Policja typuje przestępców na podstawie... Facebooka, Telegrama i Instagrama. Prewencja jak z filmów

Policja typuje przestępców na podstawie... Facebooka, Telegrama i Instagrama. Prewencja jak z filmów

Startup technologiczny Voyager Labs pomaga organom ścigania wykorzystywać to, co użytkownicy publikują w mediach społecznościowych i z kim się kontaktują, do przewidywania, czy dana osoba planuje popełnić przestępstwo. 

Voyager Labs to jedna z rosnącej liczby firm, które twierdzą, że mogą wykorzystywać analizę mediów społecznościowych do przewidywania i rozwiązywania przestępstw, problem ten jednak otworzył wiele pytań dotyczących prywatności. Organizacja non-profit Brennan Center uzyskała dokumenty dzięki wolności żądań informacji, które ujawniły, że strategie stosowane przez Voyagera naruszają zabezpieczenia z pierwszej poprawki konstytucji USA. Na przykład oprogramowanie wykorzystuje posty o islamie i nazwach użytkowników w mediach społecznościowych, wskazując na arabską dumę jako oznaki potencjalnej skłonności do ekstremizmu. Ale można ich również użyć do kierowania na dowolną grupę. Dodatkowo, zgodnie z dokumentami uzyskanymi przez The Guardian, firma korzysta z wątpliwych procesów dostępu do danych w mediach społecznościowych, a nawet umożliwia funkcjonariuszom organów ścigania infiltrację grup i kont prywatnych za pomocą fałszywych kont.

We wrześniu informowaliśmy, że amerykańska policja zbiera podczas zatrzymania dane dotyczącye kont społecznościowych. Teraz wiadomo dlaczego. LAPD od 2019 roku wykorzystuje system monitorowania Facebooka i innych portali i komunikatorów do typowania przestępców na podstawie ich kont, wpisów i powiązań.

Raport Mniejszości
Kadr z filmu "Raport Mniejszości", gdzie oddziały prewencji typowały przestępców na podstawie wizji

Voyager powstał dziewięć lat temu i ma biura na całym świecie, w tym w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Izraelu. Firma jest jedną z rosnącej liczby firm technologicznych zajmujących się analityką mediów społecznościowych do wykorzystania w egzekwowaniu prawa. Inne to Media Sonar, Palantir, PredPol i Geofeedia. Technologie dostarczane przez te firmy technologiczne są atrakcyjne dla organów ścigania, ponieważ obiecują zautomatyzować i przyspieszyć proces zapobiegania przestępczości. Z dokumentów uzyskanych przez Brennan Center wynika, że ​​LAPD od 2019 roku testuje oprogramowanie Voyager Labs. 

Według ekspertów tego rodzaju oprogramowanie jest koszmarem prywatności dla społeczeństwa i potencjalnie jest nielegalne, ponieważ kryminalizuje zachowania legalne, takie jak kontakty z określonymi osobami. Dokumenty ujawniły, że Voyager stosuje model siny przez towarzystwo. Relacja z tej historii w Guardianie wyjaśniła: "Oprogramowanie Voyager pobiera wszystkie dostępne publicznie informacje na temat osoby lub tematu – w tym posty, połączenia, a nawet emotikony – analizuje je i indeksuje, a następnie, w niektórych przypadkach, porównuje je z innymi informacjami publicznymi". "Dokumenty wewnętrzne pokazują, że technologia tworzy topografię całej egzystencji danej osoby w mediach społecznościowych, w szczególności przyglądając się postom użytkowników i ich powiązaniom oraz jak silne są te relacje" - pisze The Guardian. "Oprogramowanie wizualizuje, w jaki sposób bezpośrednie połączenia danej osoby się krzyżują, gdzie działają wszystkie te połączenia oraz jak wyglądają wszelkie „połączenia pośrednie” (osoby z co najmniej czterema wspólnymi przyjaciółmi). Voyager wykrywa również wszelkie pośrednie powiązania między tematem a innymi osobami, których wcześniej szukał klient".

Profesor zajmujący się analizą danych z New York University i autor książki "Artificial Intelligence: How Computers Misunderstand the World" Meredith Broussard porównał systemy Voyagera do systemów wykorzystywanych do kierowania reklam online. Systemy kierowania reklam online grupują ludzi w 'grupy podobieństwa' na podstawie wspólnych zainteresowań. "Więc zamiast grupować ludzi w zbiory jak 'właściciele zwierząt domowych', Voyager wydaje się umieszczać ludzi w 'zbiorach' prawdopodobnych przestępców" – wyjaśnił Broussard.

Firma pozyskuje również inne dane, takie jak prywatne wiadomości tekstowe i lokalizację podmiotu, na podstawie nakazów i wezwań uzyskanych przez organy ścigania. Dokumenty nie zawierają wielu szczegółów dotyczących tzw. usługi "aktywna osoba" premium. Firma twierdzi, że klienci mogą używać "awatarów" do zbierania i analizowania "informacji niedostępnych w inny sposób" w kilku sieciach. Voyager twierdzi, że usługa może być używana do uzyskiwania dostępu do zaszyfrowanych informacji w Telegramie, a informacje z 2019 r. wykazała, że ​​planuje wprowadzić funkcję "aktywnej osoby" na WhatsApp i Instagramie.

Informacje o wykorzystywaniu mediów społecznościowych do analizy potencjalnych przestępców, mają potwierdzenie we wcześniejszych doniesieniach. Podczas zatrzymania policja Los Angeles wypełnia kartę, gdzie notowane są również konta społecznościowe danej osoby. Ma to służyć dalszej inwigilacji, sprawdzania powiązań itp., co jak się teraz okazuje może mieć miejsce poprzez system dostarczany przez Voyager. zobacz: Amerykańska policja zbiera dane o zatrzymanych osobach z Facebooka, Instagrama i Twittera

 

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Policja typuje przestępców na podstawie... Facebooka, Telegrama i Instagrama. Prewencja jak z filmów

 0