Iran odciął się od światowego internetu, ukrywając skalę wydarzeń w kraju

Iran odciął się od światowego internetu, ukrywając skalę wydarzeń w kraju

W całym Iranie wybuchły protesty, gdy rząd ostatnio podniósł ceny paliw o 50 do 300 procent. Aby powstrzymać te demonstracje, z których niektóre stały się gwałtowne i spowodowały zniszczenia własności publicznej, władze wyciągnęły wtyczkę dostępu do internetu w kraju, odłączając 80 milionów mieszkańców od świata zewnętrznego. W związku z paraliżującymi sankcjami USA wobec gospodarki Iranu, konieczne było wprowadzenie programu racjonowania zużycia paliwa, a także drastycznego ograniczenia istniejących dopłat do benzyny, co spowodowało gwałtowny wzrost cen o 50–300 procent. Iran jest w posiadaniu czwartych co do wielkości rezerw ropy naftowej na świecie i benzyna w kraju jest wciąż tańsza niż w większości państw, jednak przeciętny dochód gospodarstwa domowego jest przez wielu uważany za zbyt niski, aby  pogodzić się z nowymi cenami.

Irańskie zaciemnienie, to najpoważniejszy przypadek zanotowany w Iranie od czasu dojścia do władzy prezydenta Rouhani, i największe śledzone przez NetBlocks odcięcie od światowego internetu w dowolnym kraju pod względem złożoności technicznej i skali.

"Cena za galon zwykłego paliwa skoczyła do 57000 riali (1,71 $) z 40000 riali (1,20 $) za galon, a gdy miesięczne subsydiowane racje dla każdego samochodu prywatnego zostały obniżone z 70 galonów do 16 galonów, cena benzyny wzrosła nawet do 114000 riali (3,42 USD) za galon" - zauważa CNN. Nie pomaga również fakt, że słabo rozwinięty system transportu publicznego w tym kraju oznacza, że ​​większość ludzi musi polegać na własnym transporcie, aby poruszać się po okolicy, a ponieważ benzyna nagle staje się znacznie droższa, to właściwie każdy rodzaj transportu został mocno ograniczony. W rezultacie w wielu miastach, w tym w stolicy Iranu Teheranie, wybuchły protesty, podczas których ludzie porzucali pojazdy na autostradach, a protestujący blokowali drogi.

W weekend rząd próbował "kontrolować" protesty i zapobiegać przedostawaniu się informacji o pogarszającej się sytuacji do świata zewnętrznego, blokując dostęp do internetu w kraju, co zaobserwowało NetBlocks, organizacja zajmująca się cyberbezpieczeństwem i monitorująca internet na całym świecie. Pierwsze poważne spadki łączności zostały zaobserwowane przez NetBlocks w piątek po południu z niemal całkowitym odcięciem w następnych dniach, co zostało uznane za "najpoważniejszy przypadek zanotowany w Iranie od czasu dojścia do władzy prezydenta Rouhani, i najpoważniejsze śledzone przez NetBlocks odcięcie od światowego internetu w dowolnym kraju pod względem złożoności technicznej i skali". Państwowa telewizja donosi, że prezydent obwinia przeciwników i zagranicznych wrogów za niepokoje oraz że niedawna podwyżka cen zapobiegnie "przemytowi paliw" i eksportowi irańskiej ropy do krajów sąsiednich. Tymczasem opozycja i analitycy rządowi wskazują na inne czynniki, w tym na słabą gospodarkę, rosnące bezrobocie, korupcję i surowe sankcje USA jako odpowiedzialne za obecną sytuację.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Iran odciął się od światowego internetu, ukrywając skalę wydarzeń w kraju

 0