Przetestowałem nowy soundbar Sharp HT-SB700 za 1000 zł, ale nie tego się spodziewałem...

Przetestowałem nowy soundbar Sharp HT-SB700 za 1000 zł, ale nie tego się spodziewałem...

Sharp to japoński producent słynący z elektroniki użytkowej, którego obszernie przedstawiać chyba raczej nie trzeba. Natomiast w ramach dzisiejszej recenzji przyjrzymy się najnowszemu sprzętowi tej marki z kategorii audio. Sharp HT‑SB700, bo tak właśnie nazywa się nasz przedmiot testowy, to kompaktowy soundbar 2.0.2 ze wsparciem wirtualizacji dźwięku przestrzennego 3D Dolby Atmos.

Urządzenie cechuje prosta bryła i kolorystyka, które dobrze komponują się w zestawieniu z praktycznie każdym wystrojem wnętrz. Zaś jego niewielkie gabaryty pozwalają na dowolną aranżację czy to w połączeniu z komodą, na której stoi telewizor albo biurkiem w pakiecie z monitorem od komputera itp. Pomimo niewielkich rozmiarów wnętrze Sharp HT-SB700 skrywa dwa pełnozakresowe przetworniki głośnikowe stereo oraz dwa pełnozakresowe przetworniki głośnikowe skierowane do góry. Tymczasem moc szczytowa soundbara Sharp to 140 W. HT-SB700 zapowiada się więc dosyć ciekawie, pytanie tylko, czy w praktyce zaskoczy nas czymś więcej niż tylko prostotą designu.

Sharp HT-SB700

Sharp HT-SB700 - Opakowanie, zawartość i jakość wykonania

Soundbar trafia do nas zapakowany w dużych rozmiarów, podłużne pudełko o kolorystyce typowej dla tego producenta, czyli połączeniu białego, czerwonego i czarnego. Wewnątrz opakowania oprócz HT-SB700 i wytłoczek zabezpieczających sprzęt do transportu znajdziemy zasilacz z dwoma adapterami do gniazdek zasilania w standardzie europejskim lub brytyjskim, pilot sterujący, Kabel w standardzie HDMI oraz trochę papierologii.

Pod względem jakości wykonania trudno jest się o cokolwiek przyczepić. Front soundbara Sharp wykonano z lakierowanej, metalowej siateczki o gęsto upakowanych otworkach. Tę samą siateczkę uświadczymy w formie maskownicy głośników pełnozakresowych umiejscowionych na górze listwy dźwiękowej. Natomiast sama skrzynka to jak mniemam skorupa z gładkiego, nieposiadającego tekstury tworzywa sztucznego, najpewniej PVC, a przynajmniej takie właśnie wrażenie sprawia ono w dotyku.

Sharp HT-SB700

Na górze oprócz pary przetworników znajdziemy umiejscowiony centralnie panel sterowania składający się z gumowych przycisków ułożonych w jednej linii. Ich największą wadą jest fakt, że do ich silikonowej powierzchni strasznie lgnie kurz i wszelkiego rodzaju brud. Tymczasem z tyłu także w środkowym punkcie wyprowadzono różnego rodzaju wejścia audio. Mamy tu pojedyncze gniazdo HDMI eARC/CEC, cyfrowe wejście optyczne, AUX oraz USB-A, a ostatnim z nich jest oczywiście złącze zasilania. Szczególnie te pierwsze gniazdo powinno ucieszyć nas najbardziej, gdyż dzięki HDMI eARC/CEC jesteśmy w stanie połączyć ze sobą telewizor i soundbar tak, abyśmy mogli sterować dwoma urządzeniami za pośrednictwem jednego pilota od telewizora (Oczywiście tylko jeśli nasz telewizor posiada dedykowane gniazdo HDMI eARC).

Sharp HT-SB700

Niestety Sharp HT-SB700 nie posiada systemu montażu naściennego, dlatego jeżeli chcielibyśmy powiesić go razem z telewizorem, to będziemy musieli w tym celu dokupić specjalny uchwyt podtrzymujący soundbar, mocowany bezpośrednio do wiszącego telewizora. Z drugiej strony przy kompaktowym rozmiarze HT-SB700 trudno się dziwić. Producent określa ten zestaw głośnikowy jako 2.0.2, czyli dosyć trafnie, gdyż mamy tu zestaw stereo wzbogacony o dwa dodatkowe głośniki stereo u góry, których nie można nazwać niezależnym satelitami, one tylko wspomagają przetworniki dolne, aby zrekompensować minusy kompaktowej konstrukcji.

