Pożar centrum danych sparaliżował cały kraj. Winna... stara bateria litowa


Pożar centrum danych sparaliżował cały kraj. Winna... stara bateria litowa

W nocy 26 września 2025 roku w mieście Daejeon doszło do pożaru w największym południowokoreańskim centrum danych, należącym do Krajowej Służby Zasobów Informacyjnych. Incydent sparaliżował działalność setek systemów rządowych i ministerialnych, w tym najważniejszych usług publicznych. Według informacji władz do 29 września udało się przywrócić zaledwie dziesięć procent infrastruktury.

Pożar spowodował zakłócenia w 647 systemach, z czego siedemdziesiąt było bezpośrednio powiązanych z instytucjami rządowymi. Niedostępne były między innymi portal Government24, system identyfikacji mobilnej, rządowa poczta elektroniczna oraz strony ministerstw. Do działania przywrócono jedynie sześćdziesiąt dwa systemy, w tym aplikacje finansowe, pocztowe i podstawowe narzędzia obsługi obywateli. Według szacunków pełne odtworzenie infrastruktury może potrwać nawet dwa tygodnie.

Podejrzenie wadliwej baterii

W akcji gaśniczej wzięło udział około 170 strażaków i 70 jednostek sprzętu. Jedna osoba została ranna, a płomienie opanowano dopiero nad ranem 29 września. Wstępne ustalenia śledczych wskazują na wadliwą baterię litową, która mogła być źródłem pożaru. Ministerstwo Bezpieczeństwa podało, że baterie działały ponad dekadę i ich okres gwarancyjny skończył się rok wcześniej. Producent LG Energy Solution nie skomentował dotąd sprawy, tłumacząc, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.

Centralizacja jako słaby punkt

Premier Kim Min-seok podkreślił, że zdarzenie unieruchomiło wewnętrzną platformę cyfrową rządu i obnażyło ryzyko koncentracji wszystkich krytycznych systemów w jednym miejscu. Eksperci zwracają uwagę, że rząd Korei Południowej nie posiada odpowiednio rozwiniętych mechanizmów odzyskiwania sprawności systemów po awariach, mimo że już wcześniej zdarzały się podobne incydenty.

Historia powtarza się

W 2022 roku pożar w koreańskim centrum danych doprowadził do poważnych zakłóceń w działaniu popularnych usług cyfrowych, takich jak komunikator Kakao czy płatności online. Najnowsze wydarzenia potwierdzają, że problem bezpieczeństwa i nadmiernej centralizacji infrastruktury pozostaje nierozwiązany.

Globalne tło

Według danych Uptime Institute od 1994 roku zanotowano jedenaście pożarów w centrach danych, a w latach 2020–2023 odnotowano czternaście poważnych przerw w ich działaniu. Każdy z takich incydentów pociąga za sobą ogromne konsekwencje – od strat finansowych, przez przerwy w usługach publicznych, po zagrożenie życia i zdrowia pracowników. Eksperci wskazują, że kluczowe dla bezpieczeństwa są regularne kontrole infrastruktury, modernizacja systemów przeciwpożarowych oraz wdrażanie planów ciągłości działania.

Paradoks cyfrowego lidera

Według badania ONZ z 2024 roku Korea Południowa zajmuje czwarte miejsce na świecie w rankingu rozwoju e-administracji. Szybki postęp cyfryzacji sprawił, że kraj stał się globalnym liderem, ale obecny kryzys pokazuje słabe punkty tego modelu. Zbyt duża zależność od jednego centrum danych i brak redundantnych zabezpieczeń oznaczają, że nawet państwo zaawansowane technologicznie nie jest odporne na katastrofy infrastrukturalne.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Pożar centrum danych sparaliżował cały kraj. Winna... stara bateria litowa
 0