Atatki DDoS, długie kolejki, czyli nieudana premiera Overwatch 2

Atatki DDoS, długie kolejki, czyli nieudana premiera Overwatch 2

Overwatch 2 zadebiutował wczoraj, ale Blizzard nie zaliczy tej premiery do udanych nie tylko ze względu na ataki DDoS, jakie przeprowadzono na serwery gry, ale również olbrzymie kolejki do nich.

Overwatcha 2 udostępniono wczoraj o godzinie 21:00 czasu polskiego, aczkolwiek dla Blizzarda nie jest to udany debiut ze względu na przeciążone serwery, do który bardzo ciężko się zalogować. Większości graczy przy próbie wejścia do gry ukazuje się komunikat o kolejce wynoszącej nawet po 20-30 tysięcy osób. To dość dużo tym bardziej, iż na zwolnienie miejsca można czekać sporo czasu i niektórzy tracą po prostu cierpliwość. Niestety w chwili pisania wiadomości Blizzard nie rozwiązał tego problemu, w konsekwencji nadal spędzamy czas w długich kolejkach. Sytuacja była nieco lepsza dziś rano, ale do ideału wciąż daleka droga.

Overwatch 2 mierzy się obecnie z problemem długich kolejek, które nie pozwalają na spokojne granie.

Overwatch 2

Duże zainteresowanie, na które deweloperzy niebyli wystarczająco przygotowani to jedno, ale drugą przyczyną zamieszania pozostają ataki DDoS na infrastrukturę sieciową Overwatcha 2. Tak twierdzi prezes Blizzard Mike Ybarra, który powiedział we wtorek, że firma dokłada wszelkich starań, aby rozwiązać panujący zator uniemożliwiający natychmiastowe wejście do gry. "Zespoły ciężko pracują nad problemami z serwerem w Overwatch 2" – napisał na Twitterze. Warto wspomnieć, że zalogowanie do gry nie gwarantowało sukcesu, bo podczas rozgrywki mogło wystąpić nagłe zerwanie połączenia z serwerem, co skutkowało wyrzuceniem z produkcji i koniecznością ponownego stania w kolejce.

Miejmy nadzieję, że Blizzard szybko opanuje sytuację, a kolejki znikną, ponieważ nie wpływa to dobrze na reputację tytułu ani jego zainteresowanie, które w ostatnich latach nie było na wysokim poziomie. Udało wam się zagrać w Overwatcha 2 czy też musicie czekać godzinami w kolejce? Co ciekawe studio chcąc walczyć z toksycznymi graczami zamierza nagrywać czat głosowy, by później wykorzystać całość jako dowód w sprawie ewentualnego złamania regulaminu. Dobrze, że Blizzard walczyć z tego rodzaju graczami, ale nie uważacie, że nagrywanie ludzi to lekka przesada czy wręcz przeciwnie bardzo dobry pomysł?

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Atatki DDoS, długie kolejki, czyli nieudana premiera Overwatch 2

 0