Ark Zero chce być elektrycznym autem dla ludu... Tylko czy lud też tego chce?

Ark Zero chce być elektrycznym autem dla ludu... Tylko czy lud też tego chce?

Coraz częściej pojawiają się na rynku elektryczne mikrosamochody, które mają stanowić podstawę przyszłej elektromobilności. Jednym z takich projektów jest Ark Zero, który oferuje zasięg wynoszący 81 km.

Może i mały i powolny, ale za to z niskim zasięgiem ;)

Oto kolejna próba wprowadzenia popularnego samochodu elektrycznego na rynek. Pomimo wielu twierdzeń, że elektryczne mikrosamochody powinny być prekursorami elektromobilności, dotychczas były one niepraktyczne ze względu na wysokie koszty akumulatorów. W tym szczególnie wrażliwym na ceny segmencie, wyższy koszt (z powodu baterii) jest jeszcze bardziej zabójczy dla tego typu projektów niż w wyższych klasach. Pozostaje pytanie, czy kolejny samochód, który próbuje tego dokonać, będzie tym razem w stanie odnieść sukces. Nowy zawodnik to Ark Zero, miniaturowy, dwuosobowy samochód miejski, który ma konkurować z takimi modelami jak Citroen Ami czy nadchodzący Fiat Topolino.

Ark Zero to kolejny projekt, który ma podbić serca mas. Czy jednak miniaturowe samochodziki elektryczne, to faktycznie jedyna wizja "samochodu dla ludu"?

Koncepcja opiera się na fakcie, że średni dzienny dystans pokonywany w Wielkiej Brytanii wynosi 20 mil, co równa się 32 km. Statystycznie samochody spędzają około 97% czasu na parkowaniu, osiągając średnią prędkość 17,4 mil na godzinę (28 km/h) na lokalnych drogach. Kierowcy w Londynie spędzają rocznie 156 godzin w samochodzie. Nawet dzisiejsze samochody elektryczne mają wystarczający zasięg do podstawowych dojazdów do pracy i niekoniecznie muszą być bardzo szybkie. Jednak pytanie brzmi, czy powinny być tak samo wolne jak Ark Zero.

Nowy model Ark Zero charakteryzuje się długością 2500 mm i zaledwie 1202 mm szerokości, co oznacza, że pasażerowie podróżują siedząc jeden za drugim. Ma wysokość 1625 mm i rozstaw osi wynoszący 1720 mm. Dzięki swojej kompaktowej długości może parkować bokiem tam, gdzie standardowe samochody muszą parkować wzdłuż (podobnie jak pierwsza generacja Smarta). Jego zasięg wynosi 81 km, zgodnie ze standardem motocyklowym WMTC, a czas ładowania akumulatora wynosi od 6 do 8 godzin. Chociaż nie znamy dokładnej pojemności baterii (ma 80 Ah, ale brakuje informacji o napięciu), oczekuje się, że będzie ona stosunkowo niewielka. Ark Zero jest przede wszystkim skierowany do użytkowników, którzy codziennie pokonują niewielkie odległości, nieprzekraczające kilkudziesięciu kilometrów i mają dostępne regularne miejsce do ładowania pojazdu.

Podczas gdy Fiat Topolino i Citroen Ami mają silniki o mocy 6 kW, które w połączeniu z ich wagą zapewniają odpowiednią dynamikę w ruchu miejskim oraz maksymalną dozwoloną prędkość 45 km/h (co klasyfikuje je jako czterokołowce, a nie samochody), Ark Zero ma silnik elektryczny o maksymalnej mocy 2,2 kW (3 konie). Właściwości dynamiczne tego pojazdu budzą zrozumiałe obawy. Jego masa wraz z bateriami wynosi 489 kg, co nie jest dużo jak na taką wielkość samochodu, jednak przy tak niskiej mocy osiągi są mocno dyskusyjne. Maksymalna prędkość to 45 km/h. Podstawowy korpus samochodu wykonany jest z aluminium, a wnętrze (co najwyraźniej istotne w tej klasie pojazdu) jest w pełni wegańskie.

Cena ma rekompensować wszelkie wady.

Jedno naładowanie baterii, wystarczające do przejechania 81 km, powinno kosztować mniej niż 1 funta (około 5 zł). Biorąc pod uwagę średnią dzienną odległość, oznaczałoby to, że codzienny koszt jazdy wynosi jedynie 2 zł - zdecydowanie mniej niż komunikacją miejską. Od przyszłego roku samochody te powinny również posiadać częściowo autonomiczną jazdę, choć nie znamy jeszcze dokładnego poziomu tej funkcjonalności. Pytanie brzmi, jaka firmę opracowała ten system, ponieważ mało znany producent raczej nie będzie miał możliwości stworzenia autonomicznej jazdy na wyższym poziomie, oferującej większe możliwości niż systemy opracowane przez gigantów, które działają w tej dziedzinie od dziesięcioleci. Samochód wyposażony jest w technologię Bluetooth i dedykowaną aplikację mobilną. Firma posiada już 300 partnerów serwisowych w Wielkiej Brytanii.

Cena Ark Zero została ustalona na 5995 funtów brytyjskich, co daje bezpośrednio 31 000 zł.

 

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Ark Zero chce być elektrycznym autem dla ludu... Tylko czy lud też tego chce?

 0