Asus Zenfone 9 - wygląd i jakość wykonania
Zenfone 9 przychodzi do nas zapakowany identycznie jak ubiegłoroczna wersja, czyli w ekologiczny szary kartonik, na którym znajdziemy drobne oznaczenie producenta i nazwy serii, a także dużą dziewiątkę - na próżno szukać tu jednak choćby przybliżonej specyfikacji czy najważniejszych cech smartfona. Na szczęście braków nie ma w środku, bo w zestawie znajdziemy nie tylko papierologię i szpilkę do wysuwania tacki na kartę SIM, ale i ładowarkę 30W, kabel USB typu C do USB typu C oraz etui, które podobnie jak ostatnio jest sztywne i posiada fakturę poprawiającą chwyt. A przynajmniej teoretycznie, bo o ile poprzednio był to wzorek zupełnie oderwany od designu smartfona, który jednak spełniał swoje zadanie, tym razem mamy wzór nawiązujący do tylnego panelu Zenfone’a 9, ale jak na ironię pogarszający komfort użytkowania. Tak, nowe etui wygląda świetnie i pewnie chroni urządzenie przed zarysowaniami i innymi przygodami, ale o ironio samo może je generować, bo smartfon łatwiej wysuwa się w nim z dłoni.
A jeśli chodzi o sam komfort użytkowania, Asus Zenfone 9 w ogóle nie potrzebuje żadnego etui - połączenie kompaktowego rozmiaru (146,5 x 68,1 x 9,1 mm), sporej wagi (169 gramów) i tylnego panelu przypominającego w dotyku bardzo drobny… papier ścierny sprawdza się świetnie. Jak jednak łatwo się domyślić, oznacza to, że tym razem producent zrezygnował ze szkła na rzecz tworzywa sztucznego, co nie wszystkim przypadnie do gustu, ale przynajmniej ramka została aluminiowa. Co więcej, moim zdaniem tegoroczna wersja wygląda ciekawiej, nawet w testowanej przeze mnie czarnej wersji kolorystycznej (jest jeszcze beżowa, niebieska czy pomarańczowa), bo „stylizowane” na aluminium szkło Zenfone’a 8 z wyraźnie widocznymi paskami antenowymi było moim zdaniem zbyt oldschoolowe. Do tego matowe tworzywo Zenfone’a 9 nie zbiera odcisków palców, chociaż w zamian ma pewne tendencje do „wyświecania”, którego pozbyć można się dopiero czyszczeniem na mokro, czego należy mieć świadomość.
Podobnie jak sygnalizowanych już dużych i mocno wystających obiektywów (szczególnie głównego z gimbalem), które w stylu Samsunga nie mają wyspy i są zatopione bezpośrednio w tylnym panelu - nie jestem wielką fanką tego rozwiązania u Koreańczyków, ale tu bardzo pasuje do całości. Generalnie o jakości wykonania i spasowania elementów nie powiem więc złego słowa, szczególnie że możemy też liczyć na pyło- i wodoszczelność potwierdzoną certyfikatem IP68. Jeśli zaś chodzi o rozmieszczenie poszczególnych elementów, to z lewej strony nie dzieje się nic, na górnej ramce mamy mikrofon i gniazdo 3,5 mm jack, z prawej czekają przycisk zasilania (tym razem wyróżnia go biegnąca przez środek cienka linia i obecność czytnika linii papilarnych) i regulacji głośności, a na dole tackę na 2 karty SIM, złącze USB typu C, mikrofon i głośnik (drugi znajdziemy nad ekranem i służy on zarówno do rozmów, jak i multimediów jako część zestawu stereo).
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test smartfona Asus Zenfone 9, czyli małe może... jeszcze więcej!