Genesis wprowadził właśnie na rynek dwa gamingowe kontrolery, a mianowicie przewodowy Mangan 300 i bezprzewodowy Mangan 400, które poza sposobem łączności są bliźniaczymi konstrukcjami. Producent przekonuje, że celował tu przede wszystkim w precyzyjną profesjonalną rozgrywkę w stylowym wydaniu, z możliwością zmiany wyglądu pada i tym samym możliwość dopasowania go do swoich preferencji oraz wyróżnienia się z tłumu. Czy udało się na tyle, by zwrócić uwagę graczy?
Producent zapewnia, że przy Mangan 300 i Mangan 400 celował w precyzyjną profesjonalną rozgrywkę w stylowym wydaniu. Czysty marketing czy może jednak się udało?
Tego dowiemy się po testach, ale warto od razu zaznaczyć, że w odróżnieniu od testowanego ostatnio Scuf Envision Pro, który kosztuje w granicach 1000 PLN, mamy tu do czynienia z budżetową półką cenową. Mangan 300 został wyceniony na 129 PLN, a bezprzewodowy Mangan 400 na 159 PLN, co oznacza, że zapewnienia producenta należy traktować z przymrużeniem oka, bo trudno wyobrazić sobie, by kontrolery w tej cenie zapewniały doznania na miarę „elitarnych” wersji uznanych rozwiązań. Ale może oferują chociaż poziom podstawowego pada do Xbox Series X i DualSense do PS5? Szczególnie że nie każdy gracz potrzebuje i jest w stanie wykorzystać możliwości profesjonalnych gamepadów, więc przepłacanie za nie wydaje się zupełnie bez sensu i tu Mangany mogą znaleźć swoje miejsce.
Mangan 300 i Mangan 400 - wygląd i jakość wykonania
Mangan 300 i Mangan 400 przychodzą zapakowane w całkiem sztywny czerwono-szary kartonik ozdobiony nazwą produktu, jego grafikami i informacjami o najważniejszych zaletach urządzeń, jak możliwość dostosowania wibracji, wymienne faceplate’y czy podświetlenie LED. W środku czekają zaś same kontrolery umieszczone w transparentnych etui z tworzywa sztucznego, dodatkowy czarno-zielony faceplate (z miejsca przywodzi na myśl kolorystykę Xboxa), instrukcja obsługi, 2-metrowy przewód USB typu C do typu A oraz adapter USB typu A do typu C w przypadku Mangana 300 i adapter Bluetooth w przypadku Mangana 400.
A jak wyglądają same kontrolery? Zacznijmy od etui, w których są dostarczane - to pomysł, który zdecydowanie warto docenić, bo nieźle chronią pady przed uszkodzeniami mechanicznymi podczas transportu. Co prawda mam pewne wątpliwości dotyczące górnych „zawiasów”, które nie sprawiają wrażenia najtrwalszych, ale podczas testów nic się z nimi nie działo, a do tego w tej półce cenowej trudno oczekiwać fajerwerków. No dobrze, ale czas na gwiazdy wieczoru, czyli same kontrolery Mangan 300 i Mangan 400, które dostałam na testy odpowiednio w białej i czarnej wersji kolorystycznej, ale w obu przypadkach do wyboru jest również czerwona.
Wszystkie oferują identyczny wymienny czarno-zielony faceplate, a także design pozostałych elementów, tj. czarne gumowane gałki analogowe, przyciski i spusty oraz szare gumowane uchwyty w tylnej części, które za sprawą zastosowanego materiału i faktury poprawiają chwyt. I w sumie dobrze, bo nowe kontrolery Genesis są relatywnie małe (154 x 113 x 55 mm) i lekkie - Mangan 400 waży 216 gramów, a Mangan 300 za sprawą braku baterii jeszcze mniej, bo 192 gramy. Na szczęście zastosowane tworzywo sztuczne wydaje się niezłej jakości, a do tego niezależnie od wersji kolorystycznej nie ma tendencji do zbierania odcisków palców.
Nie sposób nie docenić też wspomnianej już wymiennej nakładki na front pada, która w moim przypadku szybko stała się domyślną, bo satynowa powierzchnia nie tylko jest przyjemna w dotyku, ale i jeszcze poprawia chwyt. Co więcej, należy się tu plus za łatwość wymiany, bo chociaż mówimy o plastikowych zaczepach, to faceplate’y siedzą solidnie, ale jednocześnie schodzą bez problemu po podważeniu paznokciem w dedykowanych miejscach i chętnie wskakują na miejsce po wymianie. Moim zdaniem kontrolery zdecydowanie ciekawiej i „drożej” prezentują się właśnie w takim wydaniu, a co więcej producent zdradził, że ma w planach wprowadzenie do sprzedaży w przyszłym roku także innych nakładek, więc stopień personalizacji będzie jeszcze większy.
Rzućmy okiem na dostępne przyciski, których producent deklaruje 19, tj. D-Pad (liczony jako cztery przyciski), gałki analogowe, lewy/prawy bumper, lewy/prawy trigger, przyciski akcji XYAB, przycisk Home, przycisk Turbo, przycisk Mode, przycisk Select oraz przycisk Start (jest też mały przycisk Reset z tyłu obudowy). W tym miejscu muszę dodać, że w przypadku trzech ostatnich trudno się domyślić, do czego służą, a nazwy na stronie producenta nijak mają się do oznaczeń z instrukcji, gdzie nazywają się one „+”, „-” i „screenshot” (kolejność przypadkowa) - ten ostatni działa według rozpiski mapowania przycisków tylko na Switch, ale to nie do końca prawda, bo z jego pomocą zmieniamy opcje podświetlenia, do których jeszcze wrócimy. Mam nadzieję, że producent szybko naprostuje te nieścisłości.
Mangan 300 i Mangan 400 - funkcjonalność
A skoro padła już nazwa Switch, to warto wyjaśnić, że Mangan 300 i Mangan 400 oferują wsparcie dla Androida, Asus Rog Ally, Steam Decka, PC i handhelda Nintendo właśnie, a ten ostatni dokłada jeszcze macOS i iOS, więc pod tym względem jest wzorowo. Genesis nie przewidział jednak dla Mangan 300 i Mangan 400 oprogramowania, co może być małym mankamentem w kontekście dość bogatych opcji dopasowania urządzeń do swoich preferencji, ale u konkurencji często wygląda to podobnie. Oznacza to, że zmiana dostępnych ustawień jest zdecydowanie mniej intuicyjna i wygodna niż z poziomu apki, bo wymaga klikania odpowiednich kombinacji przycisków.
Zacznijmy jednak od początku, poza klasycznymi przyciskami obecnymi w większości padów, na froncie kontrolerów znajdziemy też przycisk Turbo, który pozwala na ustawienie funkcji wielokrotnego klikania po aktywacji lub w trybie ciągłym. Jednoczesne kliknięcie T i dowolnego przycisku zmienia tryb pracy tego przycisku na „po aktywacji”, czyli kolejne kliknięcie spowoduje wywołanie serii szybkich kliknięć. Ponowne kliknięcie T i tego samego przycisku włączy z kolei tryb „ciągły”, czyli wybrany przycisk klika nieprzerwanie poza momentami kiedy jest wciśnięty.
Producent udostępnił również możliwość regulacji siły wibracji, co odbywa się przez wciśnięcie przycisku T i wychylenie lewego drążka w górę lub w dół, dla odpowiednio zwiększenia i zmniejszenia siły wibracji w 4 trybach (0, 30, 70 i 100%) oraz czułości drążków poprzez wciśnięcie przycisku T i joysticka, którego czułość chcemy zmienić w 3 trybach (30, 70 i 100%). Jak na gamingowe akcesoria przystało, kontrolery oferują także podświetlenie, choć nie mamy możliwości jego modyfikacji poza wyłączeniem całości lub podświetlenia samych przycisków. Przyciski mają przypisane kolory, a kolor iluminacji elementu w górnej części pada zależy od urządzenia, do którego pad jest podłączony i okoliczności, i tak mamy zielony dla X-input PC, Androida i iOS, fioletowy dla Nintendo Switch, pomarańczowy dla ładowania czy czerwony do sygnalizowania baterii rozładowanej do poziomu poniżej 10% - Mangany oddają w nasze ręce również możliwość połączenia z PC w trybie D-Input i wtedy pojawia się kolor niebieski.
Mangan 300 i Mangan 400 - wrażenia z użytkowania
A jak to wszystko przekłada się na granie? Całkiem w porządku, bo pady spełniają swoją podstawową funkcję, ale trzeba przygotować się na pewne kompromisy. Mangany są lekkie, więc nie będą zbytnio obciążać dłoni podczas gamingowych maratonów, ale z drugiej strony nie każdy to lubi. Tak jak pisałam przy okazji recenzji pada Scuf, na co dzień korzystam raczej z kontrolerów do Xboxa i PlayStation, również w wersjach Pro i Edge, które są zdecydowanie cięższe, więc dla mnie są nieco za lekkie, ale może to być po prostu kwestia przyzwyczajenia.
Jeśli zaś chodzi o sterowanie, chwalone przez producenta gałki faktycznie zapewniają niezłą płynność i precyzję, ich wciśnięcie nie sprawia żadnych trudności, a klik jest satysfakcjonujący. Żadnych uwag nie mam też do spustów, D-pad jest całkiem w porządku, podobnie jak przyciski akcji (choć mogłyby klikać trochę mniej „plastikowo"), ale nie jestem fanką zastosowanych przez producenta bumperów, które są zbyt gąbczaste. Żeby jednak była jasność, taka jest ich charakterystyka, ale wszystkie działają odpowiednio w czasie rozgrywki.
