W ostatnim czasie wiele uwagi poświęca się Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) i jej działaniom, zwłaszcza tym, które wykraczają poza pierwotny zakres jej statutowej roli.
Co z dostarczaniem żywności i wody pitnej obszarom dotkniętym konfliktami zbrojnymi oraz mediacjami w negocjacjach pokojowych?
Przypomnijmy sobie krótko historię ONZ. Organizacja ta została powołana jako międzynarodowa instytucja zastępująca Ligę Narodów, która nie zdołała zapobiec tragicznej drugiej wojnie światowej. ONZ od długiego czasu koncentruje swoje wysiłki na dążeniu do doskonalenia swojej działalności. Pełni rolę mediatora, zapewnia neutralne forum do dialogu oraz pomaga obszarom na całym świecie, jednak niestety, podobnie jak wcześniej, Liga Narodów, zaniedbuje swoje zadania i traci na znaczeniu. Można by przypuszczać, że w obliczu realnego zagrożenia kolejnej światowej wojny, ONZ skupiłaby całą swoją energię i uwagę na zapobieżeniu temu. Jednak rzeczywistość okazuje się inna.
ONZ wykorzystuje swoje zasoby, które zawsze są niepewne ze względu na wkład finansowy państw członkowskich i sposób, w jaki organizacja realizuje programy przy wsparciu największych ofiarodawców, aby radzić sobie z rzeczywistą lub domniemaną "mową nienawiści" w internecie.
Obecnie Organizacja Narodów Zjednoczonych zajmuje się sprawami, takimi jak rzekoma "mowa nienawiści". Zamiast skupiać się na misji zapewnienia pokoju na świecie, ONZ poświęca czas i zasoby na nadzorowanie mediów społecznościowych w kontekście niejednoznacznie zdefiniowanego "hejtu". To wydaje się niemal absurdalne, a jednak tak właśnie jest. Według doniesień, ONZ angażuje się w cenzurę internetową, "zachęcając" ludzi do wzajemnego donoszenia na mowę nienawiści w internecie. Czy naprawdę powinno to być celem światowej organizacji, której zadaniem jest zapobieganie kolejnej wojnie światowej oraz pomoc i pośrednictwo w konfliktach regionalnych?
Jednym ze sposobów, aby ONZ straciło zaufanie i nie było już postrzegane jako wiarygodny i bezstronny mediator, jest publikowanie tego rodzaju oświadczeń. Zamiast zajmować się swoimi statutowymi zadaniami, organizacja skupia się na podejmowaniu działań mających na celu "zwalczanie" obraźliwych tweetów? Zgodnie z oświadczeniem ONZ, mamy do dyspozycji aż osiem sposobów: "wstrzymaj, sprawdź fakty, zareaguj, zakwestionuj, wspieraj, zgłoś, edukuj i zaangażuj".
Pokaż / Dodaj komentarze do: ONZ chce, aby ludzie donosili na siebie nawzajem za „mowę nienawiści”