Jeśli należycie do osób, które wiecznie szukają swoich kluczy, chociaż bardzo się starają odkładać je w to samo miejsce, to z pewnością w jakimś momencie przeszła wam przez głowę myśl o wymianie zamka w drzwiach na taki, który można otworzyć odciskiem palca czy przez aplikację mobilną. To wypisz wymaluj ja, kiedy więc pojawiła się możliwość przetestowania takiego rozwiązania, na dodatek do łatwego samodzielnego montażu, nie trzeba było mnie długo namawiać.
WELOCK ToucA51, który pozwala na aż pięć sposobów otwierania drzwi, tj. za pomocą czytnika linii papilarnych, kodu PIN, karty RFID, aplikacji Bluetooth i asystenta głosowego Alexa. Rozwiązanie idealne?
Test wideodzwonka TP-Link Tapo D235. Inteligentny dom nie musi być drogi
A mowa o inteligentnym zamku (a mówiąc precyzyjniej wkładce do zamka) WELOCK ToucA51, który pozwala na aż pięć bezkluczowych sposobów otwierania drzwi, za pomocą czytnika linii papilarnych, kodu PIN, karty RFID, aplikacji Bluetooth i asystenta głosowego Alexa (to ostatnie po spełnieniu dodatkowego warunku, ale o tym później). Zapowiada się jak rozwiązanie idealne? Na papierze jak najbardziej, ale wszystko zweryfikują testy. Zwłaszcza że funkcjonalność to tylko jedna składowa, liczą się też uniwersalność zastosowania, łatwość instalacji, design i jakość wykonania oraz bezpieczeństwo.
WELOCK ToucA51 - design i jakość wykonania
WELOCK ToucA51 przychodzi zapakowany w nieduży granatowy kartonik wypełniony profilowaną gąbką, która dobrze chroni urządzenie w czasie transportu. Co jednak ważniejsze, w środku znajdziemy praktycznie wszystko, czego potrzebujemy do jego zamontowania, tj. imbus, wkrętak, śrubki czy szpilkę do resetowania urządzenia (wszystko zamknięte w małym przezroczystym pudełku) i jedynie baterie AAA musimy dokupić samodzielnie.
Jeśli chodzi o sam zamek, to jego wewnętrzna strona zakończona jest małą gałką (33 x 30 mm), a zewnętrzna zdecydowanie większą (38,5 x 60 mm) z klawiaturą, czytnikiem linii papilarnych i diodą LED sygnalizującą status czterema kolorami. I mówiąc szczerze, nie jest on najbardziej stylowym dodatkiem do drzwi czy elewacji, bo nieco brakuje mu "nowoczesności" - podobne zarzuty miałam zresztą do wideodzwonków TP-Link, które pod względem designu mocno odstają od konkurentów pokroju Ring czy Google.
Na szczęście połączenie srebra i czerni całkiem nieźle wtapia się jednak w otoczenie, a zastosowane materiały, tj. stal nierdzewna i tworzywo sztuczne, zapewniać mają zdaniem producenta odporność na codzienne użytkowanie i trudne warunki atmosferyczne. Urządzenie może działać w temperaturze -25 do 60 stopni Celsjusza, nie obawia się deszczu (zastosowane zatyczki i uszczelki dodatkowo chronią jego wnętrze przed wodą) i wytrzymać 100 tys. naciśnięć klawiatury.
WELOCK ToucA51
WELOCK ToucA51 - montaż i działanie
Co więcej, producent chwali się na stronie, że instalacja nie powinna zająć nam więcej niż 10 minut i nie będzie wymagała wiercenia czy randki ze ślusarzem. I w sumie to trudno się z nim nie zgodzić, bo jeśli choć raz w życiu wymienialiście wkładkę w drzwiach, to doskonale wiecie, że najczęściej wystarczy w tym celu wykręcić jedną śrubę, wyjąć starą wkładkę, włożyć nową i wkręcić śrubę na miejsce. Zdecydowanie więcej problemów potrafi sprawić znalezienie takiej odpowiedniego rozmiaru i tu pojawia się pierwsza zaleta WELOCK ToucA51, a mianowicie możliwość regulacji długości cylindra i to z obu stron.
