Vertiv EDGE-1000iRM1U - Analiza wnętrza
Topologia
Zasilacz Vertiv EDGE-1000iRM1U korzysta z topologii VI - Voltage Independent (line-interactive). Falownik w topologii VI pracuje dwukierunkowo, podczas pracy sieciowej odbiornik zasilany jest napięciem, które przechodzi przez filtr EMI, w tym czasie ładowane są akumulatory. Natomiast w trybie rezerwowym energia zgromadzona w akumulatorach jest przetwarzana z napięcia stałego (DC) na napięcie przemienne (AC). W testowanym modelu przetwarzane napięcie ma kształt czystej sinusoidy. Zaletami takiego rozwiązania są niskie czasy przełączania na pracę bateryjną (wg. specyfikacji 6-8 ms) i bezprzerwowy powrót z pracy rezerwowej na sieciową. Zasilacz wyposażono w automatyczną regulację napięcia, czyli AVR (Automatic Voltage Regulation). Jego celem jest podwyższanie lub obniżanie napięcia panującego na wyjściu z zasilacza względem napięcia sieciowego, utrzymując je na bezpiecznym poziomie. AVR niezużywa zgromadzonej energii w akumulatorach. Precyzując, jeśli zakres napięcia wejściowego (zasilającego UPS) nie pozwala na zadziałanie AVR, ponieważ napięcie jest zbyt niskie bądź zbyt wysokie, to wówczas zasilacz przechodzi w tryb pracy bateryjnej.
Elektronika
W tej części naszego testu dotarliśmy do momentu, w którym zrywamy plomby i rozkręcamy obudowę, aby dowiedzieć się oraz ocenić, jak zbudowany jest zasilacz Vertiv EDGE-1000iRM1U. Po zdjęciu panelu widzimy kilka kluczowych elementów jak akumulatory, transformator, radiator osłonięty izolacją, cała elektronika falownika oraz pionowe PCB, gdzie znajduje się mózg testowanego UPS-a. Za chłodzenie odpowiada 40-milimetrowy wentylator. W dolnej części płyty głównej, tuż nad akumulatorami, znajduje się pionowy laminat, odpowiadający za komunikację z UPS-em, na którym znajdują się kontrolery portów komunikacji, czy sterowanie logiki i wyświetlacza.
Filtrowanie wejściowe składa się z bezpiecznika automatycznego, dwóch dławików ferrytowych na kablach, na płycie głównej znajdziemy sześć warystorów, cewkę, kondensator Cx oraz cztery kondensatory Cy.
Za ładowanie akumulatorów odpowiada mały transformator oraz tranzystor Toshiba K3878 (9 A/25 °C, parametr RDS(on) wynosi 1000 mΩ).
W sekcji prostownika (przetwornica napięcia AC/DC) znajdziemy potężny radiator aluminiowy o zwiększonej pojemności cieplnej, który chłodzi elementy takie jak tranzystor IGBT (tranzystor bipolarny z izolowaną bramką) IOR IRFB441 (97 A/25 °C), parametr RDS(on) wynosi 7,2 mΩ). Falownik (konwersja napięcia DC/AC) oparto o dwa tranzystory bipolarne IGBT STGB20H60DF, wytrzymujące prąd o natężeniu 20 A każdy (przy 25 °C). Cała sekcja chłodzona jest dużym wspólnym dla prostownika radiatorem aluminiowym. W zasilaczu znajdziemy kondensatory elektrolityczne wyprodukowane w państwie środka marki Elite, Jamicon na 85-105 °C.
W układzie drugiego stopnia konwersji (falownik) znajdziemy dwie sztuki wysokonapięciowych kondensatorów Elite serii GM na 85 °C, o pojemności 220 µF i 450 V każdy.
Akumulatory
Energia elektryczna gromadzona jest w czterech akumulatorach. Producent solidnie je zamocował i zabezpieczył przed przypadkowym przemieszczeniem stalową ramką. Zaletą jest możliwość dostępu do akumulatorów po zdjęciu przedniego panelu, bez konieczności rozkręcania całego zasilacza, oraz wymiana bez wyłączania UPS-a. Znajdziemy tutaj akumulatory Hitachi RUM6290 F2 6V 290 W.
Jakość wykonania jest dobra i trudno się doszukiwać czegoś na siłę. Dobra elektronika i, mimo chińskich kondensatorów, nie zwiastowałbym awaryjności urządzenia. Przypominam, że Vertiv EDGE-1000iRM1U posiada aktywne chłodzenie, działające cały czas podczas pracy rezerwowej, więc zasilacz powinien nam służyć przez długi okres czasu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test zasilacza UPS Vertiv EDGE-1000iRM1U z czystą sinusoidą i PF=0,9