Akcje Apple pikują po ogłoszeniu nowych ceł na Chiny

Akcje Apple pikują po ogłoszeniu nowych ceł na Chiny

Akcje Apple ponownie zapikowały po tym, jak media doniosły, że administracja prezydenta Donalda Trumpa wprowadzi dziś 104% cła na towary importowane z Chin. Decyzja ta błyskawicznie odbiła się na giełdzie, gdzie kurs Apple, który już wcześniej zmagał się z problemami, zanurkował, tracąc na wartości kolejne miliardy dolarów.

Jeszcze kilka godzin przed ujawnieniem decyzji Białego Domu, akcje Apple lekko odbiły o około 2%, co wynikało z ogólnego uspokojenia na rynkach po zeszłotygodniowej panice. Jednak chwilę później wszystko się zmieniło. Jak podał reporter Fox Business, Edward Lawrence, powołując się na rzeczniczkę prasową Karoline Leavitt, cła powinny już obowiązywać (miały wejść w życie dziś o północy czasu amerykańskiego). 

Notowania Apple natychmiast odnotowały spadek o 2,91%, a potem aż do 3,37%, obniżając wycenę firmy do około 2,65 biliona dolarów.

Wraz z potwierdzeniem informacji przez CNBC, notowania Apple natychmiast odnotowały spadek o 2,91%, a potem aż do 3,37%, obniżając wycenę firmy do około 2,65 biliona dolarów. Dla porównania, Microsoft, który jest bardziej odporny na globalne turbulencje dzięki swojemu modelowi opartemu na oprogramowaniu, utrzymuje wartość na poziomie 2,67 biliona dolarów, znów wyprzedzając Apple.

Apple ceny akcji w dół

Trump chce pokazać siłę

Rzeczniczka Leavitt, podczas konferencji prasowej, bez ogródek wyjaśniła motywację administracji: „Prezydent wierzy, że Chiny chcą zawrzeć porozumienie. Ale kiedy Ameryka zostaje uderzona, on oddaje mocniej. Dlatego dziś w nocy w życie wchodzą 104-procentowe cła na Chiny. Jednocześnie prezydent jest gotów być hojny, jeśli Chiny wyciągną rękę, by się porozumieć”. Słowa te padły dzień po tym, jak prezydent Trump zagroził dodatkowymi 50% cłami, jeśli Pekin nie wycofa 34-procentowych taryf odwetowych na amerykańskie towary.

Apple między młotem a kowadłem

Apple od dawna jest zależne od chińskich łańcuchów dostaw, szczególnie w przypadku produkcji iPhone’ów. Analitycy ostrzegają, że nowe cła będą musiały zostać przerzucone na konsumentów w postaci wyższych cen urządzeń. To nie wróży dobrze dla sprzedaży, zwłaszcza w obliczu już obecnych problemów firmy z opóźnieniami w rozwoju własnych technologii AI i spadającym entuzjazmem inwestorów. Apple podobno rozważa dywersyfikację produkcji i zwiększenie udziału zakładów w Indii i Brazylii, które obecnie objęte są niższymi stawkami celnymi ze strony USA.

Produkcja wraca do USA? Nierealne marzenie Trumpa

W odpowiedzi na spekulacje, Leavitt dodała, że Apple wierzy w potencjał amerykańskiego przemysłu, a firma miała zobowiązać się do wielomilionowych inwestycji w krajową infrastrukturę produkcyjną. Jednocześnie ucięła plotki o ewentualnym opóźnieniu wdrożenia ceł: „Prezydent nie zamierza zwlekać. Działa w interesie Amerykanów”. Analitycy jednak podkreślają, że gigant z Cupertino nie jest w stanie szybko przerzucić produkcji swoich urządzeń do USA. Zawirowania polityczno-handlowe, globalna niepewność i presja inwestorów stawiają Apple w trudnej sytuacji. Wydaje się, że przyszłość firmy będzie w dużej mierze zależeć od tego, czy uda się osiągnąć nowe porozumienie handlowe między USA a Chinami.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Akcje Apple pikują po ogłoszeniu nowych ceł na Chiny

 5 Komentarzy
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł