O jakim problemie mowa? Zapewne pamiętacie hucznie zapowiadaną platformę Netflix Gaming prawda? Okazało się, że mniej niż 1% subskrybentów gra w gry giganta.
23,3 miliona pobrań gier na platformie streamingowej Netflix i 1,7 miliona użytkowników dziennie. Brzmi całkiem nieźle, ale tylko w momencie, w którym z równania odrzucimy całościową liczbę subskrybentów, wynoszącą w tym momencie 221 milionów. Oznacza to, że z gier Netflixa korzysta mniej niż 1% subskrybentów. Analiza taka została przeprowadzona przez Apptopia na zlecenie CNBC i wyniki oznaczają, że powolny start platformy może się utrzymać.
Mniej niż 1% subskrybentów gra w gry Netfliksa. Powolny start platformy ujawnia swoje oblicze
Netflix w przeszłości wskazywał na to, że uruchomiony dział gier nie będzie z początku rentowny. Dyrektor Operacyjny Netfliksa, czyli Greg Peters powiedział inwestorom: "Będziemy eksperymentować i spróbujemy kilku rzeczy". Nie jest to wynik, którego inwestorzy się zapewne spodziewali i jest raczej dolaną do ognia oliwą po tym, jak z Netfliksa zrezygnowało prawie milion użytkowników. Idealnym przykładem na to, co może w niedalekiej przyszłości stać się z Netflix Gaming jest Tudum, czyli blog poświęcony filmom i serialom, z którego zwolniono wielu pracowników.
Wydatki operacyjne nie kończą się jednak jedynie na pracownikach. Istotną częścią Netflix Gaming jest przecież portfolio, a więc produkcje, które mają za zadanie zachęcić użytkowników do dalszego opłacania abonamentu i spędzania przy nich czasu. Na przykład w marcu Netflix wydał 72 miliony USD na przejęcie studia odpowiedzialnego za stworzenie gry Stranger Things i zapewne na tym się nie skończy. Jeśli jednak tak się stanie, Netflix będzie musiał zrewidować plany działu gamingowego. Wiadome jest, że zdecydowana większość ludzi utrzymuje subskrypcję nie dlatego, że chcą grać w gry mobilne, ale dlatego, że chcą oglądać filmy i seriale. Z tego też powodu, podana wyżej liczba powinna być brana z przymrużeniem oka. A Wy już graliście?
Zobacz także:
- Apple zaleca używanie "Tajwan, Chiny" oraz "chińskie Tajpej" jako miejsca produkcji
- Samsung Galaxy S23 Ultra z dużą baterią i nowym Snapdragonem
- Intel Core i9-13900K z zegarem 5,8 GHz rozkłada na łopatki 64-rdzeniowego Threadrippera 3990X
Pokaż / Dodaj komentarze do: Netflix ma problem - kolejny zresztą