SMX Snowy Blackout 360 mm - blok wodny i montaż
Obudowa blokopompki jest okrągła, jej średnica to 70,25 mm, natomiast wysokość 49,2 mm. Na topie mamy nadruk SMX, niestety top nie jest obracany, a szkoda.
Wbudowana pompka pracuje z prędkością od 0 do 2100 obr./min. Wg specyfikacji i materiałów marketingowych producent chwali się między innymi przeprojektowanym blokiem wodnym, który ma oferować o 40% większe zagęszczenie łopatek i całkowicie miedzianą podstawę. Powinno się przełożyć na większy przepływy cieczy w układzie oraz lepsze wyniki w testach z normalizacją głośności. Prędkość pompy jest sterowana napięciowo, ale szkoda, że dolny zakres nie jest zablokowany w okolicach 1600/2000 RPM. Poniżej 400 RPM pompka się wyłącza lub zaczyna pracować pulsacyjnie. Bardzo niskie prędkości negatywnie wpływają na żywotność i awaryjność pompy cieczy, więc trzeba o tym pamiętać. Naturalnie możliwość regulacji prędkości obrotowej pompy to spora zaleta, bo podczas niskiego zapotrzebowania na wydajność, poprawia się kultura pracy i AiO jest niemal niesłyszalne.
Pompa cieczy zasilana jest z płyty głównej poprzez złącze wentylatora z wtykiem 3-pin. Odczyt prędkości obrotowej i sterowanie napięciowe działają poprawnie. Dodatkowo producent dodaje kabel zasilania pompy cieczy z wtykiem SATA.
Stopa bloku jest prostokątna z zaokrąglonymi rogami i wykonana z miedzi, a jej wymiary wynoszą 53,97 x 59,91 mm, czyli Ryzeny na AM4 pokrywa z zapasem (ok. 37,5 mm szerokości). Szlifowanie jest matowe, z ewidentnym brakiem polerowania czy niklowania, ale w tej cenie to standard.
SMX zastosowało wypukłą zimną płytę, która gwarantuje docisk IHS-a do rdzenia krzemowego. Dodatkowo ma to przeciwdziałać powstawaniu poduszek powietrznych w materiale termoprzewodzącym.
Węże są bardzo długie i mierzą 465 mm i znajdują się w estetycznym materiałowym oplocie koloru czarnego. Węże są wykończone stalowymi zakończeniami na króćcach. Przy pompce węże osadzono na elementach ruchomych.
Cały zestaw montażowy jest banalnie prosty i intuicyjny. Backplate jest pomalowany na czarny kolor i ma zespolone na stałe śruby montażowe, które osadzono w fasolkach, umożliwiając zmianę rozstawu śrub. Względem poprzednich testowanych modeli SMX Stormy czy SMX Frosty Pro, plastikowe tuleje dobrze się blokują na śrubach i backplate nie wypada nam z płyty głównej, jak widać można. Dołączony śrubokręt dobrze sprawdza się do dokręcenia nakrętek.
AiO SMX Snowy Blackout 360 mm prezentuje się bardzo dobrze, a dłuższe węże docenia osoby montujące AiO na froncie.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test AiO SMX Snowy Blackout 360 mm. Wydajnie nie oznacza drogo