Na początku tygodnia Poznań doświadczył poważnej awarii swojej nowoczesnej floty autobusów napędzanych ogniwami paliwowymi. Wszystkie 25 pojazdów wodorowych uległo jednoczesnej usterce, zmuszając miasto do zastąpienia ich autobusami z silnikiem Diesla. Incydent ten stawia pod znakiem zapytania niezawodność technologii wodorowej w realnych warunkach eksploatacyjnych.
Miasto Poznań było jednym z pierwszych w Polsce, które zdecydowało się na wdrożenie autobusów napędzanych wodorem. Pierwsze dwa egzemplarze wyprodukowane przez firmę Solaris pojawiły się na ulicach w 2023 roku, a pełna flota 25 pojazdów została zamówiona w październiku 2022 roku. Początkowo wdrożenie tych innowacyjnych pojazdów wydawało się sukcesem, jednak tak poważna awaria budzi poważne wątpliwości co do niezawodności tej technologii.
Przyczyna awarii: jakość wodoru pod lupą
Rzecznik prasowy MPK Poznań, miejskiego przewoźnika autobusowego, poinformował, że pokładowe systemy komputerowe wszystkich 25 pojazdów jednocześnie zgłosiły awarię. Obecnie trwa szczegółowe dochodzenie w tej sprawie, prowadzone we współpracy z producentem autobusów, firmą Solaris, oraz dostawcą paliwa wodorowego.
Według doniesień medialnych, najbardziej prawdopodobną przyczyną awarii jest niewystarczająca jakość dostarczanego wodoru. Jak podaje serwis Sustainable Bus, problem mógł wynikać z zanieczyszczeń w paliwie. Przedstawiciel producenta Solaris podkreślił, że wodór stosowany w pojazdach musi spełniać rygorystyczne normy czystości na poziomie 99,97%, co oznacza, że dopuszczalna zawartość innych gazów nie może przekroczyć 0,03%.
Wzrost popularności autobusów wodorowych w Europie
Pomimo problemów technicznych, technologia wodorowa nadal cieszy się zainteresowaniem w Europie. W 2024 roku na terenie Unii Europejskiej zarejestrowano 378 autobusów napędzanych ogniwami paliwowymi, co stanowi wzrost o 82% w porównaniu z rokiem poprzednim. Co więcej, Solaris kontroluje aż 65% europejskiego rynku autobusów HFC.
Jednak dane te bledną w zestawieniu z ogólną liczbą rejestracji nowych autobusów miejskich w UE w 2024 roku, która wyniosła około 35 000 pojazdów. Aż 49% z nich to pojazdy zeroemisyjne, jednak większość stanowiły autobusy elektryczne na baterie (BEV). W liczbach bezwzględnych oznacza to, że na drogach pojawiło się 378 autobusów HFCEV (napędzanych wodorem) oraz około 16 750 autobusów BEV.
Czy wodór ma przyszłość w transporcie publicznym?
Awaria w Poznaniu wpisuje się w narastające obawy dotyczące praktycznej efektywności i niezawodności technologii wodorowej w transporcie publicznym. Krytycy podkreślają, że koszty eksploatacji i infrastruktury wodorowej są wciąż wysokie, a ryzyko związane z jakością paliwa i awariami systemów może podważać sensowność inwestycji w ten segment transportu. Eksperci, w tym prezes MAN Trucks, już wcześniej zwracali uwagę na ograniczenia wodoru w porównaniu z autobusami bateryjnymi. Poniedziałkowa awaria w Poznaniu jest kolejnym argumentem dla tych, którzy uważają, że przyszłość transportu miejskiego należy do pojazdów elektrycznych zasilanych akumulatorami.

Pokaż / Dodaj komentarze do: W Poznaniu masowa awaria autobusów wodorowych. Technologia zeroemisyjna nie dowozi?