Zespół naukowców z Chińskiego Narodowego Uniwersytetu Obrony Nauki i Technologii zaprezentował jeden z najbardziej futurystycznych i zarazem niepokojących wynalazków ostatnich lat.
Opracowany przez nich supermały dron szpiegowski, przypominający komara, wydaje się wyjęty wprost z fabuły thrillera technologicznego. Został zademonstrowany publicznie po raz pierwszy w państwowej telewizji CCTV 7, gdzie student Liang Hexiang zademonstrował urządzenie, trzymając je dosłownie między palcami.
🇨🇳 China unveils mosquito-sized drone
— The Telegraph (@Telegraph) June 24, 2025
Insect-inspired microdrone will compete with RoboBee and Black Hornet and has range of military and civilian uses
Read more ⬇️https://t.co/KmyhSNyRbz pic.twitter.com/TdS1VrsSfd
Dron jak owad – mikroskala i maksymalna dyskrecja
Nowy dron, zwany potocznie „komarem szpiegowskim”, to rezultat wieloletnich badań w dziedzinie mikroinżynierii, aerodynamiki i miniaturyzacji systemów zdalnego sterowania. Jego konstrukcja wzorowana jest na budowie owadów – ciało jest cienkie, smukłe i zakończone skrzydłami. W zaprezentowanych wersjach widzimy dwie odmiany: jedną z dwoma skrzydłami i drugą z czterema, z których przynajmniej jedna może być zdalnie kontrolowana przy pomocy smartfona.
Urządzenie ma pełnić funkcję rozpoznawczą i szpiegowską, co sugeruje jego wyposażenie w mikrokamery lub inne sensory, choć dokładna specyfikacja pozostaje tajemnicą. Wiadomo tylko, że elektronika wewnątrz musi być ekstremalnie kompaktowa, co ogranicza możliwości – ale nie wyklucza ich całkowicie. Dron działa zdalnie i może być używany do zbierania danych wizualnych lub dźwiękowych w sposób niewykrywalny dla ludzkiego oka i ucha.
Potencjalne zastosowania: od szpiegostwa po ratownictwo
Choć dron jednoznacznie kojarzy się z misjami szpiegowskimi, eksperci zwracają uwagę, że tego typu technologia może mieć również pożyteczne zastosowania w warunkach ekstremalnych. Urządzenia tej klasy mogłyby na przykład być wykorzystywane podczas poszukiwań ludzi w zawalonych budynkach, zdalnego monitorowania stref skażenia chemicznego, czy odzyskiwania danych i sprzętu z terenów niedostępnych dla ludzi.
Bariera technologiczna – zasilanie i łączność
Jedną z kluczowych przeszkód w pełnym wdrożeniu tego typu dronów jest jednak kwestia zasilania. Miniaturowe baterie muszą zapewnić wystarczającą ilość energii, aby urządzenie mogło nie tylko wykonać misję, ale również bezpiecznie powrócić lub przesłać dane na odległość. W przypadku „komara” z Chin nie ujawniono, jak długo może pozostawać w powietrzu, ani jaki system łączności wykorzystuje do sterowania i przesyłania danych.
Nie ma też oficjalnego potwierdzenia, że urządzenie zostało już wdrożone do użytku operacyjnego przez chińskie siły zbrojne. Wszystko wskazuje na to, że projekt pozostaje obecnie na etapie badań i rozwoju (R&D), choć jego prezentacja w mediach państwowych może świadczyć o zainteresowaniu ze strony wojska.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dron jak z filmu szpiegowskiego. Jest wielkości komara