Recenzja Redragon M917 ST4R Pro. Dobra myszka do gamingu i do biura a do tego tania!

Recenzja Redragon M917 ST4R Pro. Dobra myszka do gamingu i do biura a do tego tania!

Ostatnia myszka Redragon, jaką miałem przyjemność testować, została przez was bardzo ciepło przyjęta i wcale mnie to nie dziwi. Redragon M916 Pro K1NG to niekwestionowalnie jeden z najciekawszych modeli myszy bezprzewodowych do 250 zł, dostępnych w polskiej dystrybucji. Odświeżanie 4KHz, przełączniki Huano Blue Shell o żywotności 50 mln kliknięć i sensor PixArt PAW3395 to tylko jedne z wielu cech sprawiających, że jest to produkt godny uwagi. A co jeśli powiem wam, że da się mieć jeszcze tańszego gryzonia wyposażonego w ten sam sensor, spory akumulator, niską masę i jakby tego było mało trzy tryby łączności?

Redragon widoczne lubi robić sam sobie konkurencję, gdyż równolegle z premierą Redragon M916 Pro K1NG wypuścił on kosztującego zaledwie 199 zł Redragon M917 ST4R Pro o zbliżonych parametrach, ale bez odświeżania 4K

Redragon widoczne lubi robić sam sobie konkurencję, gdyż równolegle z premierą Redragon M916 Pro K1NG wypuścił on kosztującego zaledwie 199 zł Redragon M917 ST4R Pro (nie pytajcie mnie, dlaczego tańszy model ma wyższą numerację, po prostu tak jest). Różnica między obiema myszkami nie jest czysto kosmetyczna, chociaż oczywiście kształt także uległ zmianie. Tańsza mysz Redragon pozbawiona została odświeżania 4000 Hz. Oberwało się również przyciskom głównym, gdyż zamiast Huano Blue Shell Blue Dot (50 millionów kliknięć) znajdziemy tu model niższe Huano Blue Shell Wnite Dot o żywotności już tylko 20 milionów kliknięć. Nie zapominajmy też o nieco wyższej masie i najprawdopodobniej tańszym mikrokontrolerze, jako że producent nie chwali się nim w ogóle, a brak 4K sugeruje, że raczej na pewno nie mamy tu do czynienia z tym samym MCU. Cięcia kosztów na papierze zdają się być dobrze zrealizowane i uzasadnione, ale jak będzie w praktyce? Przekonajmy się!

Redragon M917 ST4R Pro - Specyfikacja

  • Przełączniki: 20 milionów kliknięć, Huano
  • Długość kabla: 150cm
  • Kolor: Szary
  • Waga produktu: 63g
  • Regulacja wagi: Nie
  • Wymiary: 123 × 64 × 34 mm
  • Bateria: 400mAH
  • Komunikacja z komputerem: Przewodowa / bezprzewodowa
  • Rozdzielczość: 1000/2000/4000/8000/26000
  • Podświetlenie RGB: tak, scroll
  • Interfejs łączności: USB / 2,4 GHz / BT
  • Prędkość odświeżania: 125-250-500-1000HZ
  • Liczba przycisków: 6
  • Programowalne przyciski: 6
  • Profil myszy: Praworęczny
  • Rodzaj zasilania: Wbudowana bateria 400mAH
  • Gwarancja (miesiące): 24

Redragon M917 ST4R Pro - Opakowanie, zawartość i jakość wykonania 

Redragon M917 ST4R Pro dociera do nas zapakowany w średnie pudełko o typowym dla tego producenta designie wykorzystującym czerwono-czarno-białą paletę barw. W cenie około 200 złotych raczej nie ma się co spodziewać bogatego wyposażenia, a szczególnie, gdy mówimy o myszce bezprzewodowej. Zatem nic dziwnego, że wewnątrz oprócz Redragon ST4R Pro znajdziemy tylko transmiter radiowy 2.4 GHz, przewód zasilający typu Paracord wyposażony we wtyk USB-C oraz komplet naklejek i papierologię. Natomiast o komplecie zapasowych ślizgaczy czy taśmach poprawiających przyczepność możemy sobie co najwyżej pomarzyć.

Po wyjęciu z pudełka od razu da się zauważyć, że Redragon M917 ST4R Pro to budżetowy model myszki. Aczkolwiek jest zwartą i solidną konstrukcją, która nie sprawia wrażenia, jakby zaraz miała się zepsuć lub coś miało w niej pęknąć, co zresztą wykazał test wytrzymałości. Ściskając mysz z całej siły, nie byłem w stanie sprawić, aby zadziało się z nią coś niepożądanego. Zatem nie musimy się obawiać, że pod dużym naprężeniem kadłubek pęknie. Ponadto jego poszczególne elementy są na tyle dobrze spasowane, że nie skrzypią.

