Test płyty głównej MSI MEG B550 UNIFY. B550 w topowym wydaniu

MSI MEG B550 UNIFY - test

Trudno zaprzeczyć, że mająca miejsce trzy miesiące temu premiera procesorów AMD Ryzen 5000 na architekturze Zen 3 porządnie wstrząsnęła rynkiem komputerów osobistych. Naturalnie już wcześniejsze CPU z tej rodziny były całkiem udanymi produktami, szczególnie gdy popatrzymy na modele oparte o Zen 2, ale Intel cały czas w starciu z nimi trzymał się dość mocno, zwłaszcza w kontekście użytkownika domowego, któremu zależy np. na osiągach w grach. Tym razem jest jednak inaczej, gdyż nawet ten bastion niebieskich upadł i aktualnie czerwoni w szeroko pojętej rozrywce także oferują osiągi, które nie ustępują rywalom, a kiedy popatrzymy na rezultaty w aplikacjach, widzimy istną dominację AMD (tu odsyłam do premierowego testu Ryzena 5 5600X). Nic więc dziwnego, że nowe jednostki, nawet pomimo niespecjalnie atrakcyjnej wyceny, cieszą się dużą popularnością - do tego stopnia, że na rynku zwyczajnie ich brakuje, bo możliwości produkcyjne TSMC w procesie technologicznym 7 nm są ograniczone. Decydując się na pójście tą ścieżką, musimy rzecz jasna wybrać też płytę główną, gdzie topowym chipsetem jest obecnie X570, ale producenci nie próżnują i również na bazie B550 znajdziemy modele z wyższej półki. Jednym z nich jest bohater dzisiejszego testu - MSI MEG B550 UNIFY, kosztujący ok. 1400 zł, a więc niemało. Zobaczmy, co oferuje na tle bezpośredniej konkurencji, jak i alternatyw na droższym mostku.

MSI MEG B550 UNIFY to topowy model na chipsecie AMD B550. Czas sprawdzić, co oferuje na tle rywali oraz płyt głównych na bazie X570.

 Test płyty MSI MAG B550 TOMAHAWK. Nowy chipset wkracza do gry

Komentarz odnośnie specyfikacji testowanej płyty głównej

Patrząc na recenzowaną konstrukcję, już na pierwszy rzut oka można doznać szoku - nie, wzrok Was nie myli i na laminacie rzeczywiście nie ma barwnych diod LED. W obecnych czasach to niewątpliwie rarytas, który przysługuje niewielu liniom produktów, w tym UNIFY. Mamy natomiast sporych rozmiarów radiatory sekcji zasilania z osłoną z charakterystycznych smokiem i ogólnie stonowaną linię stylistyczną z wszechobecną czernią, co też przypadnie do gustu konsumentom ceniącym sobie klasyczną elegancję. Odnośnie sekcji zasilania, MSI postanowiło na wysokiej klasy kontroler PWM produkcji Infineon Technologies, który zapewnia natywną liczbę 16 faz, i wydajne MOSFET-y o dopuszczalnym obciążeniu do 90 A. Innymi słowy, VRM jest niezwykle mocny i z dużym zapasem poradzi sobie z najmocniejszymi, szesnastordzeniowymi procesorami dla podstawki AM4. Poza tym specyfikacja techniczna jest nie mniej imponująca - na pokładzie wylądowały m.in. aż cztery złącza M.2, spośród których trzy mogą pracować w trybie bezpośredniego połączenia z CPU (więcej szczegółów później), dwie karty sieciowe (Ethernet 2,5 Gb/s i Wi-Fi 802.11 ax) i dobrej jakości zintegrowane audio na kodeku Realtek ALC1220, z dodatkowym wzmacniaczem słuchawkowym. Jak więc widać, zapowiada się naprawdę ciekawie, szczególnie od strony podsystemu dyskowego, który zapewnia rzadko spotykane możliwości, nawet wśród modeli opartych o X570.