Sharp HT-SB700

Pilot sterujący do tego soundbara prezentuje się zaskakująco dobrze. Przykładowo w porównaniu z HT-SB700 kontroler od mojej prywatnej listwy dźwiękowej Mozos Theater 2.1 wygląda wręcz jak zabawka. Oczywiście podobnie jak w przypadku soundbara HT-SB700, pilot Sharp charakteryzuje prosta bryła oraz solidne wykonanie. Za jego pośrednictwem oprócz tak banalnych funkcji jak regulacja głośności czy przełączania utworów możemy przełączać się pomiędzy gotowymi ustawieniami equalizera, włączyć Dolby Atmos 3D oraz całkowicie wyłączyć wszystkie efekty, a także zmienić źródło dźwięku.

Sharp HT-SB700 posiada panel informacyjny w postaci diod LED, ale jest on na tyle prymitywny i mało intuicyjny, że równie dobrze mogłoby go nie być wcale. Zdecydowanie brakuje mi tu ekranu, który przy mniejszych rozmiarach dostarczałby więcej i bardziej szczegółowych informacji. Jednocześnie przy tak słabo zrealizowanym wyświetlaniu informacji, nie zadbano też o komunikaty głosowe, ani nawet nadrukowanie ikonek na frontowej siateczce pozwalających chociaż zidentyfikować, która dioda co oznacza. Oczywiście ikonki te znajdziemy na górze soundbara, ale z pozycji siedzącej na kanapie przed telewizorem ciężko jest oczekiwać, aby użytkownik je zobaczył. Sam niejednokrotnie złapałem się na tym, że zapominałem, która dioda co sygnalizuje, przez co za każdym razem musiałem podejść do telewizora, by zerknąć na panel sterowania oraz światełka na panelu informacyjnym. Pod tym względem minimalistyczny design HT-SB700 jest po prostu sporym utrudnieniem.

Sharp HT-SB700

Istotną funkcją Sharp HT-SB700, o której do tej pory nie wspominałem, jest możliwość strumieniowania muzyki za pośrednictwem Bluetooth 5.3. Możemy sparować do trzech urządzeń jednocześnie, a gdy jedno z nich jest już sparowane, to po włączeniu listwy dźwiękowej w trybie bezprzewodowym, soundbar połączy się z nim praktycznie natychmiastowo. Łącze jest stabilne, a zasięg zadowalający, sygnał dotrze bez problemu nawet z drugiego końca pomieszczenia, czy pokoju obok. Jedynym minusem jest natomiast niewielkie opóźnienie, które w przypadku słuchania muzyki nie robi większego znaczenia, ale w momencie gdy dodamy do tego obraz, to niewielki desync może przeszkadzać.

Sharp HT-SB700 - Dźwięk

Będąc z wami w pełni szczerym, Sharp HT-SB700 budzi u mnie mieszane odczucia. W kwocie 1000 złotych spodziewałbym się znacznie lepszego dźwięku, ale z drugiej strony w końcu jest to kompaktowe urządzenie, więc pewne kompromisy musiały się pojawić. Soundbar tak jak wspominałem nieco wcześniej, posiada cztery presety ustawień equalizera oraz możliwość indywidualnego sterowania podbiciem basów i sopranów za pośrednictwem pilota. Ustawienie Movie idealnie nadaje się do oglądania filmów, głośne efekty filmowe jak na przykład wybuchy czy odgłosy walki, w porównaniu do brzmienia z wyłączonym equalizerem są znacznie bardziej donośne, a ludzkie głosy pełniejsze i wyrazistsze. Nie sądziłem, że tak mała listwa dźwiękowa może zapewnić nam efekt kinowy oraz wysoką głośność nawet na najniższych poziomach głośności.

No i tu właśnie pojawia się problem, bo sterowanie podbiciem dźwięku jest okropne. Sharp HT-SB700, zamiast zwiększać lub zmniejszać poziom głośności co jeden stopień przeskakuje o kilka stopni naraz, zatem regulacja głośności wygląda następująco: przeskakujemy z 0 na 6 na 11 na 17 itp. z każdym kolejnym poziomem. Nie byłoby w tym najmniejszego problemu gdyby nie fakt, że nie da się na tej listwie osiągnąć idealnej głośności na przykład jeśli korzystamy z niej w mieszkaniu w bloku i nie chcemy przeszkadzać sąsiadom, bo albo oglądany przez nas film jest za cicho, albo zdecydowanie za głośno. Moim zdaniem to chyba największy mankament testowanego soundbara, bo o ile jakość dźwięku w muzyce, o której opowiem później, jestem w stanie przeboleć, tak akurat nieprecyzyjnego sterowania głośnością już nie.

Sharp HT-SB700

Skoro kwestię brzmienia w filmach mamy już z głowy, to pora przejść do nieco mniej przyjemnego tematu, którym jest brzmienie w muzyce. Zarówno z EQ ustawionym w tryb Music jak i bez niego HT-SB700 oferuje nam przeciętnej jakości brzmienie. Z wyłączonym equalizerem soundbar gra dosyć płasko, bas jest słabo zaakcentowany, średnica gra tu pierwsze skrzypce, więc taka melodyka dobrze sprawdza się w połączeniu z muzyką, która najbardziej akcentuje wokale i gitary (na przykład muzyka rockowa lub numetalowa), zaś górny rejestr może i nie powala, ale brzmi przyzwoicie. Natomiast brakuje szczegółowości i separacji, a scena nie jest obszerna.

Kolejnym zauważonym przeze mnie mankamentem jest kierunkowość tego kompaktowego zestawu audio sygnowanego logiem Sharp. Aby uzyskać najlepsze rezultaty w odsłuchu, musimy znajdować się idealnie na wprost soundbara, gdyż im bardziej odsuniemy się od centrum, tym gorzej brzmi HT-SB700, ponieważ wszystko zlewa się w jedno i zaburza się balans lewego i prawego kanału stereo, a dźwięku dociera do nas słyszalnie mniej.

Natomiast po przełączeniu EQ w tryb muzyczny zyskujemy głębszy, chociaż nie tak charakterny bas oraz słyszalnie podbita jest też góra, zaś średnica staje się lekko cofnięta i schodzi na drugi plan. Aczkolwiek co warto podkreślić, podkoloryzowane soprany działają tu na niekorzyść, gdyż ujawniają się wtedy ostre sybilanty oraz nieszczegółowość górnego rejestru. Takie ustawienie sprawdzi się nieźle w muzyce nasyconej basem pokroju rapu lub trapu, ale brzmi kiepsko, jeżeli słuchamy utworów złożonych i dynamicznych, w których sporo się dzieje i po prostu słychać, że listwa dźwiękowa momentami nie nadąża.

Objawia się to tym, że wokale są zbyt ciche, nienaturalnie nosowe, a warstwa melodyczna utworu zlewa się w jeden wielki chaos, z którego ciężko jest wyróżnić poszczególne instrumenty i inne źródła dźwięków. Dlatego przykładowo twórczość Slipknot, Korn czy Bring Me The Horizon całkiem wyklucza się w połączeniu z tym konkretnym presetem. Na szczęście, wystarczy wyłączyć EQ i od razu czuć sporą róźnicę na plus.

Sharp HT-SB700

Tymczasem tryb Voice to zupełne przeciwieństwo opcji Movie, podbijane w nim są właśnie wokale, zaś dolny rejestr jeszcze bardziej się wypłaszcza. Przyznam szczerze, że z tego ustawienia korzystałem zdecydowanie najrzadziej, gdyż o ile może się sprawdzić w przypadku gdy chcemy posłuchać wydania wiadomości, o tyle sam nie posiadam nawet kablówki, bo korzystam raczej z dóbr internetu, pokroju platform streamingowych oraz portali informacyjnych typu ITHardware. Drugim najrzadziej użytkowanym ustawieniem w moim przypadku jest tryb nocny, stworzony po to, aby nie przeszkadzać domownikom czy sąsiadom w godzinach wieczornych. Jest on najlepiej zbalansowanym presetem spośród wszystkich czterech jeśli chodzi o oglądanie telewizji i realizację zakładanego efektu, ale niestety nadal nie rozwiązuje problemu kiepskiej kontroli głośności, która bywa irytująca.

