UOKiK nałożył na platformę OLX karę w wysokości ponad 28 milionów złotych. Organ uznał, iż system ocen w tym serwisie wprowadzał w błąd. Chodzi przede wszystkim o to, kto mógł wystawiać opinie. W teorii opinie mieli wystawiać kupujący, czyli osoby, które coś faktycznie nabyły. W praktyce jednak ocenę mogli wystawić także ci, którzy tylko zapytali o przedmiot, a nawet ci, którzy nie mieli żadnego kontaktu ze sprzedającym. To sprawiało, że oceny nie zawsze odzwierciedlały prawdziwy przebieg transakcji.
Na tym jednak nie koniec problemów. Opinie dało radę opublikować dopiero po otrzymaniu specjalnego zaproszenia od OLX, a zaproszenia były wysyłane tylko raz w tygodniu i dotyczyły ostatniej aktywności. Jeśli ktoś w danym tygodniu kupował więcej niż raz, miał ograniczony dostęp do oceniania innych transakcji. Użytkownicy aplikacji mobilnej dodatkowo tracili możliwość oceny, jeśli przez przypadek zamknęli powiadomienie. W efekcie nie wszyscy mieli równe szanse, by zostawić swoją opinię, a zasady tego systemu nie były dla konsumentów jasne.
OLX ukarany za niewiarygodny system ocen
Jeszcze większe zastrzeżenia UOKiK wzbudził algorytm przeliczający oceny. OLX stosował mechanizm, który wyraźnie faworyzował pozytywne opinie oraz sztucznie zawyżał oceny użytkowników. Nawet gdy ktoś dostawał więcej negatywnych niż pozytywnych ocen, mógł być przedstawiany jako całkiem wiarygodny sprzedawca. Wszystko dlatego, iż algorytm przypisywał większe znaczenie ocenom pozytywnym i traktował oceny „średnie” jako dobre. W praktyce więc ocena „nie polecam” mogła zostać zamieniona na „nieźle”, a „nieźle” – na „dobrze”.
UOKiK ukarał platformę OLX karą w wysokości ponad 28 milionów złotych. Organ uznał, iż system ocen w tym serwisie wprowadzał użytkowników w błąd.

Przez ponad trzy i pół roku użytkownicy OLX byli wprowadzani w błąd, a ich opinie miały ograniczony wpływ na rzeczywistą ocenę sprzedających. Dopiero od sierpnia 2024 r. OLX wdrożył nowy system ocen, który eliminuje te problemy.
Teraz oceny są oparte na gwiazdkach i mogą je wystawiać wyłącznie osoby, które naprawdę kupiły i odebrały przedmiot za pośrednictwem OLX.
Grupa OLX może jeszcze odwołać się od decyzji do sądu. UOKiK prowadzi też osobne postępowanie w sprawie tego, czy serwis nie wprowadzał w błąd również urzędów. To nie pierwsze zastrzeżenia wobec platformy – wcześniej UOKiK zobowiązał OLX do zmian w informowaniu o przesyłkach i opłatach dodatkowych.

Pokaż / Dodaj komentarze do: UOKiK wziął się za OLX. Koniec z cwaniactwem