Google uznany za monopolistę. Firma przegrywa ważny proces

Google nie pierwszy raz jest oskarżany o zadławianie konkurencyjnych wyszukiwarek internetowych. Jedna ze spraw ciągnęła się w Stanach Zjednoczonych blisko rok, ale wreszcie zapadł werdykt. Werdykt, który zdaniem niektórych może zaważyć na dalszym funkcjonowaniu firmy.

Sędzia z USA orzekł, że ogromne płatności Google na rzecz różnych firm technologicznych w zamian za faworyzowanie swojej wyszukiwarki stanowią nielegalny monopol. Uznano, iż firma wykorzystywała swoją dominację rynkową w celu uzyskania nieuczciwej przewagi nad konkurencją. Ta decyzja kończy trwający blisko 12 miesięcy proces i sprawę, którą prowadził Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. Efekt może być jednak druzgoczący dla Google.

Google przegrał proces w USA i został uznany za monopolistę. Firma płaciła za to, by jej wyszukiwarka internetowa była ustawiona domyślnie na urządzeniach takich producentów jak Apple czy Samsung.

 

Skala płatności Google za utrzymanie umów wyszła na jaw po tym, jak Departament Sprawiedliwości wszczął sprawę przeciwko firmie we wrześniu ubiegłego roku. Google zapłacił m.in. Apple, Samsungowi i Mozilli za to, żeby jego wyszukiwarka internetowa pozostała domyślną na urządzeniach Apple, smartfonach z Androidem i licznych przeglądarkach internetowych.

Na liście są również LG, Motorola, AT&T, T-Mobile, Verizon, Mozilla, Opera i UCWeb. Tylko w 2021 roku płatności przekroczyły 21 miliardów dolarów. 

Większość tej kwoty, około 19 miliardów dolarów, trafiła do Apple w zamian za to, iż wyszukiwarka Google była ustawiona jako domyślnie na iPhone'ach, iPadach oraz komputerach Mac.

Według sędziego, który wydał werdykt, taka praktyka utrudniała alternatywnym wyszukiwarkom pokroju Bing czy DuckDuckGo zdobywanie nowych użytkowników.

Sytuację porównano do niesławnej sprawy z końca lat 90. dotyczącej ingerencji Microsoftu w rozwijający się wówczas rynek przeglądarek internetowych. 

Apple uważało, iż nie ma realnej alternatywy, ponieważ Bing Microsoftu – kolejna co do wielkości wyszukiwarka – kontrolowała mniej niż 10 procent rynku. Apple krótko rozważało przejęcie Bing, ale ostatecznie wykorzystało perspektywę transakcji, aby wywrzeć presję na Google, który zapłacił jeszcze więcej.

Uważa się, iż porażka Google w tej sprawie może mieć ogromne konsekwencje dla sposobu, w jaki urządzenia i przeglądarki będą współdziałać z wyszukiwarkami w przyszłości. Orzeczenie nie przesądza o karze, jaką poniesie spółka. Google ma prawo odwołać się od decyzji sądu, co zapewne zrobi.

Jak zauważa portal Axios, wyrok dowodzi, że stare amerykańskie prawo antymonopolowe skutecznie walczy z gigantami technologicznymi związanymi z internetem.