Wyjściowo mamy wkładkę 25x25 mm, ale gałka z klawiaturą jest ruchoma i możemy ją odsunąć o 20 mm, a długość drugiej strony regulujemy poprzez pozycję gałki wewnętrznej (jest demontowalna, aby umożliwić montaż zamka) i ewentualnie dodatkową 2 cm przedłużkę dostępną w zestawie. Oznacza to, że zamek pasuje do drzwi o grubości 55-95 mm, a pozycję gałek łatwo ustawiamy już po zamocowaniu w drzwiach, co jest niezwykle wygodne - później pozostaje tylko zainstalować baterie i gotowe.

I tu po raz pierwszy zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, bo skoro tak łatwo całość zainstalować, to może równie łatwo się jej pozbyć? Pokrywę baterii mocujemy na wkręt imbusowy i śrubkę Philips, więc ktoś o niecnych zamiarach może łatwo ją zdjąć i wyciągnąć baterię (trochę to trwa, trzeba wiedzieć jak, ale można zrobić to cicho), a to samo dotyczy również regulacji długości cylindra. Wystarczy wykręcić wkręt i pociągnąć gałkę, by zyskać łatwe podejście do wyłamania wkładki, a przynajmniej tak to wygląda z perspektywy osoby, którą policjant dokonujący oględzin po włamaniu do mieszkania uczulał na wkładki odpowiedniego rozmiaru, czyli jak najbardziej licujące z drzwiami (i szyldy antywłamaniowe).
A może przesadzam? Trudno powiedzieć, bo nie próbowałam celowo zniszczyć egzemplarza testowego, żeby się o tym przekonać, ale sama wkładka nie ma konstrukcji antywyłamaniowej. Mogłam za to sprawdzić, co się stanie, gdy ktoś wyciągnie baterie. Otóż, nic - gałka obraca się w kółko, drzwi pozostają zamknięte, a po przywróceniu zasilania działamy na dotychczasowych ustawieniach. Bo warto wiedzieć, że WELOCK ToucA51 nie ma funkcji przekręcania zamka, a jego działanie ogranicza się do blokowania obracania gałki, tzn. po zamknięciu drzwi obraca się ona w kółko, uniemożliwiając otwarcie zamka.
WELOCK ToucA51
WELOCK ToucA51 - funkcjonalność
Skoro wspomniałam już o ustawieniach, to czas rzucić okiem na konfigurację WELOCK ToucA51, któremu towarzyszy aplikacja mobilna. Zabawę zaczynamy od zainstalowania apki i sparowania jej z zamkiem, co nie sprawia żadnych problemów - na szczęście, bo nie należy ona do najprzyjemniejszych w obsłudze. Wygląda oldschoolowo, jest mało intuicyjna, a jej polska wersja językowa została przygotowana mało starannie i na plus zaliczyć mogę tylko tyle, że będziemy z niej korzystać rzadko. Owszem, ma trochę opcji niedostępnych w inny sposób, jak choćby możliwość sprawdzenia historii odblokowywania zamka czy utworzenia do 10 jednorazowych lub czasowo ograniczonych kodów dostępu, które świetnie sprawdzą się np. kiedy odwiedzają nas goście i chcemy zagwarantować im nieco swobody (to zdecydowanie praktyczniejsze niż dodawanie nowego użytkownika).
Na co dzień WELOCK ToucA51 oferuje jednak wygodniejsze i szybsze metody otwierania niż smartfon, który trzeba najpierw wyciągnąć z kieszeni/torby/plecaka, odblokować, uruchomić aplikację i kliknąć odpowiednią komendę. Po sparowaniu zamka z aplikacją - dbając o własne bezpieczeństwo - zmieniamy więc hasło administratora, dodajemy odcisk palca oraz kartę RFID, zyskując tym samym trzy dodatkowe opcje wchodzenia do domu. Ale żeby nie było tak pięknie, ten proces również nie należy do najprzyjemniejszych, bo przeprowadzany jest z poziomu klawiatury za pomocą ciągu symboli i cyferek. I niby działa, bo udało mi się zaprogramować wszystkie te opcje, ale kosztowało to trochę nerwów - ponownie, nie będziemy tego robić zbyt często, bo kiedy już dodamy wszystkich użytkowników i nadamy im wybrane dostępy, nie będzie takiej potrzeby.