Nie jest to jednakże konstrukcja w pełni pozbawiona wad. Przykładowo przyciski boczne wypadają tu bardzo miernie. Klawisze posiadają wyczuwalne luzy, a przy tym bardzo lubią skrzypieć gdy są energicznie naciskane. A o znacznym pre- i post-travelu już chyba nawet nie muszę wspominać. Nie zabrakło też dziwnego rozwiązania z K1NGa, czyli wypustek na przednim przycisku bocznym, których użyteczność jest kwestionowalna.

Podobnie jak w M916 Pro, M917 ST4R Pro nie grzeszy wybitnie dobrymi ślizgaczami. Te, owszem są z czystego PTFE (teflonu), ale do czołówki najlepszych raczej bym ich nie zakwalifikował. Łyżwy są bardzo cienkie, mają ostre krawędzie, a ich ślizg jest powolny. Dodatkowo wokół sensora zamiast owalnego pierścienia z teflonu mamy plastikowy bezel, który trze o podkładkę, niepotrzebnie tylko spowalniając myszkę.

Wyważenie również nie jest idealne, mysz ma lekko przesunięty środek ciężkości w stronę jej plecków. Aczkolwiek nie wpływa to negatywnie na jej użytkowanie. Natomiast oczko sensora wysunięte jest lekko do przodu, zamiast być umiejscowione w centralnym punkcie myszy, a to powoduje, że początkowo ruchy kursora mogą zdawać nam się nieco dziwne. Trzeba się po prostu przyzwyczaić do tego, że ruchy wskaźnika wykonywane są trochę szybciej, ze względu na większy dystans między sensorem a nadgarstkiem - co przekłada się na szerszy zakres ruchów.

Na spodzie ST4R Pro znajdziemy schowek na transmiter radiowy zlokalizowany tuż przy tylnym ślizgaczu. Nie zabrakło też przełącznika służącego do zmiany trybu łączności. Do dyspozycji mamy tryb przewodowy, Bluetooth oraz radiowy 2.4 GHz. Po przeciwnej stronie od przełącznika znajdziemy niewielki przycisk parowania Bluetooth, który jak sama nazwa wskazuje, pozwala nam wprowadzić mysz w stan parowania z nowym urządzeniem na Bluetooth.

Przewód zasilający to akurat miłe zaskoczenie, gdyż jak na myszkę za niecałe 200 zł jest bardzo przyzwoity. Kabel wyposażony został we wtyk USB-C oraz giętki oplot typu Paracord, dzięki któremu możemy wygodnie korzystać ze ST4R Pro również w trybie przewodowym.

Redragon M917 ST4R Pro - Wrażenia z użytkowania i sterownik

Redragon M917 ST4R Pro to mysz symetryczna o gramaturze około 63 gramów. Przyciski boczne znajdują się w niej tylko po lewej stronie, więc po raz kolejny osoby leworęczne mają trochę pod górkę. Kadłubek myszy posiada półpołyskliwą powłokę, a krawędzie przy podstawie jak i środkowa sekcja myszy, w której znajduje się scroll oraz przycisk DPI wykończone zostały na wysoki połysk. Z tego względu wszelkie paproszki lub ryski w tych częściach są mocno widoczne.

Łopatki ST4R Pro są odseparowane od reszty obudowy, dzięki czemu czysto teoretycznie powinny lepiej znosić oddziałujące na nie naprężenia. Tym sposobem producentowi udało się też ograniczyć luzy LPM i PPM do minimum. Natomiast nadal problemem pozostaje lekko wyczuwalny pre- oraz post-travel. Zastosowane pod przyciskami głównymi switche Huano Blue Shell White Dot o żywotności 20 milionów kliknięć cechują się średnio-ciężkim, donośnym klikiem. Przełączniki w mojej opinii zostały zaimplementowane poprawnie, w praktyce nie czuć żadnych dysproporcji w działaniu pomiędzy lewym a prawym przyciskiem myszy.4

