Wiele wskazuje na to, że nad Huawei zbierają się coraz czarniejsze chmury. Jakiś czas temu rząd Stanów Zjednoczonych wszedł z chińską firmą na wojenną ścieżkę, zakazując wykorzystania ich produktów swojej administracji, zaś później przekonywano do podjęcia identycznej decyzji kraje sojusznicze. Natomiast kilka dni temu informowaliśmy o zatrzymaniu córki założyciela i dyrektor finansowej popularnego producenta, rzekomo w związku ze złamaniem sankcji nałożonych na Iran (nie zostało to oficjalnie potwierdzone). Formalnie niechęć amerykańskich władz do urządzeń pochodzących z Chin, w tym głównie Huawei, jest spowodowana zarzutami o szpiegostwo, jakiego firmy mają dopuszczać się z wykorzystaniem właśnie swojego sprzętu. Okazuje się, że sceptyczni wobec Huawei stają się również europejscy przedstawiciele rządów pochodzących z Wielkiej Brytanii, Niemiec oraz Francji.
Już wkrótce w związku z podejrzeniami o szpiegostwo Huawei może mieć poważne problemy także na terenie Europy.
Warto wspomnieć, że na początku bieżącego roku Australia oraz Nowa Zelandia zabroniły Huawei dostarczania infrastruktury dla sieci komórkowych nowej generacji i wiele wskazuje na to, iż Europa pójdzie dokładnie w tym samym kierunku. Nie od dziś wiadomo, że wspomniany producent chce rozwijać sieć 5G na terenie Europy, która poza Azją jest największym rynkiem. W przypadku nałożenia sankcji byłby to dla niego ogromny cios, ze sporymi stratami finansowymi. Najbardziej negatywną postawę w stosunku do technologii Huawei prezentuje Wielka Brytania, ponieważ szef tamtejszej agencji wywiadowczej MI6 wezwał rząd do regulacji zakazujących wprowadzenie przez Chińczyków standardu nowoczesnej sieci 5G.
Co ciekawe, nie tylko Europa czy USA są sceptycznie nastawione do praktyk stosowanych przez Huawei. Z doniesień Firstpost wynika, że podobne ograniczenia może wprowadzić rząd Japonii. Chce on zakazać dalszego kupowania przez administrację sprzętu pochodzącego od przytoczonej korporacji, aby wzmocnić swoją ochronę przed wyciekami danych wywiadowczych, jak również cyberatakami. Gazeta Yomiuri, która jako pierwsza podała te informacje, twierdzi, że konkretne regulacje zostaną wprowadzone już w najbliższy poniedziałek (o dziwo japoński rząd nie planuje wymienić w uzasadnieniu Huawei i ZTE bezpośrednio z nazwy). Rzecznik japońskiej administracji nie potwierdził tych rewelacji, aczkolwiek przyznał, że byli oni w stałej komunikacji ze Stanami Zjednoczonymi odnośnie kwestii cyberbezpieczeństwa.
Tymczasem w oświadczeniu przesłanym redakcji Bloomberga, rzeczniczka Huawei zdecydowanie odrzuciła pojawiające się sugestie, jakoby produkty jej firmy stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Ponadto podkreśliła, że kwestia cyberbezpieczeństwa nie powinna być w żaden sposób upolityczniona, a producenci sprzętu traktowani inaczej w zależności od kraju, z jakiego pochodzą. Cóż, jeśli powyższe doniesienia szczególnie w odniesieniu do kluczowych dla Huawei państw europejskich znajdą swe pokrycie w rzeczywistości, to popularny producent będzie miał spory problem, gdyż nowe regulacje w znacznym stopniu przeszkodzą mu w swobodzie działania, a także budowie infrastruktury sieci 5G. Oczywiście nikt nie zakaże konsumentom nabywać produktów pochodzących od Huawei, ale jak wiemy, czarny PR robi swoje.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Czarne chmury nad Huawei? Firma może mieć problemy w Europie