W tym miejscu warto dodać, że urządzenie może przechowywać do 100 odcisków palców/200 haseł/199 kart albo łącznie do 199 metod odblokowywania, więc pozwala nimi obdzielić naprawdę dużą rodzinę. Jak jednak wspomniałam na wstępie, WELOCK ToucA51 oferuje łącznie pięć opcji odblokowywania, więc została nam jeszcze jedna, czyli asystent cyfrowy. Wymaga on jednak dokupienia dodatkowego urządzenia o nazwie WIFIBOX i połączenia go z siecią domową - jeśli się na to zdecydujemy, dostaniemy też możliwość zdalnego otwierania WELOCK ToucA51 z dowolnego miejsca. Czy warto? Wydaje się, że z punktu widzenia części użytkowników jak najbardziej, chociaż koszt całości rośnie wtedy do 1160 PLN, ale nie dostałam urządzenia do testów, więc nie podpowiem, jak to wygląda w praktyce.
Jest jeszcze jedna metoda odblokowywania zamka, ale przewidziana do awaryjnego otwierania, a nie codziennego użytku, np. kiedy wyczerpią się baterie (potrzebujemy trzech baterii AAA, które zdaniem producenta będą działać przez 10-12 miesięcy) albo ktoś usunie nam je z zamka. Wymaga ona aplikacji, powerbanku i przewodu USB typu C (lepiej więc na wszelki wypadek wozić taki komplet w samochodzie) - łączymy zamek z powerbankiem, a w apce wybieramy opcję USB i możemy wejść do domu (nie naładujemy w ten sposób urządzenia, możemy jedynie awaryjnie otworzyć zamek).
WELOCK ToucA51 - wrażenia z użytkowania
Na co dzień zdecydowanie najczęściej korzystałam z odblokowywania urządzenia odciskiem palca, bo to najszybsza metoda, która pozwala wyjść z domu, choćby na spacer z psem, bez potrzeby zabierania ze sobą czegokolwiek. Wychodzimy, wybudzamy urządzenie naciskając dowolny przycisk, przykładamy palec, przekręcamy zamek i po sprawie - odczyt palca jest naprawdę szybki i działa niezawodnie, nawet jeśli mamy wilgotne dłonie albo urządzenie jest wilgotne po deszczu albo zakurzone. Inne metody też działają dobrze, ale zajmują więcej czasu albo wymagają noszenia ze sobą smartfona czy karty, a nie po to wybieramy bezkluczowe rozwiązanie, prawda?

Miałam okazję testować WELOCK ToucA51 przez kilka tygodni i muszę przyznać, że bez problemu zainstalowałam zamek samodzielnie, a przez ten czas działał on bez zarzutu i nie zawiódł mnie nawet razu. Ba, tak przyzwyczaiłam się do jego obecności, że w końcu przestałam nawet zwracać uwagę na to, że jest nieco zbyt duży i oldschoolowo wyglądający - funkcjonalność zdecydowanie wygrała. Tak jak wspomniałam wcześniej, mam trochę obaw dotyczących stosowania tego rodzaju rozwiązań (dlatego przy dłuższych nieobecnościach zamykam dodatkowy zamek), bo zdecydowanie bezpieczniejsze wydają się zamki zintegrowane z drzwiami czy klamką, gdzie nie mamy żadnych dodatkowych wystających elementów, które rzucają się w oczy, kusząc potencjalnego złodzieja do kombinowania. Nie da się jednak ukryć, że żadnego z tych rozwiązań nie zainstalujemy tak szybko albo samodzielnie.
Co więcej, wiele zależy od tego, gdzie chcemy korzystać z takiego rozwiązania - ja mieszkam w ogrodzonym domu chronionym monitoringiem, więc każda próba manipulowania przy drzwiach wymaga wejścia na teren posesji, co z miejsca uruchamia inne zabezpieczenia i nie chodzi wcale o szczekającego psa :) Czy zdecydowałabym się na korzystanie z niego w bloku bez monoitoringu? Mówiąc szczerze, nie wiem, ale może to być kwestia złych doświadczeń z przeszłości - potrafię jednak wyobrazić sobie wiele zastosowań dla WELOCK ToucA51, jak zewnętrzne pomieszczenia gospodarcze, domki letniskowe czy biura/gabinety w budynku, gdzie działa wiele firm.