Na temat przycisków bocznych nie będę się rozpisywał, ponieważ ich temat praktycznie w całości pokryłem w poprzednim rozdziale. Dodam tylko, że również pracują ze średnią siłą nacisku i niestety daleko im do ideału. Scroll również pracuje wyczuwalnie gorzej niż w K1NG, od razu można wyczuć, że producent zastosował tu tańszy enkoder, który pracuje szorstko i mniej precyzyjnie niż ten w droższym modelu myszki Redragon. Jego poszczególne stopnie są wyraźnie zaakcentowane, ale sama rolka przewijania chodzi mniej płynnie i jest też znacznie głośniejsza. Przycisk pod scrollem wymaga od nas przyłożenia sporej siły do jego aktywacji. Tymczasem guzik DPI napędzany jest najprawdopodobniej przez miniaturowy przełącznik typu silent. Można to od razu wyczuć, ponieważ jego klik jest cichy, płytki i sprawia wrażenie, jakbyśmy klikali w pilocie od telewizora lub klawiaturze membranowej.
Ergonomia Redragon ST4R Pro jest na dobrym poziomie. Mysz posiada mocno wysunięty grzbiet i agresywny spadek przy końcu grzbietu. Zaś łopatki mają lekkie zagłębienie i kształt zbliżony do tego z Razer Viper Ultimate. Mysz najlepiej sprawdzi się dla osób o dużych bądź średnich dłoniach, korzystających z chwytów Claw lub Palm, ale Fingertip również nie powinien stanowić większego problemu.

W trybie łączności 2.4 GHz ST4R Pro dzięki 400 mAh akumulatorowi pozwala na około 45 godzin działania, co przekłada się na mniej-więcej tydzień użytkowania w normalnych interwałach czasowych przed komputerem. Nie zauważyłem, aby w myszce Redragon występowały problemy ze stabilnością łączności radiowej, ani też opóźnieniami. Mysz jest responsywna i działa płynnie. Innymi słowy, działa wyśmienicie i w tym trybie świetnie nada się do gier, nawet tych wymagających.

Tymczasem Bluetooth to fajna alternatywa do pracy biurowej, wykonywania mało-wymagających czynności lub korzystania z myszki w podróży, gdy liczy się dłuższy czas pracy na baterii, a nie osiągi. W tym trybie opóźnienia są nieznaczne, ale i tak do gier zalecam korzystać z łączności Radiowej. 

Skoro omówiliśmy już wszystkie kwestie dotyczące wrażeń z użytkowania, przejdźmy zatem do dedykowanego sterownika. Proces instalacji w moim przypadku przebiegł bezproblemowo. Po uruchomieniu aplikacji od razu widać, że jest to sterownik OEM z własną nakładką UI. Aplikacja jest prosta i estetyczna, a wszystkie ustawienia zostały odpowiednio skategoryzowane. Za jej pośrednictwem zbindujemy alternatywne funkcje dla wszystkich dostępnych klawiszy, zmienimy czułość myszki w zakresie od 50 do 26000 DPI, a także kolor podświetlenia scrolla. Nie zabrakło też edytora makr, możliwości zmiany wartości odświeżania w zakresie od 125 do 1000 Hz czy wartości LOD z 1 na 2 mm. Jest też słupkowy wskaźnik stanu naładowania baterii i możliwość zapisania własnych profili ustawień.

Redragon M917 ST4R Pro - Testy

Myszka Redragon napędzana jest górnopółkowym sensorem PixArt PAW3395 znanym z Redragon M916 Pro K1NG oraz wielu konkurencyjnych myszy pokroju, chociażby Genesis Zircon VIII. Jak można się było spodziewać po tak mocnym sensorze, w testach obyło się bez nieprzyjemnych niespodzianek. W programie Enotus Mouse Test ST4R Pro osiągnął świetne rezultaty. Gryzoń nie miał najmniejszych problemów z utrzymaniem narzuconej mu częstotliwości raportowania i uzyskał wynik Vmax zbliżony do deklarowanych przez PixArt 650 IPS (około 16 m/s). Ponadto jak widać na załączonym zrzucie ekranu, zmierzona wartość wygładzania jest na poziomie błędu pomiarowego.

Kolejnym spośród serii testów był prosty pomiar LOD za pośrednictwem płyt CD. Dla przypomnienia jedna płyta kompaktowa odpowiada swoją grubością 1 mm. Dzięki temu stopniowo układając jedną na drugiej jesteśmy w stanie efektywnie zmierzyć przybliżoną wartość Lift Off Distance testowanego przez nas sensora. Po ustawieniu najniższej wartości LOD w sterowniku, czyli 1 mm okazało się, że Redragon M917 ST4R Pro niestety boryka się z identycznym problemem, co jego nieco droższy brat K1NG, a mianowicie 1 mm nie jest wystarczającą wartością, aby sensor przestał rejestrować ruch. Dzieje się tak, ponieważ ślizgacze są bardzo cienkie i z tego powodu czujnik nadal reaguje na ruch nawet na wysokości około 1.2-1.3 mm.


