Test Patriot Supersonic Rage Prime 250 GB. Najszybszy pendrive na rynku?

Patriot Supersonic Rage Prime 250 GB - Budowa zewnętrzna 

Pendrive przychodzi zapakowany w standardowy blister, zawierający typowe informacje o Supersonic Rage Prime. Po jego rozpakowaniu naszym oczom ukazuje się niewielki nośnik (dość typowy rozmiar) w białej obudowie wykonanej z solidnego tworzywa sztucznego. Ten z jednej strony przyozdobiono logiem Patriota, a z drugiej nazwą i pojemnością produktu - w obu przypadkach w mocno kontrastującym krwistoczerwonym kolorze. Obudowa w tylnej części urządzenia jest lekko transparentna i przebija przez nią czerwona dioda, informująca o aktywności pendrive'a. Sama wtyczka USB w srebrnym kolorze jest chowana do środka obudowy za sprawą suwanego mechanizmu (po jej schowaniu naszym oczom ukazuje się fragment wewnętrznej części obudowy w czarnym kolorze). Wnętrze wtyku oznaczono niebieskim kolorem, charakterystycznym dla USB trzeciej generacji. Patriot postawił na złącze USB typu A, zamiast typu C, ale dzięki temu pendrive jest kompatybilny z większą liczbą urządzeń. Warto też dodać, że w tylnej części Supersonic Rage Prime znajduje się niewielki otwór, przez który możemy przewlec sznurek/linkę (o niezbyt dużej średnicy), która posłuży do zawieszenia pendrive'a.

Generalnie jakość wykonania Supersonic Rage Prime nie budzi zastrzeżeń i pendrive bez trudu znosi też upadki (warto jednak pamiętać o chowaniu wtyczki). Zastosowany plastik jest naprawdę gruby i nie ugina się nawet pod mocnym naciskiem. Nic też nie trzeszczy, a spasowanie poszczególnych elementów stoi na wysokim poziomie. Stylistycznie pendrive naszym zdaniem mógłby prezentować się nieco bardziej elegancko, a można było się też pokusić o metalową obudowę (np. ze szczotkowanego aluminium), ale to już kwestia gustu. Poza tym biała obudowa będzie pasować do wspomnianej już konsoli PS5. Warto też odnotować, że nośnik jest wyposażony we wbudowany czujnik termiczny do monitorowania temperatury urządzenia, co zapewniać ma trwałość i stabilność pracy przez długi czas. Niestety, jak już wspominaliśmy, nie wiemy po jaki kontroler i pamięci flash sięgnął Patriot, bo ten chwali się tylko „najnowocześniejszymi podzespołami”.