Oprócz equalizera do dyspozycji otrzymujemy także opcję wirtualizacji dźwięku przestrzennego, która jak sama nazwa wskazuje oraz z punktu logiki jest po prostu wirtualizacją, która z dźwiękiem przestrzennym nigdy nie miała nic wspólnego. Trzeba jasno podkreślić, że Sharp HT-SB700 to soundbar stereo i w tej kategorii sprawdza się świetnie, ale nigdy nie zastąpi nam kina domowego wyposażonego w prawdziwe 5.1 lub 7.1 składającego się z wielu satelit i subwoofera. Bądźmy realistyczni, taki poziom dźwięku jest po prostu nieosiągalny dla tego typu konstrukcji. A gwoździem do trumny jest fakt, że tryb 3D strasznie zniekształca słuchane przez nas audio i nie brzmi naturalnie. Dlatego raczej odradzałbym korzystanie z wirtualizacji dźwięku przestrzennego, nawet do oglądania filmów i seriali.

Sharp HT-SB700 - Ocena i Opinia

Jak sami zresztą widzicie, w cenie 1000 zł nie jest to przełomowy ani szczególnie wybitny soundbar. Natomiast mając na uwadze jego kompaktowe rozmiary i użyteczność w zastosowaniu stricte do oglądania flimów i seriali lub grania w gry komputerowe, nie powinno się go przekreślać. Sharp HT-SB700 jest po prostu dobrze wykonanym, zestawem stereo o kompatkowym i surowym designie, który pomimo braków ma też swoje zalety.

Soundbar Sharp HT-SB700 budził u mnie sporo mieszanych uczuć, dlatego jego ocena była trudnym zadaniem.

Sharp HT-SB700

Z drugiej strony uważam, że jego cena jest trochę zawyżona, szczególnie, że prywatnie korzystam ze znacznie tańszego soundbara Mozos Theater 2.1 składającego się z listwy dźwiękowej oraz odrębnej skrzynki z subwooferem za około 500 złotych, który w moim odczuciu oferuje słyszalnie lepszą jakość audio, w zamian za o połowę mniejsze pieniądze. Aczkolwiek w porównaniu z Sharp HT-SB700 jest on zauważalnie gorzej wykonany, więc poniekąd też idziemy na kompromis, ale stojąc przed wyborem czystszy dźwięk, a lepsze wykonanie, chyba jednak skusiłbym się na to pierwsze, gdyż często lubię posłuchać sobie muzyki dla relaksacji, a niestety Shap HT-SB700 w tej kwestii nie wypada najlepiej. Soundbar budził u mnie sporo mieszanych uczuć, dlatego jego ocena była trudnym zadaniem, ale ostatecznie doszedłem do konsensusu, że 6/10 w jego przypadku będzie adekwatnie odzwierciedlało poziom, jaki sobą reprezentuje, gdyż nie jest to zły sprzęt, ale do czołówki trochę mu jednak brakuje.

Ocena Sharp HT-SB700

 

Sharp HT-SB700 - opinia

 Sharp HT-SB700 - Zalety:

  • Solidne wykonanie i jakość zastosowanych materiałów
  • Prosta bryła i surowy design pasujący do większości wystrojów wnętrz
  • HDMI eARC/CEC
  • Obsługa strumieniowania dźwięku przez Bluetooth 5.3
  • Wysoka moc głośników zamknięta w niewielkiej obudowie
  • Prosty, ale funkcjonalny i wytrzymały pilot
  • Kompaktowy rozmiar
  • Wsparcie Dolby Atmos
  • Świetnie sprawdza się do oglądania filmów i seriali oraz jako soundbar dla graczy...
  • Prosty i funkcjonalny design...

 Sharp HT-SB700 - Wady:

  • ... ale kiepsko radzi sobie z muzyką
  • Słaba separacja i wąska scena
  • Kierunkowość
  • Słabo zrealizowana kontrola głośności
  • Panel informacyjny nie najlepiej spełnia swoją rolę
  • Cena

Gwarancja: 24 miesięcy

Cena (na dzień publikacji): ok. 1 000 zł

Sprzęt do testów dostarczył:

Sharp

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Przetestowałem nowy soundbar Sharp HT-SB700 za 1000 zł, ale nie tego się spodziewałem...

 0