Ostatni pomiar wykonałem w programie Paint, który tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że Redragon ST4R Pro nie posiada wygładzania, ani problemów z interpolacją w całym zakresie czułości. Nie musimy się też obawiać jittetringu o wysokiej i niskiej częstotliwości. Natomiast w grach nie zauważyłem, aby czujnik borykał się z akceleracją pozytywną lub negatywną.

Redragon M917 ST4R Pro - Ocena i Opinia

Redragon M917 ST4R Pro, chociaż nie zachwyca, to on ciekawą konstrukcją i tu właśnie dochodzimy największego dylematu, którym jest cena. Czy warto jest kupić ST4R, zamiast dopłacić równowartość dwóch kebabów do K1NG? Odpowiedź brzmi “to zależy” - jeżeli budżet ma dla was znaczenie, to nawet te 50 złotych zrobi wam różnicę, a umówmy się szczerze, dla niedzielnego gracza Redragon ST4R Pro będzie w zupełności wystarczającą myszką. Świetnie sprawdzi się też do zastosowań biurowych, chociażby ze względu na tryb Bluetooth i stonowany wygląd pozbawiony niepoważnie wyglądającego podświetlenia RGB. ST4R Pro to przyzwoita alternatywa dla mniej wymagających graczy, dla których przede wszystkim liczy się dłuższy czas pracy na baterii i większy rozmiar. 

Redragon M917 ST4R Pro to przyzwoita alternatywa dla mniej wymagających graczy, dla których przede wszystkim liczy się dłuższy czas pracy na baterii i większy rozmiar. 

Do zalet Redragon M917 ST4R Pro na pewno możemy zaliczyć solidną konstrukcję i świetną ergonomię. Nie zapominajmy też o wzorowo skalibrowanym sensorze i wyjątkowo dobrze zaimplementowanych przełącznikach Huano, które nie odbiegają od siebie pod względem działania. 45 godzinny czas pracy na jednym cyklu ładowania oraz trzy tryby łączności: Bluetooth, radiowy i przewodowy to kolejne dwie istotne cechy tego urządzenia, które przemawiają za jego zakupem. Natomiast do największych wad tego sprzętu zaliczyć można kiepsko zrealizowane przyciski boczne, słaby scroll oraz odstające jakościowo ślizgacze, które są przyczyną problemów z LOD. Na upartego można się też przyczepić o plastikowy bezel wokół sensora, który moim zdaniem tylko spowalnia ruchy myszką. Podsumowując, Redragon ST4R Pro jest solidną propozycją, w atrakcyjnej cenie skierowaną do graczy casualowych i biura. Dlatego biorąc pod uwagę wszelkie wady i zalety tej konstrukcji, postanowiłem ocenić ją na 7/10. Myszkę kupicie najtaniej na Ceneo.

 

Redragon M917 ST4R Pro - ocena ​​​

Redragon M917 ST4R Pro - opinia ​

 Redragon M917 ST4R Pro - plusy:

  • Prosty design
  • Topowy sensor (PMW3395)
  • Niska masa
  • Perfekcyjna kalibracja
  • Niskie opóźnienia
  • Trzy tryby łączności
  • Zadowalający czas pracy na jednym cyklu ładowania
  • Markowe przełączniki mechaniczne
  • Rozbudowany i przejrzysty sterownik
  • Matowa powłoka
  • Wytrzymała konstrukcja
  • Cena

 Redragon M917 ST4R Pro - minusy:

  • Nieidealne wyważenie
  • Oczko sensora nie znajduje się w centralnym punkcie myszki
  • Cienkie ślizgacze
  • Problemy z LOD spowodowane grubością ślizgaczy i plastikowy bezel wokół oczka sensora
  • Pre- oraz post-travel na przyciskach głównych i bocznych
  • Przyciski boczne mogłyby być lepiej zaimplementowane
  • Przyciski boczne tylko po lewej stronie (minus dla leworęcznych)

Cena (na dzień publikacji): 199 zł

Gwarancja: 24 miesięcy

 

 

Sprzęt do testów dostarczył: ​

​​Redragon

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Redragon M917 ST4R Pro. Dobra myszka do gamingu i do biura a do tego tania!

 0