Test dwóch autorskich kart graficznych Gigabyte AORUS GeForce GTX 1080 Ti

Gigabyte ewidentnie zbiera opinie od użytkowników. To pierwszy wniosek, który nasunął mi się na myśl po zapoznaniu z obydwoma GeForce GTX 1080 Ti spod znaku AORUS. Jeszcze do niedawna topowe karty Gigabyte'a kojarzyły się z wysoką wydajnością, ale okupioną równie wysokim poziomem hałasu. Testowane modele to natomiast konstrukcje pod każdym względem przemyślane i nie budzące właściwie żadnych zastrzeżeń. Producent postanowił nie żyłować akceleratorów do granic możliwości, zostawiając jednak furtkę dla rządnych dodatkowej wydajności, a jednocześnie podbijając zegary na tyle wysoko, by ograniczyć manualny overclocking do przesunięcia suwaka odpowiedzialnego za limit mocy - bo to właśnie on jest czynnikiem ograniczającym tutaj GPU Boost. W rezultacie otrzymujemy karty 15°C chłodniejsze od referenta, które są przy tym znacznie cichsze i mimo wszystko wydajniejsze. W skrajnych przypadkach szybszy Xtreme Edition potrafi zanotować nawet 200 MHz przewagi nad Founders Edition. Nie przekłada się to może na zmasakrowanie tego drugiego, aczkolwiek zapewnia powtarzalny wzrost frame rate'u o kilka procent. Doliczając do tego zwiększony potencjał OC, pozwalający zaatakować barierę 2 GHz na rdzeniu, całość przedstawia się naprawdę atrakcyjnie. Chwilowo niestety nie jestem w stanie odnieść wyników do bezpośredniej konkurencji, takiej jak Asus czy MSI, niemniej AORUSy mogę polecić w ciemno.

Gigabyte odrobił lekcje. Akceleratory AORUS GeForce GTX 1080 Ti cechują się znacznie lepszą kulturą pracy od referenta, będąc przy tym wydajniejszymi.

Pytanie: który z opisywanych modeli lepiej wybrać? Ciężko jednoznacznie powiedzieć. Zarówno AORUS GeForce GTX 1080 Ti Xtreme Edition 11G, jak i AORUS GeForce GTX 1080 Ti 11G prezentują ten sam zestaw zalet. Obie konstrukcje mają dokładnie to samo chłodzenie WINDFORCE Stack oraz identyczny laminat. Obie są ponadto podkręcone, choć w różnym stopniu. Overclocking pozwala jednak zniwelować różnice, czyniąc propozycje Gigabyte'a niemal ekwiwalentnymi. Ceny wynoszą odpowiednio 3600 oraz 3450 złotych. Dorzucając zyskujemy podświetlony backplate z większym radiatorem pod rdzeniem graficznym, a także trochę dłuższą, bo czteroletnią gwarancję (zamiast trzyletniej). Stylistyka jest kwestią gustu, ale już przedłużoną gwarancję warto moim zdaniem rozważyć. Zwłaszcza w przypadku osób często zmieniających akcelerator, które liczą się z ewentualnością odsprzedaży produktu. Nie jest tajemnicą, że dłuższa gwarancja oznacza często nieproporcjonalnie większą wartość na rynku wtórnym. Jako, iż ciężko mi wskazać jakiekolwiek istotne minusy, obie testowane karty zasłużyły na maksymalną ocenę. Siłą rzeczy oznacza to także podwójną Rekomendację dla marki AORUS. Tym bardziej, że referent zakończył swój pobyt w ITHardware.pl z 4,5 gwiazdki, a bohaterowie niniejszej publikacji to sprzęt pod każdym względem lepszy - wydajniejszy, cichszy, chłodniejszy.

AORUS GeForce GTX 1080 Ti Xtreme Edition 11G

 Wydajność wyższa od referenta, 11 GB pamięci GDDR5X, bardzo cichy (jak na ten pułap wydajnościowy) układ chłodzenia, efektywność energetyczna, zyskuje po overclockingu, wysoka jakość wykonania, cena w relacji do Titan X, czteroletnia gwarancja

 Trzyslotowa konstrukcja może niektórych przerazić

Cena (na dzień 12.04.2017): 3600 złotych

Gwarancja: 48 miesięcy

Ten produkt zakupisz w:   

AORUS GeForce GTX 1080 Ti 11G

 Wydajność wyższa od referenta, 11 GB pamięci GDDR5X, bardzo cichy (jak na ten pułap wydajnościowy) układ chłodzenia, efektywność energetyczna, po overclockingu ma wydajność Xtreme Edition, wysoka jakość wykonania, cena w relacji do Titan X

 Trzyslotowa konstrukcja może niektórych przerazić

Cena (na dzień 12.04.2017): 3450 złotych

Gwarancja: 36 miesięcy

Ten produkt zakupisz w:   

Sprzęt do testów dostarczył: