Facebook odpowiada byłej menadżerce Frances Haugen, która oskarżyła giganta social media o złe praktyki. Jest to o tyle interesujące, ponieważ 37-latka odpowiadała w firmie za dział walczący z dezinformacją, z kolei przed odejściem skopiowała dokumenty przekazane następnie dziennikarzom Wall Street Journal. WSJ zarzucił Facebookowi, że ten doprowadził do polaryzacji w sieci, jak również nie podjął odpowiednich kroków, by zmniejszyć niechęć do szczepień.
Guy Rosen piastujący w Facebooku funkcję wiceprezesa ds. uczciwości ujawnił, że w ciągu ostatnich 9 miesięcy platforma zmniejszyła szerzenie mowy nienawiści o 50 procent, dzięki czemu tego rodzaju treści odpowiadały za jedynie 0,05 proc. wszystkich opublikowanych wiadomości na Facebooku. Rosen stwierdził, że serwis popełnił błąd skupiając się głównie na kasowaniu tego rodzaju postów i stosując tę metodę jako podstawową metrykę. Istnieją bowiem inne sposoby przeciwdziałania mowie nienawiści, a Facebook musi być pewien, że dana treść rzeczywiście łamie regulamin platformy nim zostanie usunięta. Wychodzi więc na to, że ekipa Marka Zuckerberga podchodzi do sprawy ostrożnie, aby nie usunąć przypadkowych wiadomości i nie uciąć zasięgów.
Facebook uważa, że w ciągu 9 miesięcy udało mu się ograniczyć mowę nienawiści o 50 procent.
Z drugiej strony system nie działa idealnie w efekcie część treści łamiących zasady zwyczajnie umykają Facebookowi ostatecznie trafiając do użytkowników. Portal ma w tym zakresie wiele do zrobienia, bo obrane dotychczas metody nie są ogromnie skuteczne. Haugen przyznała, że platforma może wychwycić tylko "bardzo niewielką część" obraźliwych materiałów. Wśród zarzutów kierowanych w stronę giganta social media pojawia się też ten jakoby sprzeciwiał się wdrażaniu bezpieczniejszych algorytmów oraz nie podejmował większej inicjatywy mającej na celu zmniejszenie ilości nienawistnych, dzielących społeczeństwo materiałów.
Facebook tymczasem chce wyświetlać mniej polityki w dziale Aktualności. To kolejny temat mogący podzielić ludzi, więc firma testuje ograniczenie w 75 krajach m.in. w Stanach Zjednoczonych, a także w Kostaryce, Szwecji, Hiszpanii, Irlandii, Kanadzie, Brazylii i Indonezji. Zmiany są jednak widoczne dla niewielkiego odsetka ludzi, natomiast nie uwzględniono tu państw, w których zostaną przeprowadzone wybory, a także które są "o podwyższonym ryzyku konfliktu".
Zobacz także:
- Karta AMD RX 6600 to niewypał. Recenzenci radzą kupować RTX 3060
- Facebook położy ogromny światłowód między USA a Europą. Prędkości mają sięgać 0,5 Pbit/s
- GeForce RTX 3050 Ti/RTX3050 - nowe przecieki specyfikacji. Doczekamy się budżetowych kart Ampere?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Facebook twierdzi, że udało mu się ograniczyć mowę nienawiści o 50 procent