie są dostępne publicznie. Wiadomo jedynie, że ich obciążalność prądowa w trybie ciągłym wynosi 105 A (najrozsądniej będzie zakładać, że wartość ta odnosi się do temperatury obudowy 25 °C). Każdy MOSFET w pojedynczej obudowie łączy tranzystory high-side i low-side oraz sterownik, pozwalając tym samym zaoszczędzić miejsce na laminacie.
Kości pamięci instalujemy w czterech bankach, obsługujących moduły o taktowaniu dochodzącym do 6666 MHz i pojemności wynoszącej maksymalnie 32 GB (na slot). W tej części płyty znajdziecie też 24-pinową wtyczkę ATX, dwie 8-pinowe EPS, gniazdo USB 3.2 Gen 2x2 (Type-C), diagnostyczne diody LED oraz punkty pomiarowe napięć i wyświetlacz kodów POST. Mamy także slot M.2 z wbudowanym radiatorem, który wspiera wyłącznie nośniki typu PCI-Express (do 4.0), będąc podłączonym bezpośrednio do CPU. Poza tym obecne są złącza dla pasków diod LED - "JRAINBOW2" i "JCORSAIR1", z czego to drugie przeznaczone jest do współpracy z osprzętem marki CORSAIR - oraz piny do podłączenia termopary ("T_SEN1").
Wśród złącz kart rozszerzeń mogę wyróżnić dwa sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x8) i jeden PCI-Express x4. Obydwa x16 są zgodne ze standardem PCI-Express 5.0, zaś x4, obsługiwany przez chipset, ze starszym 4.0. Pomiędzy slotami znajdują się także następne cztery złącza M.2, wszystkie ze zintegrowanymi radiatorami. Trzy z nich są kompatybilne z PCI-Express 4.0, natomiast "M2_4" jest zgodny z wersją 3.0. Poza tym "M2_3" obsługuje również nośniki typu SATA. Co istotne, ze wszystkimi slotami i złączami nie wiążą się żadne obostrzenia, tak więc można z nich korzystać jednocześnie bez ograniczeń.
Na dole znajdziecie przyciski Power/Reset, złącze HD Audio i dwa USB 2.0, służące do wyprowadzania tych portów na przedni panel obudowy. Po prawej stronie zamontowano z kolei sześć gniazd SATA, z czego dwa obsługiwane są przez dodatkowy kontroler ASMedia ASM1061, oraz dwa USB 3.2 Gen 1. Wszystkie umieszczono równolegle do PCB, co ułatwia prowadzenie kabli i pozwala na bezproblemowy montaż długich kart graficznych. Kości BIOS-u są dwie z przełącznikiem, a ponadto do dyspozycji jest też Flash BIOS (szczegóły poniżej). Dodatkowo warto zwrócić uwagę na złącza opisane "JRGB1" i "JRAINBOW1", gdzie podłączycie dodatkowe paski diod LED, i piny przydatne overclockerom (podłączenie termopary, powtórna próba aplikacji parametrów, Slow Mode, tryb dla ciekłego azotu i uruchamianie z bezpiecznymi ustawieniami).
Odrobina uwagi należy się też zintegrowanej karcie dźwiękowej. MSI zastosowało dość egzotyczny kodek Realtek ALC4080, który od debiutu Rocket Lake zaczął pojawiać się w nowych płytach głównych. Dodatkowym wsparciem są kondensatory elektrolitycznie firmy Chemi-Con oraz wzmacniacz słuchawkowy produkcji ESS. Jakość dźwięku jest, jak na zintegrowane rozwiązanie, naprawdę przyzwoita, co potwierdzają solidne rezultaty w teście RMAA.
Na panelu I/O, ze zintegrowaną maskownicą, umieszczono przyciski do resetowania ustawień UEFI oraz aktywacji Flash BIOS. Żeby wykorzystać tę ostatnią technologię i zaktualizować firmware nawet bez procesora i/lub pamięci RAM, należy umieścić pamięć USB z odpowiednim plikiem w oznaczonym gnieździe USB, a następnie go nacisnąć. Wśród portów można natomiast wymienić:
- jeden PS/2 dla klawiatury i/lub myszy,
- dwa USB 2.0, siedem USB 3.2 Gen 2 i jeden USB 3.2 Gen 2x2, kontrolowane przez chipset Intel Z690,
- dwa RJ-45, wspierane przez zintegrowane karty sieciowe Intel I225-V,
- dwa RP-TNC, służące do podłączenia dołączonej anteny Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax,
- wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z cyfrowym S/PDIF.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej MSI MEG Z690 UNIFY. Nowy chipset w bogatym wydaniu