Od początku wojny w Ukrainie różne branże m.in. technologiczna oraz gamingowa pomagają walczącym z Rosjanami Ukraińcom w tym uchodźcom. Zbiórkę organizowało np. 11 bit studios, a w pomoc włączył się też polski oddział Infinity Ward.
Zapewne nie każdy wie, ale twórcy serii Call of Duty: Modern Warfare posiadają swój oddział w Polsce. Infinity Ward z Krakowa postanowiło pomóc Ukrainie walczącej z rosyjskim atakiem. Jak przyznają Polacy do lutego 2022 roku w polskim oddziale Infinity Ward założonym w 2018 roku pracowało 30 ludzi i kiedy życie powoli przypominało te sprzed pandemii COVID-19 nagle nastąpił atak wojsk rosyjskich na ziemie Ukrainy. W ciągu kilku dni polskie stacje kolejowe i dworce autobusowe wypełniły się uchodźcami - kobietami, dziećmi i osobami starszymi. Tysiące ludzi, bez żadnego planu, gromadziły się w poszukiwaniu ubrań i prowiantu w placówkach pomocy, wykorzystując centra handlowe oraz parkingi przy kawiarniach jako miejsca noclegowe.
Polski oddział Infinity Ward w ciągu kilku miesięcy zdołał pomóc niemałej grupie ukraińskich uchodźców.
"To była porażająca liczba ludzi" – mówi Alexandra, której partner, zastępca głównego inżyniera, Andrew Shurney, przeprowadził się do Polski tydzień przed rozpoczęciem wojny. Ich tymczasowe miejsce zamieszkania znajdowało się nieopodal centrum handlowego i dworca kolejowego, gdzie „dziesiątki tysięcy ludzi tłoczyło się w jednym miejscu" – mówi Alexandra –"Każdego dnia widziałam starszych ludzi i dzieci śpiące na podłodze". Dlatego, gdy 3 mln mieszkańców naszego sąsiedniego kraju przekroczyło polską granicę Drobot wraz z ekipą postanowili działać szybko. "Już pierwszego dnia Michał pojechał na granicę i pomagał ludziom” – mówi krakowski inżynier, Wiktor Czosnowski.
"Wtedy przyjechał do biura i zapytał resztę ekipy, czy nie zechciałaby pojechać do centrum wsparcia uchodźców i pomóc przy sortowaniu rzeczy. Szybko ustalił, że możemy wziąć płatny czas wolny w ramach pomocy uchodźcom oraz na wszystkie prywatne sprawy, które pomogłyby nam w uporaniu się z tą sytuacją. To było naprawdę wspaniałe". Jak wielu z polskich sąsiadów, kilkoro z członków zespołu przeszło od sortowania rzeczy do udostępniania swoich domów, łącznie z mieszkaniami wynajętymi przez firmę, przybyłym do Polski uchodźcom. Drobot zaoferował swoje mieszkanie rodzinom, które szukały schronienia na kilka dni, by móc wyruszyć w dalszą podróż do nowych miejsc.
Matka Czosnowskiego odziedziczyła puste mieszkanie po swoim bracie. Początkowo chciała je sprzedać, by móc spłacić rodzinny kredyt. Czosnowski jednak przygotował mieszkanie dla uchodźców. "Pamiętam, że były moje urodziny. Zamiast świętować, moja mama, siostra, dziewczyna i ja sprzątaliśmy i przygotowywaliśmy mieszkanie. To były jedne z moich najlepiej spędzonych urodzin" – mówi Czosnowski. Ich pierwszymi gośćmi była matka z dwójką dzieci, którzy zatrzymali się w Polsce na chwilę, by móc później wyruszyć w głąb Europy. Czosnowski przygotował dodatkowo małą paczkę słodyczy i zabawek dla najmłodszego z rodziny.
Kiedy ich pierwsi goście ruszyli w dalszą drogę, ukraiński znajomy Czosnowskiego skontaktował go z dwiema dwudziestokilkuletnimi kobietami – Anastasią i Julią – które uciekły z Ukrainy biorąc ze sobą niewiele prócz ich kota, Hagrida, oraz z ukraińską matką, Olgą, podróżującą ze swoim 13-letnim synem, Alexandrem, i 17-letnią córką, Darią. Shurney i Alexandra mieli do zaoferowania jedynie składane łóżko, kidy przyjęli do swojego domu 87-letniego mężczyznę cierpiącego na demencję oraz jego opiekuna. Mężczyzna miał ze sobą jedynie to, co zdołał unieść – dwie plastikowe torby z przyborami toaletowymi. Panowie byli w drodze od 4 do 5 dni, kiedy w końcu dotarli do mieszkania, które udostępnili Shurney i Alexandra. 87-letni mężczyzna cierpiał z powodu braku snu.
Do połowy maja krakowski oddział IW nie tylko zapewnił ponad dwunastce ukraińskich uchodźców w znalezieniu schronienia, ale również był nieocenioną pomocą w dostarczaniu wsparcia emocjonalnego, zasobów i innych działań oraz w znajdowaniu przyjaciół w Polsce, dzięki czemu mogli zaznać choć odrobinę normalnego życia. "W audycjach radiowych mówiono o tym, jak zachowywać się w stosunku do uchodźców – nie bądź zbyt nachalny, pozwól, aby oswajali się z rzeczami w swoim tempie. Daj im odrobinę spokoju i czasu na przywyknięcie do nowej sytuacji. W naszym przypadku chcieliśmy dać im tyle aktywności, by nie musieli wciąż rozmyślać o wojnie" – mówi Czosnowski.
Zobacz także:
- Gracze Apex Legends narzekają na smurfing. Co z tym robi Respawn Entertainment? Niewiele
- Smart Loot i ograniczony handel w Diablo 4. Pierwsze przecieki zdradzają mechanikę
- Infinity Ward ujawnia daty beta-testów Call of Duty: Modern Warfare 2
Pokaż / Dodaj komentarze do: Krakowskie Infinity Ward i pomoc ukraińskim uchodźcom