Podczas weekendowego wyścigu Chicago Street Race, NASCAR zaprezentował prototyp elektrycznego samochodu wyścigowego, będący owocem nowego partnerstwa z ABB, szwedzko-szwajcarską korporacją międzynarodową.
Współpraca ma na celu wsparcie NASCAR w osiąganiu celów zrównoważonego rozwoju związanych z elektryfikacją i innowacyjnymi technologiami. „ABB jest liderem branży i pomoże nam w wysiłkach na rzecz dekarbonizacji naszych działań, ponieważ w ciągu najbliższej dekady będziemy dążyć do osiągnięcia zerowej emisji netto” — powiedział Eric Nyquist, starszy wiceprezes i dyrektor ds. wpływu na środowisko w NASCAR.
NASCAR podąża za trendami i testuje możliwość wprowadzenia pojazdów EV na tor. Czy fani wyścigów są gotowi na tak drastyczne zmiany?
Prototypowy pojazd powstał we współpracy z partnerami OEM NASCAR: Chevroletem, Fordem i Toyotą. Za montaż odpowiedzialni byli inżynierowie NASCAR, którzy pracowali również nad samochodem Next Gen oraz projektem Garage 56 na 24-godzinny wyścig Le Mans.
NASCAR ujawnił, że pojazd jest wyposażony w trzy 6-fazowe silniki STARD UHP (jeden z przodu, dwa z tyłu), które napędzają koła ze specjalnie zaprojektowanymi oponami Goodyear Racing Eagle. Samochód ma akumulator chłodzony cieczą o pojemności 78 kWh i może wytworzyć 1000 kW mocy szczytowej. Regeneracyjny układ hamulcowy pojazdu zamienia energię kinetyczną na moc, co jest zaletą podczas wyścigów na torach drogowych lub krótkich torach owalnych.
NASCAR kojarzy się z ryczącymi silnikami spalinowymi i kraksami. Jak w tym wszystkim miałyby się odnaleźć sporo cięższe elektryki, które w dodatku mogę generować problemy po wypadku (problemy z gaszeniem na torze)? Na te pytania NASCAR nie udziela odpowiedzi, jednocześnie uspokajając fanów, że póki co są to tylko testy i w najbliższym czasie EV nie pojawią się na torze, choć jest to kwestia czasu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: NASCAR wkracza w erę elektryków. Potężne spalinówki zastąpione przez EV?