Część graczy może mieć też problemy z obsługą w locie dodatkowych opcji, które jak wspomniałam wcześniej ukryte są pod kombinacjami z przyciskiem T, ale już samą ich obecność należy uznać za zaletę, szczególnie że faktycznie pozwalają dopasować część ustawień do swoich preferencji. Poza tym, początki obsługi Nintendo Switch za pomocą Manganów też nie są łatwe, bo oznaczenia na przyciskach akcji nie zgadzają się z tymi stosowanymi przez Japończyków, więc lepiej zdać się tu na intuicję, a nie zerkanie na pada, bo pomyłki gwarantowane. To jednak trochę „problem” samego Nintendo, które musi przecież korzystać z innego układu :)
Na koniec jeszcze krótka informacja na temat Mangana 400, zgodnie z deklaracjami producenta adapter Bluetooth umożliwia łączność z PC w zasięgu do 5 metrów, a bezpośrednie połączenie Bluetooth pozwala grać w odległości aż do 10 metrów od urządzenia. Nie ma się więc do czego przyczepić, szczególnie że trudno wyobrazić sobie, by ktokolwiek chciał siedzieć tak daleko od ekranu - to nie słuchawki, z którymi często kręcimy się po całym mieszkaniu. Co więcej, połączenie jest stabilne, a pad bez problemów paruje się z różnymi urządzeniami (PC, smartfon z Androidem, Nintendo Switch), choć jego podłączenie wymaga lektury instrukcji, bo ponownie wracamy do tematu kombinacji przycisków.
Jeśli zaś chodzi o akumulator, to według Genesis wystarczy na nawet 15 godzin grania. W moim przypadku było to raczej ok. 12 godzin, ale jak zawsze zależy to od podświetlenia, siły wibracji itd. Możliwe jest jednak granie na kablu podczas ładowania, więc nawet jeśli nagle zabraknie nam mocy, nie jest to większy problem.
Mangan 300 i Mangan 400 - Ocena i opinia
Mangan 300 i Mangan 400 to ciekawe propozycje w portfolio Genesis, które mają szansę namieszać w budżetowej półce cenowej, zwracając uwagę graczy szukających w kontrolerach „czegoś więcej”, ale bez konieczności płacenia za to milionów monet. I tu to dostaną, bo chociaż po cenie 129/159 PLN (Mangan 300 i 400), która w sklepach będzie z pewnością jeszcze niższa, należy oczekiwać kompromisów, pady bardzo dobrze wywiązują się z powierzonego im zadania. Zastosowane tworzywo sztuczne jest dobrej jakości, nie ma tendencji do zbierania odcisków palców, a gumowe wstawki poprawiają chwyt, dzięki czemu konstrukcja dobrze leży w dłoni. Co więcej, od razu dostajemy coś extra, czyli etui transportowe do kontrolera oraz wymienny faceplate w zestawie, który jest nawet lepszej jakości niż ten domyślny, a do tego zapowiedź możliwości dokupienia kolejnych.
Mangany mają szansę namieszać w budżetowej półce cenowej, zwracając uwagę graczy szukających w kontrolerach „czegoś więcej”, ale bez konieczności płacenia za to milionów monet.
Recenzja pada Scuf Envision Pro. Konsolowcy w końcu będą zazdrościć PC?
Producent pozwala też graczom skorzystać z funkcji wielokrotnego klikania po aktywacji lub w trybie ciągłym, ustawić siłę wibracji czy czułość drążków, a jak na gamingowy sprzęt przystało, nie mogło również zabraknąć podświetlenia. I chociaż wolałabym, żeby można było zarządzać tym wszystkim z poziomu aplikacji, a nie kombinacji przycisków, sama obecność tych opcji jest ogromną zaletą. Co prawda Genesis ma jeszcze pole do popisu w zakresie dołączonego do zestawu przewodu (za sztywny i bez oplotu, co może przeszkadzać w czasie grania), części przycisków (szczególnie bumperów) i nieścisłości między instrukcją a stroną internetową (w instrukcji mamy przycisk screenshot, który na stronie nie pojawia się w spisie przycisków albo jest pod inną nazwą, której na próżno szukać w instrukcji), ale koniec końców w tej cenie na pewne rzeczy można przymknąć oko.
Ocena Mangan 300 i Mangan 400
Genesis Mangan 300 i 400 - opinia:
Genesis Mangan 300 i 400 - zalety:
- przyjemna dla oka stylistyka
- nie zbiera odcisków palców
- wymienny panel przedni i zapowiedź możliwości dokupienia kolejnych
- etui ochronne w zestawie
- podświetlenie
- możliwość dopasowania siły wibracji czy czułości drążków
- czas pracy na baterii
Genesis Mangan 300 i 400 - wady:
- zarządzanie z poziomu aplikacji byłoby wygodniejsze
- zbyt sztywny przewód
- zbyt gąbczaste bumpery
- nieco zbyt twarde przyciski akcji z "plastikową" informacją zwrotną
- nieścisłości między instrukcją a stroną internetową
Cena na dzień publikacji: 129 PLN Mangan 300/159 PLN Mangan 400
Gwarancja: 24 miesiące
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Pro-kontrolery nie muszą być drogie? Test Genesis Mangan 300 i Mangan 400