NY: Pozwolenie na broń po weryfikacji 3 lat wpisów na Facebooku i innych portalach

Nie masz kont na Facebooku i Twitterze? W takim razie w Nowym Jorku nie otrzymasz pozwolenia na broń.

Nowojorscy ustawodawcy dokonali przeglądu stanowych przepisów dotyczących wydawania pozwoleń na broń palną, aby zachować pewne ograniczenia po decyzji Sądu Najwyższego, który zniósł stuletnie prawo stanowe, wymagające wykazania wyjątkowego zagrożenia przed uzyskaniem zezwolenia na noszenie ukrytej broni poza domem. Po decyzji Sądu Najwyższego gubernator Kathy Hochul wezwała legislatorów z powrotem do pracy. Zwolennicy nowego prawa, które przeszło przez obie izby z ogromnym poparciem, twierdzą, że zachowuje ono właściwą równowagę między utrzymaniem broni palnej z dala od rąk osób, które mogą jej nierozważnie użyć, a zgodnością z orzeczeniem Sądu Najwyższego.

Stan Nowy Jork wprowadził przepisy wymagające udostępnienia listy kont społecznościowych, które prowadzone są co najmniej 3 lata, w celu wydania pozwolenia na broń palną. Ma to pozwolić na ocenę "charakteru i temperamentu".

Nowe prawo będzie wymagało od osób, które chcą uzyskać licencję, przekazania listy swoich profili w mediach społecznościowych, aby władze mogły przejrzeć ich "charakter i zachowanie". Prawo mówi, że wnioskodawcy muszą wykazać, że mają "odpowiedni charakter, temperament i osąd niezbędny do powierzenia im broni i używania jej tylko w sposób, który nie zagraża sobie i innym." Muszą przedstawić listę profili w mediach społecznościowych, które prowadzili w ciągu ostatnich trzech lat.

"Czasami w ten sposób oznajmiają swoje zamiary wyrządzenia krzywdy innym" - powiedziała na konferencji prasowej demokratka Kathy Hochul. Przepisy zdenerwowały konserwatystów i obrońców praw do broni, którzy argumentowali, że zasada ta jest nie tylko naruszeniem Drugiej Poprawki, ale także naruszeniem wolności słowa i prawa do prywatności. Ustawa nie określa, czy władze będą wymagać dostępu do kont prywatnych, czyli takich, które nie są widoczne publicznie. Ustawa budzi sprzeciw republikanów i zwolenników prawa do broni, którzy nalegają, że stan wciąż nakłada wiele ograniczeń na to, kto i gdzie może nosić broń. Przeciwnicy zapowiadają walkę z sądach.