Test AORUS GTX 1070 Gaming Box - zewnętrzne GPU dla laptopa

Krzysztof Opacki | 04-08-2017, 17:57 | 0

Test AORUS GTX 1070 Gaming Box - zewnętrzne GPU dla laptopa

AORUS GTX 1070 Gaming Box - od zewnątrz

Obudowa AORUS GTX 1070 Gaming Box niewielka, a zarazem mniejsza od typowego NASa, i bez problemu mieści się w niewielkiej torbie - podobnej jak na aparat fotograficzny. Takowa jest z resztą dołączona do zestawu. Cała obudowa jest wykonana z aluminium, i jej wygląd nie jest jakoś szczególnie wyszukany - ale z pewnością będzie szeroka rzesza klientów, którym prostota konstrukcji i brak miliona LEDów przypadnie do gustu. Chociaż skłamałbym że ich tutaj nie ma - LEDy oczywiście są, i można je kontrolować przy pomocy oprogramowania dla Windows. Diod nie ma dużo, i co najważniejsze - można je całkiem wyłączyć.

Gaming BOXa można więc przenieść, ale używać da się i tak tylko tam gdzie mamy pod ręką gniazdko elektryczne - nie ma tutaj żadnego akumulatora, co jest niejako oczywiste. Torbę z Gaming Boxem można przenosić zarówno za rączkę, jak i na pasku naramiennym. Wszystkie akcesoria mieszczą się w środku - czyli:

Kabel zasilający (standardowy 3 pin, taki jak do zasilacza komputerowego)
Kabel Thunderbolt 3.0 długości 50 cm
Płyta DVD ze sterownikami do karty NVIDII oraz oprogramowaniem do kontroli Gaming Boxa (nie jest ono wymagane)
Instrukcja obsługi

Porty I/O oraz wyjścia obrazu

Na tylnym panelu urządzenia znajdziemy:

Złącze zasilania
Złącze Thunderbolt 3.0
Trzy porty USB 3.0 oraz jeden port do szybkiego ładowania urządzeń mobilnych (nie przesyła on danych)
Cztery wyjścia obrazu oferowane przez kartę graficzną - dwa DVI-D Dual Link, jedno HDMI 2.0 oraz jedno Diaplay Port 1.3

Urządzenie podłączamy do laptopa za pomocą kabla USB-C (Thunderbolt 3.0) - tak się jednak składa, że w znacznej części Ultrabooków i urządzeń 2 w 1 służy on także do ładowania w trakcie pracy. Jednak nic straconego - AORUS Gaming Box potrafi ładować urządzenia w trakcie pracy (moc do 100 W, czyli wystarczająca dla niemalże każdego nie gamingowego laptopa). Dodatkowe porty USB można wykorzystać na podłączenie zewnętrznej klawiatury, myszki oraz np. słuchawek USB z których będziemy korzystali podczas grania. Nie ma więc konieczności wiecznego dopinania peryferiów do laptopa - wystarczy podłączyć kabelek USB-C (Thunderbolt). Gaming Box uruchomi się zwykle automatycznie, można jednak tym sterować z poziomu aplikacji dla Windows.

AORUS GTX 1070 Gaming Box w środku...

Nie odmówiliśmy sobie oczywiście zaglądnięcia do środka urządzenia :)

Jednak nic nas tutaj szczególnie nie zaskoczyło - w środku znajdziemy laminat ze slotem PCI-Express oraz złączem zasilającym. W slocie zamontowana jest karta graficzna Gigabyte GeForce GTX 1070 8 GB w wersji ITX z jednym wentylatorem. Jej fabryczne taktowanie wynosi 1531 MHz (do 1721 MHz w trybie Boost) / 2002 MHz w standardowym trybie lub 1556 MHz (do 1746 MHz w trybie Boost) / 2002 MHz w trybie OC. Można troszkę narzekać na niewielką różnicę trybu OC, ale pamiętajmy, że to karta w wersji ITX, a nie np. AORUS Extreme.

Po drugiej stronie znajdziemy oczywiście zasilacz urządzenia. Ma on tylko jeden niewielki wentylator na tylnej ściance, który wydmuchuje powietrze (dość ciepłe po dłuższej rozgrywce).

Kultura pracy

Obudowa jest stosunkowo mała, dlatego też podczas pracy znacznie się nagrzewa. Z racji tego, że wykonana jest z samego aluminium aktywnie uczestniczy w wymianie ciepła z otoczeniem. A bynajmniej jest co wymieniać, bo obudowa tej wielkości z kartą graficzną o TDP 150 W oraz wbudowanym zasilaczem to potężny generator ciepła. Początkowo obawy mogą budzić dwa małe wentylatorki zintegrowane w obudowie, oraz równie mały wentylator w zasilaczu - w praktyce jednak głośność nawet po długich okresach obciążenia nie przekracza 37 dBA. Ma to jednak też związek z samym wykorzystaniem karty GeForce GTX 1070 - która jak się dalej przekonamy w wielu tytułach zwyczajnie pracuje na pół gwizdka kiedy jest podłączona przez interfejs Thunderbolt 3.0...