WELOCK ToucA51 - ocena i opinia
WELOCK ToucA51 to rozwiązanie, które może skusić wszystkie osoby, którym zdarza się "gubić" klucze zdecydowanie częściej, niż chcieliby się do tego przyznać. Po kilku tygodniach użytkowania mogę powiedzieć, że to naprawdę wygodna alternatywa, która oferuje kilka szybkich opcji otwierania drzwi, z odciskiem palca na czele. Owszem, można też wpisać kod, przyłożyć kartę czy otworzyć zamek z aplikacji na smartfonie, ale żadna nie działa tak wygodnie. Zwłaszcza że czytniki linii papilarnych działa błyskawicznie i niezawodnie, nawet w trudniejszych warunkach, jak opady deszczu. Nie bez znaczenia jest też możliwość dodania wielu użytkowników i przypisania im wybranych metod odblokowywania, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie, np. starszym osobom wygodniej może być jednak używać karty RFID oraz utworzenia tymczasowych kodów dostępu.
Ogromną zaletą jest możliwość samodzielnego montażu WELOCK ToucA51, który nie wymaga żadnego modyfikowania drzwi i wystarczą do tego akcesoria dołączone do zestawu.

WELOCK ToucA51
Test wideodzwonka TP-Link Tapo D235. Inteligentny dom nie musi być drogi
Ogromną zaletą jest również możliwość samodzielnego montażu WELOCK ToucA51, który nie wymaga żadnego modyfikowania drzwi i wystarczą do tego akcesoria dołączone do zestawu. Co więcej, m.in. za sprawą regulacji długości cylindra, pasuje do większości drzwi stosowanych w naszym kraju. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że nie każdemu przypadnie do gustu oldschoolowy design, a możliwość wyjęcia baterii czy zmiany długości cylindra od zewnątrz może budzić pewne obawy. Owszem, pozbawienie zamka zasilania nie pozwala na jego otwarcie, a producent deklaruje, że rotacja gałki w zakresie 360 stopni po zamknięciu chroni przed siłowymi rozwiązaniami, ale nie wyjaśnia dokładnie, co ma na myśli. Dlatego moim zdaniem zamek sprawdzi się raczej w miejscach mniej narażonych na próbę włamania, np. dodatkowo chronionych monitoringiem, gdzie można docenić wygodę jego użytkowania bez nieustannych obaw o bezpieczeństwo. W cenie regularnej dostępny jest za 169 euro, ale jeśli skorzystacie z kodu VD40, możecie go zdobyć w cenie 129 euro, czyli 20% taniej. Zajrzyjcie na stronę producenta, aby dowiedzieć się więcej.
WELOCK ToucA51
WELOCK ToucA51 - opinia
WELOCK ToucA51 - zalety:
- szybka i łatwa instalacja
- brak konieczności ingerowania w drzwi
- pasuje do większości drzwi w naszym kraju (wkładka euro)
- możliwość regulacji długości wkładki z obu stron
- aż pięć metod otwierania (w tym niezawodny odcisk palca)
- możliwość dodania wielu użytkowników
- funkcja kodów jednorazowych i czasowych
- czytnik linii papilarnych działa nawet w trudnych warunkach
WELOCK ToucA51 - wady:
- gałka zewnętrzna duża i niezbyt stylowa
- fizyczne zabezpieczenie zamka może budzić obawy
- możliwość wyjęcia baterii z zewnątrz
- mało intuicyjna aplikacja z kiepską lokalizacją
- otwieranie za pomocą asystenta cyfrowego wymaga zakupu dodatkowego modułu WIFIBOX
- awaryjne otwieranie wymaga powerbanku i kabla USB-C pod ręką
Cena (na dzień publikacji): 733 PLN
Gwarancja: 36 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczył:
WELOCK

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test WELOCK ToucA51. Inteligentny zamek z 5 metodami otwierania