Podczas najnowszej konferencji z prezentacją wyników Foxconn, prezes Young Liu otwarcie przyznał, że polityka celna administracji Trumpa stanowi poważny problem dla kluczowych partnerów technologicznych firmy. Jak zaznaczył, nieprzewidywalność wprowadzania i odwoływania taryf przez rząd USA doprowadza dyrektorów generalnych ich największych klientów "poważnego bólu głowy".
„Patrząc na postawę i podejście, jakie prezentuje rząd USA w sprawie ceł, bardzo trudno przewidzieć, jak sytuacja rozwinie się w ciągu najbliższego roku” – powiedział Liu w piątkowej rozmowie z akcjonariuszami. „Kwestia ceł to coś, co naprawdę spędza sen z powiek prezesom naszych klientów”.
Foxconn, oficjalnie Hon Hai Precision Industry Co., to największy na świecie producent elektroniki na zlecenie. Firma odpowiada za montaż większości iPhone’ów dla Apple, a także konsol do gier dla Sony, Microsoftu i Nintendo, serwerów dla Amazona i NVIDII, a także niezliczonej liczby innych urządzeń w swoich fabrykach rozlokowanych na całym świecie.
Prezes Foxconn otwarcie przyznał, że polityka celna administracji Trumpa stanowi poważny problem dla kluczowych partnerów technologicznych firmy.
Presja na przenosiny produkcji do USA
Według Liu, wielu klientów Foxconn zaczęło poważnie planować przeniesienie części produkcji do Stanów Zjednoczonych, co ma być odpowiedzią na rosnącą niepewność związaną z cłami. Tym samym, mimo wcześniejszych niepowodzeń Foxconn w USA – mowa tu o głośnym projekcie w Wisconsin, gdzie firma obiecała zainwestować 10 miliardów dolarów i stworzyć 13 tysięcy miejsc pracy, a ostatecznie projekt został w dużej mierze porzucony – plany powrotu na rynek amerykański wydają się wracać na stół.
Wojna o chipy i taryfy eskaluje
Administracja Donalda Trumpa intensyfikuje wojnę handlową z Chinami, co przekłada się na tofensywę celną wymierzoną nie tylko w Pekin, ale również w kraje takie jak Meksyk, Kanada, Indie, a nawet całą Unię Europejską. Trump upiera się, że cła to klucz do ożywienia amerykańskiej gospodarki i odbudowy łańcucha dostaw, jednak częste zmiany decyzji – ich opóźnianie lub całkowite anulowanie wprowadzenia – wprowadzają duża niepewność i nerwowość na rynkach.
„W związku niepewnością geopolityczną i celną, produkcja napotka wyzwania, a popyt może również ucierpieć” – podkreślił Liu w rozmowie z udziałowcami.
Tymczasem administracja Trumpa demontuje program CHIPS Act wprowadzony za prezydentury Joe Bidena i z otwartymi ramionami wita inwestycję TSMC wartą 100 miliardów dolarów w Arizonie, która ma być bezpośrednim efektem lęków przed cłami.
Foxconn odnajduje się w chaosie
Choć globalna branża technologiczna szuka sposobów na zminimalizowanie strat wynikających z nieprzewidywalnej polityki celnej, Foxconn nie wydaje się na tym cierpieć. W ostatnim kwartale 2024 roku przychody firmy z montażu serwerów wzrosły aż o 78%, głównie dzięki średniej wielkości firmom AI, takim jak DeepSeek. Liu przewiduje, że w obecnym kwartale ten segment może się podwoić.
Pomimo nieudanych projektów w USA, Foxconn pozostaje firmą elastyczną i nastawioną na korzystanie z każdej okazji, nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach. W obliczu chaosu w polityce handlowej USA to właśnie tacy „najemnicy” przemysłowi, jak Foxconn, mogą okazać się największymi beneficjentami.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Giganci technologiczni nazywają cła Trumpa „bólem głowy”