SPC Gear GK630 - recenzja następczyni najlepiej sprzedającej się budżetowej klawiatury w Polsce

SPC Gear GK630 - recenzja następczyni najlepiej sprzedającej się budżetowej klawiatury w Polsce

Przełączniki, komfort i ogólne wrażenia z użytkowania

Skoro wiemy już, jak GK630 spisuje się pod kątem jakości wykonania oraz czym się wyróżnia, to przejdźmy do kwestii zastosowanych przełączników i jej feelingu. Tak jak klasyczna wersja GK530, wykorzystuje ona dobrze znane switche marki Kailh dostępne w trzech wariantach: Blue (clicky), Red (linear) i Brown (tactile), więc obyło się bez niespodzianek, a szkoda, bo chętnie zobaczyłbym nowy wypust na Gateronach, który mógłby konkurować, chociażby z Modecom Lanparty 2, czyli urządzeniem z tej samej półki cenowej, korzystającym z tych właśnie przełączników. Wracając do tematu... osobiście nie jestem największym zwolennikiem Kailh Blue, które tak samo jak Cherry MX blue posiadają click-jackety odpowiadające za charakterystyczny dźwięk kliknięcia switchy. Niestety mają one tendencję do rattlowania, w efekcie czego da się usłyszeć, jak i odczuć, delikatne grzechotanie wewnątrz przełącznika, co może irytować niektórych użytkowników. Najciekawszymi opcjami wg mnie zdają się więc Browny i Redy, które takowych problemów już nie mają. Oczywiście wszystkie te warianty dzielą dwie cechy wspólne, czyli 2.1 mm punkt aktywacji oraz 3.8 mm całkowitą odległość przemieszczenia. W przypadku Blue i Brown ta sama jest też wymagana siła nacisku, czyli 50 gramów, natomiast dla Red wynosi ona 45 gramów. 

GK630

Skupmy się teraz na feelingu, GK630 to względnie wysoka klawiatura, dlatego też przyzwyczajenie się do jej profilu może wymagać chwili, druga opcja to dokupienie jakiegokolwiek wristpada, który nieco zniweluje przeskok pomiędzy podłożem a urządzeniem. Kiedy się już z nią oswoimy, pisanie i granie będą bardzo przyjemne. Keycapy są miłe w dotyku, legendy łatwo czytelne oraz niemęczące zbytnio oka, trudno się w nich doszukać udziwnień typowych dla tanich klawiatur dla graczy. Jedynym wyróżniającym się elementem jest logo SPC Gear zamiast przycisku FN. Występuje tu co prawda delikatny wobble klawiszy, aczkolwiek nie ma on znacznego wpływu na komfort użytkowania. Ciekawostkę stanowią jednak stabilizatory typu "PCB mount", czyli mocowane bezpośrednio na płytce PCB klawiatury (to znacznie lepsze rozwiązanie od tańszej metody "plate mount" przynoszącej więcej negatywnych efektów niż korzyści), które są prelubowane przez producenta. Co najważniejsze, mamy tu pełny Anty-Ghosting, dzięki czemu nie musimy obawiać się niezarejestrowania wykonania przez nas akcji przy wciśnięciu wielu przycisków jednocześnie.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: SPC Gear GK630 - recenzja następczyni najlepiej sprzedającej się budżetowej klawiatury w Polsce

 0