Na ziemi księżycowej wykiełkowały pierwsze rośliny. Co to dla nas oznacza?

Na ziemi księżycowej wykiełkowały pierwsze rośliny. Co to dla nas oznacza?

W jednym z laboratoriów powstał niezwykły ogródek, w którym wykiełkowały pierwsze rośliny zasadzone na ziemi księżycowej. Mamy zatem dowód na to, że uprawa roli na księżycu, choć trudna, jest możliwa. Rośliny zostały zasadzone w ziemi, która pochodzi z próbek, dostarczonych przez misję Apollo około 50 lat temu. W porównaniu do standardowej gleby, wzrost był znacznie wolniejszy.

W niewielkim laboratoryjnym ogrodzie miał miejsce istotny eksperyment. Dzięki próbkom księżycowej ziemi, dostarczonej przez misję Apollo około 50 lat temu, naukowcy mieli możliwość sprawdzenia, jak zachowają się rośliny w podłożu spoza naszej planety. Nietypowa uprawa okazała się sukcesem, bowiem nasionom udało się wykiełkować. Nie obyło się jednak przez zauważalnych zmian w samej budowie roślin, które były znacznie cieńsze i rosły wolniej od tych, zasadzonych w materiale wulkanicznym z Ziemi. Te odkrycia sugerują, że mimo, iż uprawa roli na Księżycu jest teoretycznie możliwa, to wymaga znacznie większego zaangażowania. Grupa badaczy zaznaczyła także, iż samo pozyskanie próbek księżycowej ziemi do najłatwiejszych nie należało. Teraz NASA planuje jednak wysłać ludzi z powrotem na Księżyc w ramach programu Artemis, co stanowi zachętę, aby dowiedzieć się, jak dobrze zasoby naszego naturalnego satelity mogą wspierać długoterminowe misje.

Stan sadzonek wyhodowanych w ziemi księżycowej z Apollo 11 sugeruje, że starszy materiał jest bardziej toksyczny dla roślin.

Ziemia księżycowa

Wbrew pozorom, księżycowa gleba, nazywana regolitem nie przypomina zbytnio naszej. To drobny proszek, składający się z ostrych kawałków. Ponadto jest pełen metalicznego żelaza, a nie utlenionego, które mogłyby wykorzystać rośliny oraz zawiera mnóstwo maleńkich odłamków szkła. W składzie brakuje natomiast azotu, fosforu oraz innych składników odżywczych, potrzebnych roślinom. Trzech naukowców z University of Florida w Gainesville przeprowadziło eksperyment z rzeżuchą pospolitą, mogącą wyrosnąć w zaledwie małej kupce ziemi. Jest to dokładnie tyle materiału, ile posiadała grupa badaczy. Nasiona zostały umieszczone w niewielkich doniczkach. W każdej z nich znajdowało się około 1 grama ziemi. Cztery sadzonki zostały wypełnione materiałem dostarczonym przez Apollo 11.

Kolejne cztery otrzymały próbki Apollo 12. Ostatni kwartet zasypano ziemią z Apollo 17. Co więcej, 16 doniczek zostało wypełnionych materiałem wulkanicznym z Ziemi. Całość była hodowana przy użyciu specjalnych lamp LED, zaś do podlewania używano odżywek. Niestety żadna z sadzonek w ziemi księżycowej nie radziła sobie tak dobrze, jak te, które umieszczono w ziemskiej glebie. Najzdrowsze z nich były zwyczajnie mniejsze. Badaniom zostały poddane także geny roślin, które zdradziły znacznie wyższy poziom stresu, wyglądający jak reakcja na sól, metale lub reaktywne formy tlenu.

Stan sadzonek z ziemi Apollo 11 sugerował, iż były najbardziej zestresowane, co może wskazywać na to, że starszy materiał księżycowy jest bardziej toksyczny dla roślin. Niemniej jednak, uprawa roli, a co za tym idzie - wytwarzanie żywności - mimo skomplikowania jest teoretycznie możliwe na Księżycu. Z pewnością te badania pomogą w przyszłych wyprawach i nie wykluczone, że dostępny na naturalnym satelicie materiał zostanie w przyszłości sztucznie wzbogacony o wartości odżywcze, niezbędne dla prawidłowego wzrostu roślin.

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Na ziemi księżycowej wykiełkowały pierwsze rośliny. Co to dla nas oznacza?

 0